"Za chwilę będziesz wyglądać super", mówią do zmarłych

Tak przygotowuje się zwłoki do pogrzebuTVN24 Łódź

Mówią, że po śmierci na twarzy zmarłego widać strach, tak samo jak ból. - Ostatnie emocje się utrwalają. My je musimy zmienić – mówią ci, którzy przygotowują zwłoki do pogrzebu. To ciężka praca, żeby na zmarłym nie było widać tego, przez co przeszedł. Żeby było widać, że to za nim. Trwa to czasem wiele godzin. I co z tego, że trumna jest otwarta tylko kilka minut, kiedy to "cholernie ważne minuty".

Chłodno. Na termometrze 15 stopni Celsjusza. Justyna, dwudziestopięcioletnia blondynka, zakłada fartuch ochronny, maskę i rękawiczki. Na metalowym stole sekcyjnym leży młody chłopak. Jest w tym samym ubraniu, które miał na sobie, gdy zginął w wypadku samochodowym: dżinsy i jasna luźna podkoszulka rozerwana przez ratowników medycznych, którzy próbowali go jeszcze reanimować. Wszędzie ślady zaschniętej krwi. Justyna rozcina spodnie.

Chłopak ma poważnie uszkodzoną twarz - siła uderzenia zmiażdżyła mu czaszkę.

Naturalnym odruchem byłoby odwrócenie wzroku. Justyna tego nie robi.

- Na twarzy zawsze widać ostatnie emocje. Mięśnie zastygają tak, że widać przerażenie, czasami ból. To przykry grymas, nad którym będziemy pracować - zapowiada.

Zwłoki do pochówku przygotowuje od trzech lat. Widziała się w kryminalistyce, chciała zabezpieczać ślady na miejscach zbrodni.

- Ktoś mi powiedział, że skoro nie brzydzę się pracy przy zwłokach, to mogę spróbować iść na kurs kosmetyki pośmiertnej. No i mi się spodobało - mówi.

Co może podobać się w takiej pracy?

- Jak ktoś potrafi przygotować osobę zmarłą tak, żeby można było ją godnie pożegnać, to ma dar. Rzadki dar – mówi Justyna. I zastrzega: to nie jest praca dla każdego, trzeba sporo umiejętności, żeby tę pracę wykonać dobrze.

Na twarzy musi być widoczny spokój
Na twarzy musi być widoczny spokójTVN24 Łódź

***

Ubrania chłopaka lądują w pojemniku, który potem przekazany zostanie do utylizacji.

Justyna bierze gąbkę i ciepłą wodą myje ciało. Potem je zabezpiecza tak, żeby spowolnić rozkład i zminimalizować nieprzyjemny zapach. Nakłada środek antybakteryjny.

Mówi: - W naszej kulturze ciało po śmierci to temat tabu, wokół którego narosło wiele mitów. Jest na przykład taki, że do ubrania osoby zmarłej niezbędne jest połamanie kończyn. Straszna bzdura.

Zamiast łamania kończyn jest masaż pośmiertny. Justyna otwiera dużą torbę z kosmetykami. Zawartość w części niczym nie różni się od tego, czego używa się w zakładach kosmetycznych - róże, pudry i cienie do powiek. W drugiej części - oleje, balsamy i woski, które po zastygnięciu są jak skóra. Justyna wyjmuje olejek i rozpoczyna masaż. Najpierw, jeden po drugim, zgina palce u rąk. Potem nadgarstki, łokcie, kolana i inne stawy.

Na końcu twarz. Znika grymas przerażenia. Mięśnie twarzy chłopaka są już rozluźnione.

Na twarzy zawsze widać ostatnie emocje. Mięśnie zastygają tak, że widać przerażenie, czasami ból. To przykry grymas, nad którym będziemy pracować. Justyna, przygotowuje zwłoki do pogrzebu

Tam, gdzie jest zmiażdżona czaszka, Justyna nakłada plastyczną siatkę, na której odbuduje brakujący fragment ciała. Na siatkę wylewa cienką warstwę substancji, w kolorze skóry.

- Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jak jedna warstwa wyschnie, to nakładamy kolejną. I jeszcze jedną. Aż twarz będzie wyglądała jak przed wypadkiem – uprzedza.

Kiedy substancja schnie, Justyna odchyla powiekę, pod którą jeszcze przed wypadkiem było oko. Ze swojej torby kosmetycznej wyjmuje plastikowy, przezroczysty element – przypomina zbyt duże szkło kontaktowe. Umieszcza go pod powieką i zamyka.

- Jest coraz lepiej. Za chwilę będziesz wyglądać super - mówi Justyna. Jest na sali sama, ale - podobnie jak inne koleżanki z branży - mówi do zmarłego. - To ważne, bo nie pozwala zapomnieć, że nie pracuje się przy rzeczy, tylko z człowiekiem – mówi do mnie. I jakby do siebie: - To też chyba pewien sposób mojej psychiki na ogarnięcie i oswojenie tej dziwnej sytuacji.

Warstwa maskująca uszkodzoną twarz wygląda już, jak powinna. Justyna sięga po podkład do makijażu.

- Jak ciało jest bardzo sine, to najpierw kładziemy biały podkład i dopiero potem nakładamy warstwę docelową - mówi Justyna.

Kolejne warstwy sprawiają, że pojawiają się rumieńce. Zmarły, a jakby spał. Justyna jeszcze dotyka mięśni twarzy. Ostatni raz. Pojawia się lekki uśmiech.

Jeszcze włosy. Na głowie, gdzie element samochodu wyrwał pukiel włosów, pojawiają się włosy syntetyczne. Karolina je farbuje i układa.

Justyna woła dwóch mężczyzn pracujących w znajdującym się za ścianą krematorium. Trzeba siły, żeby podnieść bezwładne ciało. A trzeba ubrać chłopaka.

Już ubrany, w drewnianej nielakierowanej trumnie. Jest gotowy na pożegnanie z rodziną.

- Przygotowanie zmarłego potrafi zająć osiem godzin. Robimy to dla kilku, może kilkunastu minut. Cholernie ważnych minut – podkreśla Justyna.

Kosmetyki używane podczas przygotowańTVN24 Łódź

***

Karolina jest świeżo po studiach. Na koncie ma już kilka poważnych produkcji, przy których pracowała jako charakteryzatorka. Zawsze chciała się tym zajmować. Pośmiertną kosmetyką zainteresowała się podczas pogrzebu przyrodniej siostry.

- Spędziłyśmy razem całe życie. Na ostatnim pożegnaniu była otwarta trumna. Jak na nią spojrzałam, to coś mnie zabolało w sercu. Ktoś zrobił jej straszną krzywdę. W branży mówimy na to "pisanka", jak ktoś ma za dużo mejkapu i wygląda karykaturalnie - mówi.

Była zła.

- Ktoś mnie okradł z możliwości ostatniego pożegnania. Wiedziałam, że można to zrobić dużo lepiej - opowiada.

Decyzję było jej łatwiej podjąć o tyle, że zawsze wolała pracować w pojedynkę i w ciszy.

- Przyszłam na kurs i tak już zostałam. Obrzydzenie związane z pracą z ludzkim ciałem jest dla mnie irracjonalne. Zawsze tak miałam. Integralną częścią życia jest śmierć - mówi.

Znajomym, którzy pytają ją o obecne zajęcie, nie mówi dokładnie, na czym polega jej praca.

- Nie to, że się wstydzę. Po prostu wolę nie wnikać w szczegóły ze względu na szacunek dla ludzi, dla których pracujemy - mówi.

Szef Justyny i Karoliny: - Nie wolno mówić o "trupach". To osoby zmarłe. Każdy z nas kiedyś taki będzie. To ciągle ludzie, tyle że są całkowicie bezbronni. Tym bardziej trzeba ich chronić.

Na wieczną pamiątkę

Agnieszka zmarłych do pogrzebu przygotowuje od pięciu lat. W branży pracuje też jej córka (recepcjonistka w krematorium) oraz mąż (obsługujący piec krematoryjny).

- Jeszcze zanim przystąpimy do pracy z osobą zmarłą, spotykamy się z rodziną. Rozmawiamy o tym, jak wyobrażają sobie to ostatnie spotkanie - mówi Agnieszka.

Na tym etapie opowiada bliskim, że ich zmarły na nowotwór ojciec czy brat nie będą w trumnie mieć śladów po chorobie. Nawet jeżeli guz był widoczny na twarzy.

- Tłumaczymy, że jesteśmy w stanie sprawić, żeby na twarzy nie było już blizn czy zmian chorobowych. Że ich babcia, matka czy córka mogą do grobu trafić z ulubioną fryzurą, w wybranym stroju - opowiada.

Bliscy są też informowani o tym, że do trumny mogą włożyć osobiste rzeczy zmarłego. W niektórych trumnach (najczęściej to modele półokrągłe, znane z amerykańskich filmów) montowane są do tego celu specjalne szuflady - są przymocowane do górnego wieka.

- Trafiały tam już krzyżówki, aparaty fotograficzne, laurki i listy od dzieci czy wnuków. Większe rzeczy umieszcza się obok zmarłego. Ostatnio żona żegnała męża, który był zapalonym graczem. Do grobu włożyła mu laptopa - opowiada Agnieszka.

Justyna pracuje od dwóch lat; wcześniej widziała się w kryminalistyceTVN24 Łódź

Pocałunek przed drogą

Agnieszka, Karolina i Justyna podkreślają, że swoją pracę traktują jak misję.

Justyna: Nie ma tu pieniędzy, których nie można zarobić w "normalnym" zawodzie.

Agnieszka: Pogrzeb nie jest dla zmarłego. On niczego już na ziemi nie potrzebuje. Cała uroczystość jest dla tych, którzy tu zostali. To dla nich ważne, żeby ostatnie wspomnienie było takie, że zmarły jest spokojny. Że nie ma już na nim śladów tego, przez co przeszedł. Że to już za nim.

Nie zawsze się jednak da. Czasami do zakładu trafiają osoby, które zostały znalezione po dłuższym czasie. Ich ciała są w znacznym stopniu rozkładu.

Justyna: Bywa tak, że mimo najszczerszych chęci nie jesteśmy w stanie przygotować osoby zmarłej tak, żeby można było ją pożegnać. Wtedy myjemy ciało i je balsamujemy. Potem umieszczamy w całunie. Robimy to tak, że wystają tylko dłonie.

Karolina: Musimy to zrobić tak, żeby pożegnanie było higieniczne i bezpieczne. Żeby mąż mógł ostatni raz pocałować żonę w rękę.

Jeżeli ciało jest rozczłonkowane, to w zakładzie pogrzebowym jest zszywane. Na tyle, żeby osoba postronna nie mogła dopatrzeć się, że cokolwiek jest nie tak.

Agnieszka: Jak zmarły nie ma nóg, to proponujemy trumnę dzieloną, której otwiera się tylko górne wieko.

Agnieszka pracuje od pięciu latTVN24 Łódź

Nie zapominamy

Moje rozmówczynie deklarują, że nie myślą o pracy w czasie wolnym.

- Nie ma koszmarów, flashbacków. To nasza praca. Jakby powodowała traumę, to znaczy, że się do niej nie nadajemy - wzrusza ramionami Karolina.

Każda z pań ma jednak historię, która za nią chodzi.

Dla Justyny to była kobieta w ciąży, która wypadła z szóstego piętra. O jej dziecko, po cesarskim cięciu, lekarze walczyli przez kilkanaście godzin. Bezskutecznie.

- Do trumny ułożyłam je obie. Przytulone - opowiada.

Agnieszka pamięta historię dwóch szesnastoletnich bliźniaczek. Jedna z nich zginęła w wypadku.

- Szykowałam tę młodą dziewczynę do trumny. A potem spotkałam identycznie wyglądającą żywą osobę. Było to bardzo poruszające... - przyznaje.

Karolina pracowała ze zmarłą po długiej chorobie nowotworowej. Po pogrzebie ktoś z rodziny zadzwonił i podziękował. Mówił, że wyglądała tak, jakby nigdy nie chorowała.

Karolina jest plastyczką, pracowała jako charakteryzatorkaTVN24 Łódź

***

O to, jak wygląda teraz, a jak wyglądało niegdyś żegnanie najbliższych, zapytaliśmy doktora Grzegorza Odoja, etnologa badającego zagadnienie śmierci w kulturze.

Otwarcie trumny i bardzo osobiste pożegnanie zmarłego było do niedawna powszechne, ale zwyczaj obcowania z martwym ciałem został zepchnięty do cienia wraz z rozkwitem kultu życia - mówi Grzegorz Odoj.

- Młodość, witalność, energia - to w świecie sprzedaży musi być na topie. Nawet starsi w reklamach są aktywni i pełni życia. Nie ma tu miejsca na chorowanie, a tym bardziej umieranie - dodaje etnolog.

Ocenia, że konsumpcjonizm obecny w świecie zachodu stara się udawać, że śmierci nie ma.

W Polsce, w ostatnich dekadach, celebracja śmierci została skrócona do minimum.

- A to jest sprzeczne z tym, co jest w nas głęboko zakorzenione. Sposoby żegnania zmarłych i przeżywania żałoby są tak stare, jak stara jest cywilizacja. Rytuały są jednym z pierwszych jej owoców - przekonuje doktor Odoj.

Powrót do otwierania trumien jest więc powrotem do tradycji. Wcale nieodległej.

- Jeszcze kilka dekad temu normalne było to, że ciało zmarłego przez kilka dni stało w domu, żeby bliscy mogli się z nim pożegnać. I działo się to zarówno na wsiach, jak i w miastach - mówi etnolog.

Śmierć jest schowana za parawanem, na oddziałach szpitalnych, hospicjach. Wcześniej cały proces odchodzenia odbywał się na oczach całej rodziny. I to dla wszystkich było normalne, bo przecież nie ma życia bez śmierci. dr Grzegorz Odoj, etnolog

Pod koniec XX wieku w Polsce w życie weszły nowe i surowsze przepisy sanitarne. Zwłoki na pogrzeb nie mogły czekać już w domach. A to - w połączeniu z kulturowym odcinaniem się od śmierci - skutkowało tym, że ciało zmarłego stało się tabu.

- Teraz wracamy do bardziej naturalnego stanu. Chcemy zobaczyć ostatni raz naszego zmarłego. Ale wcześniej oddajemy go fachowcom, którzy potrafią sprawić, że czasami wygląda on lepiej niż pod koniec życia. Żegnamy się z bliskim jak kiedyś, ale robimy to w nowym wydaniu. Wszystko odbywa się w sposób higieniczny, estetyczny i wręcz sterylny. Czyli zgodny z tym, jak chcemy współcześnie postrzegać rzeczywistość - wyjaśnia doktor Odoj.

Ten osobisty kontakt żywych ze zmarłymi jest jednak tylko wycinkiem tego, jak kiedyś postępowano z ciałem.

- Śmierć jest schowana za parawanem, na oddziałach szpitalnych, hospicjach. Wcześniej cały proces odchodzenia odbywał się na oczach całej rodziny. I to dla wszystkich było normalne, bo przecież nie ma życia bez śmierci - mówi etnolog.

Szuflada w trumnie - na rzeczy osobiste zmarłegoTVN24 Łódź

Odwróć krzesła, zasłoń lustro

- Jak ktoś umierał, to zwoływano całą rodzinę. Pierwsza zasada była taka, że kiedy jedna osoba umiera, to inni nie mogą spać. Bo duch umierającego mógł łatwiej zabrać ze sobą kogoś, kto akurat śni - opowiada Grzegorz Odoj.

Zwyczaj był taki, żeby zrobić wszystko, żeby konanie nie było zbyt długie. Dlatego też nie wolno przy umierającym było płakać. Odoj wyjaśnia, że płacz i rozpacz mogła wydłużać cały proces, bo odchodzącej duszy żal było opuszczać rozbitych emocjonalnie bliskich.

Jak ktoś cierpiał długo i nie mógł wyzionąć ducha, to były procedury, które miały mu to ułatwić. Po pierwsze - otwierano okno; po drugie - konającego kładło się na ziemi.

- Otwarte okno miało pomóc wywiać ducha z ciała. Ziemia też wyciąga życie - dodaje doktor Odoj.

Co robiono, kiedy śmierć wreszcie przyszła? Przede wszystkim zasłaniano lustra (żeby nie można było zobaczyć odbicia zmarłego, bo to oznaczało rychłą kolejną śmierć) i odwracano krzesła w całym domu (żeby zmarły nie usiadł na jednym z nich, tylko odszedł w zaświaty).

- W ręku zmarłego zawsze była gromnica. Ta sama, którą konający wcześniej miał w czasie chrztu, komunii czy bierzmowania. Miała ona oświetlać drogę przez mrok tunelu prowadzącego na drugą stronę - wyjaśnia etnolog.

***

Dziennikarz tvn24.pl nie był obecny podczas przygotowywania zmarłych do pogrzebu. Opis tego procesu powstał na podstawie relacji bohaterek tekstu.

Autor: Bartosz Żurawicz / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Rosyjskie siły okupacyjne wykorzystują teren Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej do wystrzeliwania dronów kamikadze nad reaktorami - poinformował ukraiński wywiad wojskowy. Opublikował nagranie, które ma pochodzić z bezzałogowca krążącego nad obiektem.

Wrogi dron nad reaktorami jądrowymi. Ukraiński wywiad pokazał nagranie

Wrogi dron nad reaktorami jądrowymi. Ukraiński wywiad pokazał nagranie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Premier Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, który w prorosyjskim węgierskim tygodniku "Mandiner" miał stwierdzić, że "Bruksela stanowi zagrożenie dla demokracji europejskiej". Wcześniej Morawiecki powiedział o Viktorze Orbanie, że jest jego "przyjacielem".

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska

Źródło:
tvn24.pl

W centrum handlowym w podwarszawskim Piasecznie wybuchł pożar. Strażacy ewakuowali klientów oraz pracowników, w sumie około 250 osób. Ogień został opanowany, potem oddymiono pomieszczenia.

Pożar w centrum handlowym. Straż pożarna: wszyscy zostali ewakuowani

Pożar w centrum handlowym. Straż pożarna: wszyscy zostali ewakuowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W czwartek Onet poinformował, powołując się na swoje źródła, że trzech byłych członków zarządu Orlenu, których działalność jest teraz przedmiotem zainteresowania prokuratury, miało opuścić kraj i na efekty działań śledczych oczekują za granicą. Według doniesień portalu chwilę przed swoją dymisją domu w Turcji poszukiwał jeden z najbliższych współpracowników Daniela Obajtka Adam Burak. Miało być to przedmiotem dochodzenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Dom w Turcji i starania o obywatelstwo. Byli członkowie zarządu Orlenu opuszczają Polskę

Dom w Turcji i starania o obywatelstwo. Byli członkowie zarządu Orlenu opuszczają Polskę

Źródło:
TVN24

Prezydent skierował do premiera oficjalną informację, że dla podkreślenia znaczenia politycznego naszej prezydencji w Unii Europejskiej należy zorganizować dwa szczyty europejskie - oświadczył w czwartek minister w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski. Jak zaznaczył, "polityczna decyzja została wczoraj zakomunikowana".

Pismo prezydenta do premiera. "Decyzja została wczoraj zakomunikowana"

Pismo prezydenta do premiera. "Decyzja została wczoraj zakomunikowana"

Źródło:
TVN24

Ma na imię Wiktoria, została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i będzie składać oficjalne oświadczenia w imieniu ukraińskiego resortu dyplomacji. Według ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby pojawienie się Wiktorii jest "skokiem technologicznym, jakiego nie dokonała jeszcze żadna służba dyplomatyczna na świecie".

Ukraińskie MSZ ma nową rzeczniczkę. Została stworzona przez sztuczną inteligencję

Ukraińskie MSZ ma nową rzeczniczkę. Została stworzona przez sztuczną inteligencję

Źródło:
BBC, Comments, tvn24.pl

Kto ma biało-czerwone serce, ten białej flagi nigdy nie wywiesi - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: kto ma biało-czerwone serce, ten białej flagi nigdy nie wywiesi

Premier: kto ma biało-czerwone serce, ten białej flagi nigdy nie wywiesi

Źródło:
tvn24.pl

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Sprawcy może grozić nawet 10 lat więzienia.

Zatrzymany po próbie podpalenia synagogi. "Nie chciał wyjaśnić, co nim kierowało"

Zatrzymany po próbie podpalenia synagogi. "Nie chciał wyjaśnić, co nim kierowało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę wieczorem w centrum Świdnicy został postrzelony mężczyzna. Ranny trafił do szpitala. Policja ustala okoliczności zdarzenia.

Najpierw odgłosy bijatyki, potem strzał. "Doszło do postrzelenia mężczyzny"

Najpierw odgłosy bijatyki, potem strzał. "Doszło do postrzelenia mężczyzny"

Źródło:
tvn24.pl

- Napis "Akceptujemy zwierzęta" może być mylący. Niektóre hotele informują, że można do nich przyjechać z psami, ale na miejscu okazuje się, że na przykład zwierzę musi mieć do 6 kg. Zmienia się sposób podróżowania właścicieli czworonogów na wakacje. Ponad jedna trzecia opiekunów zwierzaków zabiera ze sobą na urlop psa czy kota - wynika z badań przeprowadzonych w 2022 r. przez firmę Mars.

"Mamy psa, to jest członek rodziny, będzie jeździł z nami"

"Mamy psa, to jest członek rodziny, będzie jeździł z nami"

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 była w kwietniu najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 6,05 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. Konkurencję pozostawiły w tyle także "Fakty" TVN.

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Źródło:
tvn24.pl

Sezon pożarowy w Grecji rozpoczął się najwcześniej w historii. Jest to spowodowane wysoką temperaturą powietrza i skąpymi opadami. W tym roku władze planują podwoić do około 1300 liczbę strażaków w wyspecjalizowanych jednostkach gaszących pożary.

Grecy szykują się na bardzo trudne lato

Grecy szykują się na bardzo trudne lato

Źródło:
Reuters, PAP

Trzy lata więzienia grożą osobie, która zastrzeliła ciężarną łanię jelenia. Martwe zwierzę znaleziono na łowisku w Kowalewie koło Pleszewa (woj. wielkopolskie).

Ktoś zastrzelił ciężarną łanię. Policja szuka sprawcy

Ktoś zastrzelił ciężarną łanię. Policja szuka sprawcy

Źródło:
PAP

Dwie osoby zginęły w wypadku w Sławoborzu (woj. zachodniopomorskie). Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów osobowych i busa.

Zderzenie dwóch aut osobowych i busa. Nie żyją dwie osoby

Zderzenie dwóch aut osobowych i busa. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
TVN24, PAP, tvn24.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń meteorologicznych na kolejne dni. Wynika z niej, że w części kraju pojawią się burze. Sprawdź, gdzie aura może być groźna.

Na horyzoncie powrót burz. IMGW wydał prognozę zagrożeń

Na horyzoncie powrót burz. IMGW wydał prognozę zagrożeń

Źródło:
IMGW, tvnmeteo.pl

Rządy Putina nazwał reżimem morderców. Władimir Kara-Murza to jeden z najzagorzalszych krytyków Kremla. Rosyjski opozycjonista odsiaduje karę 25 lat pozbawiania wolności, a niedawno został przeniesiony do syberyjskiej kolonii karnej. Z jego żoną Jewgieniją rozmawiał korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona.

Jewgienija Kara-Murza: mąż ma w celi jeden mebel

Jewgienija Kara-Murza: mąż ma w celi jeden mebel

Źródło:
TVN24

Co najmniej 14 osób zostało rannych w wyniku kolejnego ataku rakietowego Rosji na Odessę. Władze informują o pożarze w magazynach pocztowych. Miasto nad Morzem Czarnym w ostatnich dniach jest systematycznie ostrzeliwane przez siły rosyjskie.

Pociski balistyczne spadły na Odessę, wielu rannych

Pociski balistyczne spadły na Odessę, wielu rannych

Źródło:
PAP, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

W porannym zderzeniu busa z ciężarówką na autostradzie A2 pod Zgierzem poszkodowanych zostało osiem osób. Wśród nich jest 15-letnie dziecko. Droga była zablokowana.

Bus wjechał w ciężarówkę. Rannych osiem osób

Bus wjechał w ciężarówkę. Rannych osiem osób

Źródło:
tvn24.pl

Portugalska policja kryminalna zatrzymała cztery osoby, które przez 17 lat przetrzymywały mężczyznę jak niewolnika. Udało mu się uciec. "Żył w poniżających warunkach, śpiąc w furgonetce, pozbawiony podstawowych warunków do życia, zdrowia, higieny i żywienia" - przekazała policja

Kilkanaście lat przetrzymywali go jak niewolnika. Policja zatrzymała cztery osoby

Kilkanaście lat przetrzymywali go jak niewolnika. Policja zatrzymała cztery osoby

Źródło:
Reuters

Gruziński parlament zatwierdził w środę projekt ustawy o "zagranicznych agentach", nazywanej "rosyjską". W związku z decyzją władz na ulice Tbilisi wyszły dziesiątki tysięcy osób. Doszło do starć z policją. Opozycyjna partia Zjednoczony Ruch Narodowy podała, że w czasie demonstracji policja dotkliwie pobiła jej lidera Lewana Chabeiszwilego, w wyniku czego doznał on wstrząśnienia mózgu, ma połamane kości twarzy i wybite zęby.

Protesty w Gruzji przeciwko ustawie o "zagranicznych agentach"

Protesty w Gruzji przeciwko ustawie o "zagranicznych agentach"

Źródło:
PAP

Stany Zjednoczone oskarżyły Rosję o naruszenie międzynarodowego zakazu stosowania broni chemicznej poprzez użycie środka duszącego chloropikryny przeciwko żołnierzom ukraińskim. Substancja znajduje się w spisie środków zakazanych przez Organizację do spraw Zakazu Broni Chemicznej.

Departament Stanu USA: Rosja znów użyła broni chemicznej w Ukrainie

Departament Stanu USA: Rosja znów użyła broni chemicznej w Ukrainie

Źródło:
PAP

Z jednego z jezior w Lipnicy (województwo pomorskie) wyłowiono ciała dwóch Kolumbijczyków - 19- i 29-latka, którzy po skokach do wody nie wypłynęli na powierzchnię. W akcji brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej. Okoliczności tej tragedii bada policja.

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Czym jest Unia Europejska dla osób, które urodziły się w dzień przystąpienia Polski do europejskiej wspólnoty? Wiele z nich wskazuje, że dla nich to większe perspektywy, rozwój czy też współpraca pomiędzy uniwersytetami.

Nie znają Polski bez Unii Europejskiej. 20-latkowie o tym, jak im się żyło przez ostatnie 20 lat

Nie znają Polski bez Unii Europejskiej. 20-latkowie o tym, jak im się żyło przez ostatnie 20 lat

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci odzyskali część historycznych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej. Wcześniej rozpracowali schemat działania i zatrzymali pięć osób. Wartość skradzionych woluminów oszacowano na blisko 4 miliony złotych.

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Odzyskali część drogocennych książek skradzionych z Biblioteki Uniwersyteckiej

Źródło:
PAP

W środę po południu służby odebrały zgłoszenie o spalonym pojeździe w miejscowości Pakosław (Wielkopolska) na terenie powiatu nowotomyskiego. W pojeździe znaleziono zwęglone ciało. Sprawę wyjaśnia policja.

Spalone auto, w środku znaleziono zwęglone ciało

Spalone auto, w środku znaleziono zwęglone ciało

Źródło:
PAP

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl

Bilans ofiar śmiertelnych zawalenia się fragmentu autostrady w prowincji Guangdong na południu Chin wzrósł do 48 - przekazały w czwartek chińskie media, powołując się na komunikat lokalnych władz.

Samochody spadały ze zbocza. Wzrósł bilans ofiar zawalenia się autostrady

Samochody spadały ze zbocza. Wzrósł bilans ofiar zawalenia się autostrady

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, China Daily, BBC, AP, BBC

Nieco ponad dwa tygodnie po gwałtownej burzy, która nawiedziła Zjednoczone Emiraty Arabskie, w kraju znowu mocno pada deszcz. Na lotnisku w Dubaju występują utrudnienia.

W Dubaju znowu mocno pada. Apel do podróżujących na lotnisko

W Dubaju znowu mocno pada. Apel do podróżujących na lotnisko

Źródło:
Reuters

Bydgoscy policjanci pomogli żeglarzowi na Zalewie Koronowskim (woj. kujawsko-pomorskie). Łódź przewróciła się do góry dnem, a sternik wpadł do wody.

Podmuch wiatru zaskoczył żeglarza. Łódź przewróciła się

Podmuch wiatru zaskoczył żeglarza. Łódź przewróciła się

Źródło:
tvn24.pl, KMP Bydgoszcz

Korzyści z obecności w Unii Europejskiej widać w Polsce na każdym kroku. Zmiany nie sposób nie zauważyć w licznych zabytkach, które przy wsparciu unijnym są odbudowywane czy poddawane renowacji. Wypiękniał między innymi jeden z najbardziej tajemniczych obiektów w Polsce - Zamek Książ w Wałbrzychu. Materiał Artura Molędy z cyklu "Przystanek Europa".

Jeden z najbardziej tajemniczych obiektów w Polsce skorzystał z unijnego wsparcia

Jeden z najbardziej tajemniczych obiektów w Polsce skorzystał z unijnego wsparcia

Źródło:
TVN24

Zmarł Richard Tandy, klawiszowiec brytyjskiego zespołu Electric Light Orchestra. W dużej mierze odpowiadał za charakterystyczny styl popularnej w latach 70. i 80. grupy, która sprzedała ponad 50 milionów płyt na całym świecie. Tandy miał 76 lat.

Nie żyje Richard Tandy. Muzyk Electric Light Orchestra miał 76 lat

Nie żyje Richard Tandy. Muzyk Electric Light Orchestra miał 76 lat

Źródło:
NYT.com

Wysoka temperatura powietrza w połączeniu ze słoneczną aurą sprawiają, że zagrożenie pożarowe w polskich lasach jest na wysokim poziomie. Uważajmy, aby podczas spacerów nie zaprószyć przypadkowo ognia. Sprawdź, gdzie ryzyko pożaru jest największe.

Zagrożenie pożarowe w lasach. Większość Polski na czerwono

Zagrożenie pożarowe w lasach. Większość Polski na czerwono

Źródło:
IMGW, IBL

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24