Kierowca autobusu stał na pętli w Białej Podlaskiej (woj. lubelskie), gdy w jego pojazd uderzyło auto osobowe. Za kierownicą siedział pijany 40-latek, który próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Szofer autobusu odebrał mu kluczyki.
Było po godzinie 12, gdy na pętli przy ulicy Robotniczej w Białej Podlaskiej pijany kierowca peugeota uderzył w stojący tam autobus, po czym próbował odjechać.
38-letni kierowca autobusu podbiegł do peugeota, wyjął kluczyki ze stacyjki, a na miejsce wezwał policjantów.
Chciał odzyskać kluczyki, które zabrał mu kierowca autobusu
"Nietrzeźwy mężczyzna próbował jeszcze uniknąć odpowiedzialności, chcąc odebrać kluczyki zgłaszającemu" – pisze w komunikacie nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Gdy na miejsce przyjechali mundurowi, okazało się że 40-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu organizmie.
Grozi mu do trzech lat więzienia
Odpowie za spowodowanie kolizji drogowej oraz jazdę na podwójnym gazie.
Policja przypomina, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości to przestępstwo zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności, zakazem prowadzenia pojazdów do 15 lat oraz wysoką karą finansową - do 60 tysięcy złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska Policja