Wsiadła na rower, na pasach potrąciło ją auto. Ma zapłacić 15 tysięcy

Źródło:
tvn24.pl
Rośnie liczba wypadków z udziałem rowerzystów i motocyklistów. "Zaczęło się tragicznie. Są to bardzo złe dane"
Rośnie liczba wypadków z udziałem rowerzystów i motocyklistów. "Zaczęło się tragicznie. Są to bardzo złe dane"Dariusz Łapiński/Fakty TVN
wideo 2/3
Rośnie liczba wypadków z udziałem rowerzystów i motocyklistów. "Zaczęło się tragicznie. Są to bardzo złe dane"Dariusz Łapiński/Fakty TVN

Miała 16 lat, gdy potrącił ją na przejściu dla pieszych samochód. Na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń. Ale półtora roku po wypadku dostała z PZU pismo wzywające do zapłaty 15 tysięcy złotych. Wszystko przez to, że pod koniec przechodzenia przez przejście wsiadła na rower, który wcześniej - jak przekonuje - prowadziła. I przez to wpadła w kłopoty.

Topołowa to niewielka miejscowość pod Sochaczewem, przez którą biegnie droga krajowa 92. W centrum miejscowości jest skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną i przejściem dla pieszych, pośrodku którego jest wysepka wyłączona z ruchu. 6 czerwca 2021 roku światła nie działały, a 16-letnia dziewczyna została tam potrącona przez samochód osobowy.

Wersja Lidii

Kobieta opowiada, że tego dnia prowadziła rower. - Wiedziałam, że mam pierwszeństwo. Weszłam na pasy i bez problemów dotarłam do wysepki, rozejrzałam się i weszłam na drugą część przejścia. Kiedy byłam już blisko krawędzi jezdni, wsiadłam na rower, żeby szybciej być po drugiej stronie. Wtedy poczułam uderzenie - opowiada. 

Na miejsce zdarzenia, jak mówi, została wezwana policja i pogotowie. - Pojechałam do szpitala, miałam obrażenia nogi - mówi. Lekarze powiedzieli, że nie nic poważniejszego się nie stało. W świetle przepisów, ponieważ obrażenia nie trwały więcej niż siedem dni, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa.  - Na miejscu zdarzenia pojawił się mój dziadek. Policja słuchała tylko wersji kierującej toyotą. Wtedy myślałam, że sprawa jest oczywista. Wystąpiliśmy z moją mamą o odszkodowanie z jej polisy OC. Dostałam jednak decyzję odmowną - opowiada. 

Składka OC drożeje
Składka OC drożejeTVN Turbo

Wersja kierującej toyotą

Za kierownicą samochodu osobowego siedziała 41-latka.  - Ta dziewczyna jechała rowerem, zjechała na chodnik, przejechała jedną stronę pasów, potem wjechała na wysepkę i uderzyła moje auto z boku - mówi.  W dokumentacji zdarzenia czytamy, że w jej aucie zbita została przednia szyba, uszkodzony został przedni lewy reflektor i błotnik.  - Całe szczęście, że mocno zwolniłam, bo na skrzyżowaniu był tir. Gdyby nie to, konsekwencje błędu tej dziewczyny byłyby dużo większe. Rowerzystka na początku nie chciała wzywać policji, próbowała wsiąść na rower i odjechać. Na szczęście rower był na tyle uszkodzony, że nie mogła - mówi.  Wspomina, że na miejscu faktycznie pojawiła się policja. - Był technik. Policjanci ostatecznie poinformowali mnie, że sprawa będzie do wyjaśnienia. Nie dostałam mandatu, nie miałam też finalnego stanowiska, kto doprowadził do zdarzenia - opowiada. Auto naprawiła z AC. - Kiedy jednak przyszło pismo, że rowerzystka domaga się odszkodowania z mojej polisy, skontaktowałam się z policją, zażądałam wyjaśnień. Usłyszałam, że ponieważ dziewczyna w momencie zdarzenia była nieletnia, całość może trochę potrwać. Poinformowano mnie, że będę mogła dochodzić odszkodowania w drodze cywilnej. Ja jednak na to machnęłam ręką - mówi. 

Tir, słońce i "nieoczywista sytuacja"

Dotarliśmy do świadka zdarzenia, kierowcy, który jechał za toyotą. Mówi, że Lidia przez całe pasy jechała rowerem.  - Jechała w stronę Sochaczewa. Kiedy zbliżyła się do pasów, zjechała na chodnik, a potem na pasy. Potem w poprzek jezdni, gdzie doszło do zderzenia. Pamiętam, że tego dnia dość intensywnie świeciło słońce, a auta jadące na Warszawę, w tym toyota, musiały zwolnić, bo na skrzyżowaniu w lewo skręcała ciężarówka. I to chyba na niej skupiła się uwaga pani z toyoty - mówi świadek (kontakt do niego ma też policja).  Jak zaznacza, sytuacja w jego ocenie "nie była oczywista".  - Ja bym się nie podejmował rozsądzania. Z jednej strony nie wolno jeździć rowerem po pasach, z drugiej, przejście dla pieszych trzeba uważnie obserwować - zaznacza. 

