Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej zapobiegli m.in. na przejściu granicznym w Hrebennem (Lubelskie) przemytowi okazów zwierząt objętych zakazem przewozu. Podróżni wieźli żywą papugę, spreparowanego krokodyla, a także obuwie, które posiadało wstawki ze skór pytona i rekina.
Izba Administracji Skarbowej w Lublinie podsumowała próby przemytu okazów chronionych na podstawie przepisów Konwencji Waszyngtońskiej CITES, które zostały wykryte w ostatnim kwartale ubiegłego roku.
"Przykładowo, w trakcie kontroli autokaru przekraczającego granicę w Hrebennem, w bagażu należącym do obywatelki Ukrainy funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej znaleźli 400 pijawek z gatunku azjatycko-południowoeuropejska pijawka lekarska"– czytamy w komunikacie na stronie izby.
Żywa papuga, szkielety ptaków i żab
Z kolei podczas kontroli osobowego mitsubishi, którym podróżował 41-letni mężczyzna, wykryli żywą papugę. Ptak przewożony był w małym transporterze. Zabezpieczona papuga to amazonka niebieskoczelna.
"Ciekawą kolekcję funkcjonariusze z Hrebennego znaleźli też w pojeździe podróżnej z Ukrainy. Kobieta posiadała kilka ramek z umieszczonymi w nich homarem, motylami i skorpionem, kilkanaście kartoników z przytwierdzonymi szkieletami ptaków i żab oraz muszle i skamieniałe koralowce. Wśród zabezpieczonych okazów znajdowało się kilka podlegających ochronie - skorpion, koralowce i skrzydelnik olbrzymi" - informuje IAS w Lublinie.
Kurtka, buty i paski ze skóry pytona
Na ciekawe okazy natrafiono też w oddziale celnym w Dołhobyczowie. Jeden z podróżnych przewoził w aucie spreparowanego krokodyla, spreparowaną głowę krokodyla oraz dwa krokodyle zęby. Nietypowy towar zauważyli funkcjonariusze Straży Granicznej.
Natomiast funkcjonariusze z Hrebennego i Dołhobyczowa trafili na odzież i galanterię wykonane ze skór zwierząt zagrożonych wyginięciem.
Przewóz tylko z wymaganymi zezwoleniami i świadectwami
"Jeden z podróżnych przewoził kurtkę uszytą ze skóry pytona. W bagażu innego funkcjonariusze znaleźli natomiast dwie pary butów i dwa paski. Paski wykonane były ze skóry pytona, natomiast zrobione ze skóry bydlęcej obuwie posiadało wstawki ze skór pytona i... rekina" - podaje lubelska IAS.
Międzynarodowy handel dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem reguluje Konwencja Waszyngtońska CITES. Jej celem jest ochrona dziko występujących populacji tych zwierząt i roślin poprzez kontrolę, monitoring i ograniczanie międzynarodowego handlu - zarówno żywymi okazami, jak też ich częściami i produktami pochodnymi.
Przywóz z krajów trzecich na teren Unii Europejskiej lub wywóz z Unii Europejskiej okazów CITES jest możliwy na podstawie wydanych wcześniej zezwoleń i świadectw.
ZOBACZ TEŻ: Wpuścili do rzek raki. W międzywojniu Polska była największym eksporterem tego skorupiaka w Europie
Interweniowali 69 razy
Brak takich dokumentów podczas przewozu skutkuje obligatoryjną konfiskatą okazów CITES, karą grzywny, a nawet karą od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Żaden z podróżnych nie posiadał dokumentów uprawniających do przewozu okazów CITES.
"W ubiegłym roku funkcjonariusze lubelskiej Służby Celno-Skarbowej w wyniku 69 ujawnień zabezpieczyli blisko 10 tys. okazów CITES. Zdecydowana większość to różnego rodzaju maści, kremy i tabletki zawierające w swoim składzie ekstrakty z gatunków chronionych oraz odzież i obuwie ze skór zwierząt zagrożonych wyginięciem. Wśród żywych zwierząt w 2024 roku lubelscy funkcjonariusze zabezpieczyli papugi, pijawki i żółwia" - głosi komunikat izby.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KAS Lublin