Autor kryminałów Marcin Wroński ogłosił, że rezygnuje ze startu w wyborach na prezydenta Lublina. Stwierdził, że nie udało mu się zgromadzić wokół siebie szerszego grona osób z różnych środowisk politycznych i samorządowych, bo górę wzięły "egoizmy polityczne". Jednocześnie ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza, czy wystartuje do rady miasta z komitetu wyborczego Krzysztofa Żuka, wiceszefa PO w regionie.
Pisarz Marcin Wroński miał ubiegać się o fotel prezydenta Lublina z komitetu KWW "Lublin Przyszłość i Tradycja". Ogłosił jednak, że rezygnuje.
Stwierdził, że nie udało mu się zgromadzić szerszego grona osób z różnych środowisk politycznych i samorządowych.
W najbliższych dniach ma się wyjaśnić, czy wystartuje na radnego
"Zarówno po lewej i prawie stronie w wielu osobach egoizmy polityczne wzięły górę i nie wszyscy byli skłonni, aby legitymację partyjną zostawić w kieszeni. Uważam, że politycznie głosujemy w wyborach parlamentarnych, a w samorządowych martwimy się podwórkiem" – powiedział.
Jednocześnie nie potwierdził, ani nie zaprzeczył doniesieniom medialnym o tym, że może się znaleźć na liście kandydatów do Rady Miasta Lublin z komitetu wyborczego Krzysztofa Żuka.
- Ta sprawa powinna się wyjaśnić w ciągu kilku dni – dodał.
W wyścigu Krzysztof Żuk i Robert Derewenda
Marcin Wroński nie był dotychczas związany z żadną partią, ani nie angażował się w działalność polityczną. Uznanie i popularność przyniósł mu cykl kryminałów retro o komisarzu Maciejewskim, rozpoczęty w 2007 r. powieścią "Morderstwo pod cenzurą".
Dotychczas swój komitet w wyborach na prezydenta Lublina zarejestrował obecny prezydent Krzysztof Żuk (wiceprzewodniczący PO na Lubelszczyźnie), który wystartuje z własnego komitetu. Kandydatem PiS na prezydenta Lublina będzie natomiast dyrektor lubelskiego oddziału IPN oraz radny miejski Robert Derewenda.
Wybory samorządowe zaplanowane są na 7 kwietnia. Druga tura wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miasta ma się odbyć dwa tygodnie później.
Źródło: PAP