Przejechał na czerwonym świetle, na pasach potrącił matkę z dzieckiem. Prokuratura ma wyniki badań krwi kierowcy

Kierowca bmw wjechał na czerwonym
Puławy. Rozpędzone auto potrąciło na przejściu kobietę z dzieckiem
Źródło: lubelska policja

Prokuratura ma wyniki badań krwi 27-letniego kierowcy, który potrącił na przejściu dla pieszych w Puławach (woj. lubelskie) 22-letnią kobietę i jej trzyletniego syna. Okazało się, że mężczyzna nie był pod wpływem środków odurzających. Teraz prokuratura powoła biegłego, który ma określić, z jaką prędkością jechał mężczyzna. Siła uderzenia była tak duża, że piesi w ułamku sekundy znaleźli się w powietrzu.

Choć badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu w organizmie 27-letniego kierowcy, to pobrana została od niego krew do badań na zawartość innych środków odurzających.

- Dostaliśmy wyniki. W badaniach nie wyszła obecność ani alkoholu, ani narkotyków - mówi nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.

Kierowca bmw wjechał na czerwonym
Kierowca bmw wjechał na czerwonym
Źródło: Lubelska Policja

W pieszych uderzyło rozpędzone auto

Do wypadku doszło pod koniec sierpnia w Puławach. Film pokazujący, co stało się na przejściu dla pieszych, opublikowała wówczas policja. Widać na nim, jak na przejście wjeżdża rozpędzone auto marki BMW i uderza w kobietę z dzieckiem. Siła jest tak duża, że piesi w ułamku sekundy znajdują się w powietrzu.

OGLĄDAJ PROGRAM "7 ŻYĆ" O BEZPIECZEŃSTWIE NA POLSKICH DROGACH >>>

Za kierownicą bmw siedział 27-latek, któremu prokuratura przedstawiła zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w związku z tym, że wjechał na przejście, gdy paliło się czerwone światło.

Powołają biegłego. Ma ustalić, z jaką prędkością jechał kierowca bmw

Mężczyzna przyznał się do winy. Śledczym - jak przekazywali - tłumaczył, że się zagapił i jest mu bardzo przykro.

Do potrącenia doszło na przejściu dla pieszych
Do potrącenia doszło na przejściu dla pieszych
Źródło: KPP Puławy

Czytaj też: 18-latka potrącona na przejściu dla pieszych w centrum miasta

- Teraz będziemy powoływać biegłego z zakresu ruchu drogowego, żeby zrobić rekonstrukcję wypadku i ustalić, z jaką prędkością jechał kierowca - przekazuje Kępka.

Jak pisaliśmy we wrześniu, poszkodowana 22-latka miała uszkodzony nos i pokaleczoną twarz, a jej syn - pękniętą czaszkę.

Jak komentował Piotr Rybak, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Puławach, piesi mieli ogromne szczęście, a lekarze o tym, jak dla matki i dziecka zakończył się wypadek, mówili w kategoriach cudu.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: