- Na początku mnie dziwiła brawura kierowców. Teraz mnie dziwi, że służby na to nie reagują - opowiada Paweł, kierowca z Łodzi. Na Kontakt24 wysłał film, na którym widać kierowców, którzy beztrosko jadą pod prąd - byle nie stać w korku.
Na nagraniu widać, jak dwóch kierowców wymija korek na ulicy Przybyszewskiego w Łodzi. Jadą po torowisku, po którym z naprzeciwka jedzie tramwaj. Kiedy pojazdy są już blisko siebie, kierowcy włączają prawy migacz i czekają, aż ktoś ich wpuści na właściwy pas.
W tym czasie tramwaj musi czekać.
- To w tym miejscu klasyk - opowiada Paweł, autor nagrania. Jak mówi, jeździ tędy do pracy.
- Z jednej strony to wina brawury kierowców, ale i zarządca drogi nie jest bez winy. Tory tramwajowe przy skrzyżowaniu z Kilińskiego zbliżają się do prawej krawędzi. Skutek tego taki, że tramwaj zatrzymujący się przy przystanku tworzy duże korki - opowiada.
Nie brakuje więc tych, którzy chcą wyminąć sznur samochodów stojących za tramwajem.
- Jadą po torowisku tak długo, jak to jest możliwe. Jak trzeba, to wymuszają zatrzymanie na jadącym z drugiej strony tramwaju. Wolna amerykanka - komentuje autor nagrania.
Do 500 złotych mandatu
Film pokazaliśmy policjantom z wydziału ruchu drogowego w Łodzi.
- Z pewnością można mówić tu o wykroczeniu - komentuje st. sierż Jadwiga Czyż. I precyzuje, że kierowcy widoczni na nagraniu dopuścili się tamowania i utrudniania ruchu. - Za to wykroczenie można nałożyć mandat karny, od 50 do 500 złotych - kończy policjantka.
Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | Paweł