Łódzki samorząd nie zostawił suchej nitki na regulaminie wprowadzonym w jednym z liceów, który zabraniał uczniom między innymi wykorzystywania błyskawic ze Strajku Kobiet. Dyrektor został zawieszony w wykonywaniu obowiązków. Za dyrektorem murem stanęło ministerstwo edukacji (pedagog dostał nawet medal), ale też komisja dyscyplinarna. Władze Łodzi jednak nie zamierzają rezygnować z walki o to, żeby dyrektor Dariusz Jakóbik nie wracał do pracy.
Sprawa dyrektora XXXIV LO w Łodzi jest głośna od początku kwietnia tego roku. Wtedy to pierwsi uczniowie szkoły zostali ukarani na podstawie nowego regulaminu. Zabraniał on używania znaków graficznych, które można zidentyfikować, a nawiązujących między innymi do partii politycznych, stowarzyszeń, organizacji, odwołujących się do działań politycznych czy o wydźwięku wulgarnym.
W praktyce karę dostali uczniowie, którzy w podczas zajęć zdalnych w swoich awatarach używali znaku błyskawic ze Strajku Kobiet.
Spór o powrót do dyrektorskiego gabinetu
Po nagłośnieniu sprawy ostro zareagował organ założycielski szkoły, czyli łódzki samorząd. Odpowiedzialna za edukację wiceprezydent miasta Małgorzata Moskwa-Wodnicka zawiesiła dyrektora w wykonywaniu obowiązków. Skierowała też wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w związku z "uchybieniem godności nauczyciela" przez Jakóbika.
Powodów do takich kroków nie dopatrzyło się kuratorium oświaty. Podobnie sprawę oceniła komisja dyscyplinarna działająca przy wojewodzie łódzkim, która uchyliła decyzję o zawieszeniu Dariusza Jakóbika.
- W ubiegły piątek złożyliśmy zażalenie od tej decyzji do odwoławczej komisji dyscyplinarnej przy ministrze edukacji i nauki - przekazuje Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Jeżeli i ona poprze w tym konflikcie dyrektora, będzie on mógł wrócić do pracy.
Resort: dyrektor na medal
Taki scenariusz jest o tyle prawdopodobny, że dyrektora Jakóbika poparł minister Przemysław Czarnek. Szef resortu edukacji i nauki nazwał jego zachowanie "doskonałym".
- Będę chciał uhonorować w związku z tym za walkę z ideologizacją dzieci – zapowiedział w rozmowie z Agatą Adamek na antenie TVN24. Pod koniec kwietnia słowa dotrzymał: łódzki pedagog otrzymał Medal Komisji Edukacji Narodowej za „szczególne zasługi dla oświaty i wychowania”.
Nagrodzenie wywołało sporo kontrowersji. Decyzję ministerstwa skrytykował między innymi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- To jest coś niebywałego, nagradzać dyrektora szkoły, który walczy z prawami człowieka, zamiast cieszyć się, że jego uczniowie chcą i potrafią wyrażać swoją opinię i poglądy, są świadomi swoich praw – podkreślił Broniarz.
Samorząd: uderzenie w wolność słowa
Łódzkie władze podkreślają, że dyrektor Dariusz Jakóbik naruszył nie tylko godność zawodu nauczyciela, ale też naruszył prawa i dobra ucznia.
- W mojej ocenie mówimy o wolności słowa, którą gwarantuje konstytucja. Za wolność światopoglądową uczniowie są karani punktami ujemnymi, a także mogą zostać usunięci ze szkoły - zaznacza wiceprezydent miasta Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Decyzję w sprawie dyrektora komisja dyscyplinarna działająca przy resorcie edukacji ma podjąć - jak spodziewają się urzędnicy w Łodzi - w ciągu dwóch tygodni.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Edukacji i Nauki