Zaczęło się od przepalonej żarówki, może się skończyć na 30 tysiącach złotych grzywny

Sprawą motocyklisty bez uprawnień zajmie się sąd
Wakacje na półmetku, policja o bezpieczeństwie na drogach
Źródło: TVN24 Łódź

Policjanci z Rawy Mazowieckiej (województwo łódzkie) zatrzymali motocyklistę, który jechał wieczorem bez tylnego światła pozycyjnego. Okazało się, że kierowca nie ma uprawnień do jazdy motocyklem. Oprócz tego jego pojazd nie miał ważnego przeglądu technicznego. Teraz 37-latkowi grozi grzywna do 30 tysięcy złotych. 

Młodsza aspirant Agata Krawczyk z policji w Rawie Mazowieckiej przekazuje, że w piątek wieczorem policjanci patrolowali okolice miejscowości Turobowice. W pewnym momencie zwrócili uwagę na motocykl, który jechał bez tylnego światła pozycyjnego. Mundurowi zatrzymali jednoślad do kontroli. Tak się zaczęła lawina problemów jego kierowcy.

- Policjanci ustalili, że 37-letni kierujący nie ma żadnych uprawnień do kierowania pojazdami, a posiadany przez niego motocykl nie ma aktualnych badań technicznych - mówi mł. asp. Krawczyk.

Czytaj też: wakacje tragiczniejsze niż rok temu. Mapa zaczernia się od śmierci

Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, a sprawę braku uprawnień do kierowania pojazdem skierowali do sądu. 

- Od 1 stycznia 2022 roku weszły w życie nowe, dużo surowsze kary za kierowanie bez uprawnień. Obecnie policjant w każdym przypadku kierowania pojazdem bez uprawnień wysyła wniosek o ukaranie do sądu - mówi policjantka.

Sąd w takich przypadkach orzeka zakaz kierowania pojazdami od 6 miesięcy do 3 lat. Kwota grzywny wynosi od 1,5 tysiąca do nawet 30 tysięcy złotych.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: