Policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych o napad na stację paliw, do którego doszło we wrześniu przy ul. Wojciechowskiej w Lublinie. Jednym z mężczyzn był pracownikiem tej stacji. Usłyszeli już zarzuty i trafili do aresztu. Grozi im do 15 lat więzienia.
O zatrzymaniu poinformował w niedzielę (1 października) aspirant Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jak przypomniał policjant, do napadu doszło 18 września rano na stacji paliw przy ul. Wojciechowskiej.
"Zamaskowany sprawca, trzymając w ręku przedmiot przypominający broń zażądał wydania gotówki, z którą oddalił się z miejsca zdarzenia. Miał posługiwać się obcym językiem. Jego łupem padła znaczna ilość pieniędzy" - podał policjant.
Ustaleni i zatrzymani, jeden z nich to pracownik stacji
Lubelscy funkcjonariusze ustalili tożsamość sprawców i zatrzymali dwóch 28-latków podejrzanych o napad. Mieli działać w ramach uzgodnionego podziału ról. 28-latek z powiatu kraśnickiego przywiózł w rejon stacji 28-latka narodowości ukraińskiej, a następnie po napadzie miał go odebrać. Później podzielili się zrabowaną gotówką.
"Jak się okazało mieszkaniec powiatu kraśnickiego był pracownikiem stacji i w miniony czwartek w pracy na stacji został zatrzymany. Z kolei drugi 28-latek został zatrzymany również w czwartek w Warszawie" - dodał asp. Karbowniczek.
Znaleźli kartkę ze szkicem stacji paliw oraz gotówkę
Policjanci odzyskali część skradzionych pieniędzy. Podczas przeszukania auta i posesji mieszkańca powiatu kraśnickiego znaleźli kilkadziesiąt tysięcy złotych, prawie 300 porcji dilerskich marihuany, a także kartkę papieru z dokładnym szkicem stacji paliw. Odkryli też pudełko po przedmiocie przypominającym broń.
Natomiast w miejscu zamieszkania 28-latka narodowości ukraińskiej również funkcjonariusze zabezpieczyli kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce. "Ponadto odnaleźli ukrytą w krzakach torbę, którą posiadał sprawca podczas napadu. W niej znajdował się m.in. przedmiot przypominający broń, kilkaset złotych, pałkę teleskopową, młotek i rękawiczki" - pisał aspirant.
Czytaj też: Napadli na stację benzynową, grozili ekspedientkom. Podejrzani usłyszeli zarzuty i trafili do aresztu
Usłyszeli zarzuty, grozi im surowa kara
Śledczy przedstawili już 28-latkom zarzuty. Sąd zastosował wobec nich trzymiesięczny areszt. Grozi im do 15 lat więzienia. Ponadto 28-latek z powiatu kraśnickiego będzie odpowiadał za posiadanie znacznej ilości narkotyków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubelska