Leżała na podłodze i nie reagowała na próby kontaktu. Zauważyła ją dwuletnia córka, która natychmiast pobiegła po 14-letniego brata. Chłopiec zadzwonił na numer alarmowy. W ten sposób dzieci z Białej Podlaskiej (woj. lubelskie) uratowały swoją mamę.
Komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Powiatowej Policji nazywa dwuletnią dziewczynkę małą bohaterką. To ona jako pierwsza zauważyła, że z jej mamą dzieje się coś złego - nie reaguje i nie ma z nią kontaktu.
"Dziewczynka pobiegła do swojego brata, który w tym czasie przebywał w innej części domu" – przekazuje policjantka.
Leżała nieprzytomna na podłodze. Syn zadzowił po pomoc
Zaalarmowany 14-latek poszedł zobaczyć, co się stało.
ZOBACZ TEŻ: "Ratunku, moja córeczka traci przytomność". Policyjna eskorta ulicami miasta. Nagranie
"Wówczas zobaczył nieprzytomną mamę leżącą na podłodze, która nie reagowała na próby kontaktu. Natychmiast zadzwonił na numer alarmowy, podając wszystkie potrzebne informacje" – pisze w komunikacie kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Zabrali ją na obserwację
Pogotowie zabrało kobietę na obserwację, a wezwani na miejsce mundurowi zatroszczyli się o opiekę nad dziećmi podczas nieobecności mamy.
Wszystko działo się w zeszłym tygodniu na terenie Białej Podlaskiej.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock