Spali, gdy zabójca uciekł ze szpitala. Zarzuty dla funkcjonariuszy Służby Więziennej

Mężczyźnie grozi dożywocie
Lublin. Bartłomiej B. zatrzymany. Chciał uciec na Słowację (17.10.2024)
Źródło: Lubelska policja

Zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych usłyszeli dwaj funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy mieli pilnować podejrzanego o podwójne zabójstwo Bartłomieja B. Według ustaleń śledczych, obaj spali podczas jego ucieczki ze szpitala.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec przekazał we wtorek, że śledczy przedstawili dwóm funkcjonariuszom SW zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych. Przesłuchani nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Za zarzucane czyny grozi im do trzech lat więzienia.

Czytaj też: Bartłomiej B. zatrzymany po tym, jak uciekł ze szpitala. Funkcjonariusze więzienni zawieszeni

Spali na służbie

Według ustaleń, funkcjonariusze spali w trakcie pełnienia służby, wskutek czego osadzony Bartłomiej B. uciekł z oddziału psychiatrycznego. W dniach 6-7 października - jak ustalono - również pozostawili podejrzanego bez dozoru w pomieszczeniu szpitalnym, bez ochrony i obserwacji jego zachowania. Dodatkowo mieli dopuścić do kontaktów osadzonego z osobami postronnymi, a także zaniechać przeprowadzenia kontroli pobieżnej osadzonego.

Bartłomiej B.
Bartłomiej B.

Kontrola wykazała nieprawidłowości

Rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego SW ppłk Arleta Pęconek poinformowała we wtorek, że zakończona kontrola wykazała nieprawidłowości w sposobie konwojowania podejrzanego. - Funkcjonariusze nie wykonali swoich podstawowych obowiązków, czyli nie obserwowali oraz nie ochraniali osadzonego. Dodatkowo nie zapoznali się z tym, kogo konwojują. Osadzony ten wymagał wyjątkowej ochrony, czego oni nie wzięli pod uwagę, stąd ich zachowanie w trakcie konwojowania - powiedziała rzeczniczka.

Czytaj też: Przyznał się do zabicia ojca i brata, a później uciekł ze szpitala. Nowe zarzuty dla Bartłomieja B.

Zawieszeni w czynnościach służbowych

Obaj są zawieszeni w czynnościach służbowych. Wszczęto wobec nich także postępowania dyscyplinarne oraz złożono zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. - Wobec kolejnych dwóch funkcjonariuszy zostały już wszczęte postepowania dyscyplinarne, a wobec kolejnych sześciu zostaną wszczęte w najbliższym czasie. O konsekwencjach będzie można mówić dopiero po zakończeniu postępowań dyscyplinarnych - dodała rzecznik SW.

Zabił brata i ojca

W lipcu policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy spowodowane ciosami siekierą. Ojciec podejrzanego zmarł później w szpitalu. Zaraz po zatrzymaniu podejrzany Bartłomiej B. przyznał się do winy. Jako powód swego zachowania wskazał konflikt z pokrzywdzonymi.

Czytaj też: Siekierą zabił brata i ojca, bo miał z nimi "konflikt"

Mężczyźnie grozi dożywocie
Mężczyźnie grozi dożywocie
Źródło: KPP Biłgoraj

Grozi mu dożywocie

Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Następnie 34-latek został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (Lubelskie), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października. Policja schwytała go po 10 dniach w pustostanie w miejscowości Żarnowa (Podkarpackie). Chciał przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy. Trafił do aresztu w Radomiu. Grozi mu dożywocie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: