Pięciu mężczyzn zostało zatrzymanych w związku z ostrzelaniem dwóch domów w Chodlu w województwie lubelskim. Domownikom nic się nie stało. Zniszczone zostały natomiast okna. Zatrzymani usłyszeli zarzuty.
W nocy z niedzieli na poniedziałek (12/13 listopada) we wsi Chodel w powiecie opolskim ktoś ostrzelał dwa domy - tak brzmiało zgłoszenie, które otrzymała policja. Na miejscu okazało się, że w kierunku domów ktoś oddał strzały z broni palnej. Uszkodzone zostały m.in. okna.
Jak w rozmowie z tvn24.pl informuje podkomisarz Kamil Karbowniczek, w budynkach byli domownicy. - Na szczęście nikomu nic się nie stało - mówi.
Mundurowi ustalili, że ze zdarzeniami może mieć związek pięciu mężczyzn w wieku od 20 do 75 lat z powiatu opolskiego. Wszyscy zostali zatrzymani.
Strzelać miał 38-latek
"Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie mężczyźni usłyszeli już zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie" - informuje w komunikacie aspirant Katarzyna Bigos z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim.
Najwięcej, bo łącznie pięć zarzutów, ma 38-latek. Chodzi o kierowania gróźb pozbawienia życia, narażenia na utratę życia lub zdrowia pokrzywdzonych poprzez oddanie strzałów w kierunku domów, uszkodzenia mienia i posiadania broni palnej bez zezwolenia.
Miał być dwa razy przed tym samym domem. Rano i w nocy
Jak informuje Polską Agencję Prasową rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, z ustaleń śledczych wynika, że 38-letni Michał K. najpierw w minioną niedzielę rano "kierował groźby pozbawienia życia wobec dwójki pokrzywdzonych w ten sposób, że oddał strzały z nieustalonej broni w okno domu". Następnie ponowił groźby, uderzając maczetą w drzwi wejściowe.
- Groźby wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione - przekazuje prokurator, dodając, że podejrzany naraził pokrzywdzonych "na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia".
Nocą tego samego dnia - informuje prokurator - Michał K. powrócił przed posesję, ponownie kierował groźby, oddał strzał w kierunku domu i wybił szybę. Następnie udał się przed inny dom i również strzelił w jego kierunku.
- Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Składał wyjaśnienia, które obecnie weryfikujemy - podkreśla Kępka.
Jeden miał przejąć broń od drugiego
Jak podaje, dwa zarzuty usłyszał także 75-letni Eugeniusz K., który - jak ustalono - "posiadał bez zezwolenia broń palną, która została użyta do oddania strzałów w kierunku tych dwóch domów".
- Podejrzany utrudniał postępowanie karne dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo w ten sposób, że przekazał nieustaloną jednostkę broni, która została użyta do strzału, innej osobie celem jej ukrycia i zatarcia śladów - uzupełnia rzecznik.
Również dwa zarzuty prokuratura postawiła 62-letniemu Adamowi Ś. Pierwszy dotyczy posiadania bez zezwolenia dwóch jednostek broni, w tym jednej użytej do oddania strzałów w kierunku miejsca zamieszkania pokrzywdzonych. Drugi zarzut dotyczy utrudniania postępowania. Śledczy ustalili bowiem, że Adam Ś. przejął broń od Eugeniusza K. celem jej ukrycia i zatarcia śladów.
Wobec trzech z nich sąd zastosował tymczasowy areszt
Jak przekazuje policja, zarzuty usłyszał także 20-latek, który był na miejscu zdarzeń wspólnie z Michałem K. Natomiast drugiemu z zatrzymanych 62-latków postawiono zarzuty posiadania broni palnej, trofeów oraz tuszy zwierzyny łownej bez uprawnień. Mężczyzna odpowie także za nielegalną produkcję alkoholu.
Biuro prasowe Sądu Okręgowego informuje, że Sąd Rejonowy Lublin-Zachód zadecydował w czwartek o tymczasowym aresztowaniu podejrzanych Michała K., Adama Ś. i Eugeniusza K.
Wobec 20-latka i drugiego 62-latka zastosowano natomiast dozór policji.
38-latek jest znany organom ścigania
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Podejrzanym grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Michał K. jest synem podejrzanego Eugeniusza K. 38-latek jest znany organom ścigania. Był wcześniej karany m.in. za bójki, groźby karalne, kradzież z włamaniem i paserstwo.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja