Jak prezydent Nowego Sącza zasiadł w radzie nadzorczej spółki w Zgierzu

TBS w Zgierzu
Nowy Sącz
Źródło: Google Maps
Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel został członkiem rady nadzorczej Towarzystwa Budownictwa Społecznego w oddalonym o ponad 400 kilometrów Zgierzu pod Łodzią. - To jest mechanizm szkodliwy i nieetyczny, to zwykłe kolesiostwo - komentuje doktor Paweł Kowalski z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politologicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Handzel może zarobić około 50 tysięcy złotych rocznie.
  • Od nowosądeckiego ratusza nie sposób uzyskać komentarza. Sprawy nie skomentował także prezydent Zgierza.
  • Prezydent Nowego Sącza wpisał się w opisywany przez media od kilku lat proceder nazwany "samorządowym Erasmusem". Włodarze polskich miast nie mogą zasiadać w radach nadzorczych spółek w gminach, w których zostali wybrani. Ale mogą w innych. Zatrudniają się więc nawzajem, dodając do swoich zarobków między 50 a 100 tysięcy złotych rocznie.

Prezydent Nowego Sącza - według rejestru KRS - został członkiem rady nadzorczej Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Zgierzu na początku maja. Do tego czasu w radzie zasiadało trzech członków - między innymi obecny wiceprezydent Zgierza Bohdan Bączak i przedstawiciel mieszkańców Mateusz Poradecki. Włodarz Nowego Sącza - oddalonego od Zgierza o ponad 400 kilometrów - ma spore doświadczenie zawodowe. Był asystentem senatora Andrzeja Chronowskiego z AWS, kierował zespołem jego doradców, podczas gdy polityk pełnił funkcję ministra skarbu państwa w latach 2000-2001. Ale zasiadał też w radach nadzorczych, między innymi w PKN Orlen.

Czytaj także: