Beata Maj została odwołana z funkcji prezesa Kaliskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Kaliszu. Decyzja może mieć związek z niedawnym zamieszaniem wokół jej męża Zbigniewa Maja, byłego komendanta głównego policji. Decyzję o odwołaniu Beaty Maj podjęły władze spółki, które jednak nie chcą jej uzasadniać.
Uchwała o odwołaniu Beaty Maj została podjęta przez Radę Nadzorczą w zeszły piątek. Kaliskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego jest spółką miejską. Członkowie rady nadzorczej, którzy zdecydowali się o odwołanie żony byłego komendanta głównego, odesłali nas do kaliskiego magistratu.
- Rada nadzorcza może powołać albo odwołać swojego prezesa w dowolnym czasie - powiedziała nam Elżbieta Zmarzła, rzecznik kaliskiego urzędu.
Nasza rozmówczyni nie chciała jednak odpowiedzieć, dlaczego taką decyzję podjęto akurat teraz. Niewykluczone jednak, że może ona mieć związek z niedawnym zamieszaniem wokół jej męża Zbigniewa Maja, byłego komendanta głównego policji.
Szef policji odchodzi
Odwołana prezes jest prywatnie żoną Zbigniewa Maja, byłego już komendanta, który na początku lutego złożył dymisję - jedynie dwa miesiące po powołaniu.
Jak sam tłumaczył, podjął taką decyzję w związku ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Łodzi, w którym przewija się jego nazwisko.
Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej poinformował, że przedmiotem postępowania jest "podejrzenie zaistnienia szeregu nieprawidłowości dotyczących działalności kaliskich instytucji samorządowych".
- Druga grupa wątków to podejrzenie co do bezprawności działań funkcjonariuszy publicznych - wyjaśnił podczas konferencji prasowej w zeszłym tygodniu.
"Brak wizji rozwoju"
Czy śledztwo wpłynęło na decyzję kaliskiej spółki? Beata Maj, na łamach portalu faktykaliskie.pl twierdzi, że tak.
- Myślę, że jest to pokłosie sprawy z moim mężem. Przygotowuję też pozew o naruszenie dóbr osobistych w związku z wcześniejszymi, nieprawdziwymi doniesieniami medialnymi w ogólnopolskich redakcjach na mój temat. Nie wykluczam też, że będę zabiegała o swoje prawa w sądzie pracy – powiedziała kaliskim dziennikarzom.
Dodała też, że decyzja o jej odwołaniu miała być spowodowana "brakiem wizji rozwoju spółki i brakiem współpracy z grupą prezydentów".
- Nie zgodziłam się, bo nie mam sobie nic do zarzucenia, pracowałam z pełnym zaangażowaniem, ponaprawiałam wiele spraw w spółce. Nie widzę powodów do rezygnacji. W związku z czym zostałam odwołana? - pyta była już prezes w portalu faktykaliskie.pl.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/sk / Źródło: Fakty Kaliskie, TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: PAP