Wezwanie do zapłaty

O ile kierująca toyotą nie zamierzała dłużej roztrząsać sprawy, o tyle jej ubezpieczyciel, który zapłacił w ramach polisy AC za naprawę auta w autoryzowanym serwisie, podjął inną decyzję.  - W listopadzie 2022 roku, półtora roku po zdarzeniu, dostaliśmy pismo od towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym polisę miała kobieta, która potrąciła Lidię - słyszymy od rodziny dziewczyny.  Z pisma wynika, że Lidia powinna zapłacić 14 929 złotych, w tym ponad tysiąc złotych odsetek.  "Jak wynika z notatki policyjnej (…) nieletnia wjechała rowerem na przejście dla pieszych doprowadzając do zderzenia z pojazdem marki Toyota Yaris" - czytamy w piśmie.  Dotarliśmy do tego pisma. Policjanci rzeczywiście ostatecznie ocenili, że wina za zdarzenie jest po stronie rowerzystki: "Nieletnia kierująca rowerem wjechała na przejście dla pieszych doprowadzając do zderzenia z pojazdem marki Toyota" - pisze policja w odpowiedzi na pismo od towarzystwa ubezpieczeniowego. 

W sądzie

Ubezpieczyciel, ponieważ nie dostał zapłaty, wystąpił do sądu, aby ten wydał elektroniczne postępowanie upominawcze. To odrębny typ postępowania, które zostało wprowadzone po to, żeby wezwać do zapłaty w sprawach, w których stan faktyczny nie jest skomplikowany i nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego.  W styczniu 2024 roku sąd wydał decyzję korzystną dla towarzystwa, ale decyzja ta została uchylona, bo sprzeciw wniosła pani Lidia. Teraz przed stronami pełny proces. Rodzina rowerzystki na tym etapie sięgnęła po pomoc prawniczki. Pełnomocniczka pozwanej przekazała sądowi, że nie zgadza się z perspektywą ubezpieczyciela. W odpowiedzi na pozew czytamy, ze "Lidia Ledzion nie jest sprawcą szkody, więc kierowane roszczenia uznać należy za całkowicie pozbawione podstaw prawnych".

Czytaj też: 243 zabitych do końca lipca. Policja o pierwszej połowie wakacji na drogach

Lakoniczne stanowisko

Skontaktowaliśmy się z pełnomocniczką towarzystwa ubezpieczeniowego, która prowadzi sprawę Lidii Ledzion. Przez telefon usłyszeliśmy, że nie planuje ona komentować sprawy. Przed publikacją tekstu zadzwonił do nas rzecznik towarzystwa ubezpieczeniowego z prośbą o wstrzymanie publikacji. Zaznaczył, że ubezpieczyciel postara się odnieść do naszych pytań.  Pytaliśmy między innymi o to, w jaki sposób odtworzono przebieg zderzenia z czerwca 2021 roku i co składa się na wysokość roszczenia. Otrzymaliśmy krótkie, niczego właściwie niewyjaśniające stanowisko: "Wszelkie decyzje dotyczące likwidacji szkód i dochodzenia regresów, wynikają z drobiazgowo udokumentowanego przebiegu zdarzenia. W przypadkach, gdzie jest to możliwe, taka analiza wydarza się w oparciu o dokumenty Policji, innych instytucji oraz zeznania osób uczestniczących w zdarzeniu. W tym przypadku zgromadzone informacje i dokumenty potwierdzają zasadność naszej decyzji".

OC dla rowerzystów 

Sytuację Lidii będzie oceniał sąd. Przepisy drogowe nie pozwalają na jazdę po przejściu dla pieszych, podobnie jak nie pozwalają na jazdę rowerem chodnikiem, dopuszczając tylko kilka specyficznych wyjątków:

- kiedy rowerzysta opiekuje się dzieckiem do 10. roku życia, które kieruje swoim rowerem,

- kiedy rowerzysta jedzie wzdłuż drogi, po której można jechać szybciej niż 50 km/h, a chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości i nie ma wyznaczonej drogi dla rowerów,

- kiedy na chodniku znajduje się znak "droga dla pieszych" z tabliczką "nie dotyczy rowerów",

- kiedy aura jest na tyle niesprzyjająca (śnieg, gołoledź, mgła), że jazda po drodze mogłaby być niebezpieczna dla rowerzysty.

Arkadiusz Kuzio, szef Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Szczecinie, pytany nas o historię pani Lidii mówi, że "jest ona niejednoznaczna". Oczywiście, o ile prawdą jest, że na rower wsiadła już na przejściu.

- W takiej sytuacji nie mówimy o tym, że rowerzystka włączała się do ruchu, tylko była pieszą na pasach. A skoro tak, to kierowcy zbliżający się do pasów mieli obowiązek obserwować pasy i zachować prędkość, która pozwoli im na podjęcie manewru obronnego, na przykład ostrego hamowania - mówi ekspert. Zaznacza, że gdyby był biegłym powołanym do ocenienia takiej sprawy, wskazałby na dwustronne przyczynienie się - zarówno ze strony Lidii (bo wsiadła na rower), jak i kierującej toyotą (bo nie zareagowała odpowiednio na to, co działo się na przejściu).

W lipcu na tvn24.pl opisywaliśmy historię rowerzystki, od której ubezpieczyciel domaga się 28 tys. zł za spowodowanie uszkodzenia innego samochodu. Aleksander Daszewski, radca prawny z Biura Rzecznika Finansowego, zaznaczał, że rowerzyści (i wszyscy inni użytkownicy dróg) ponoszą wszelkie konsekwencje niedostosowania się do zasad ruchu drogowego.  Ekspert zwracał uwagę, że w przypadku podobnych historii wraca kwestia związana z obowiązkowym ubezpieczeniem dla rowerzystów.

- Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że obecnie nie widzę realnych szans na wprowadzenie takiego obowiązku. Zresztą podobnie w innych krajach UE takiego obowiązku nie ma. Wynika to z kilku powodów, między innymi z faktu, że rowery nie są rejestrowane, czyli nie ma możliwości skutecznego egzekwowania obowiązku zawarcia takiego ubezpieczenia - zaznaczał Aleksander Daszewski.  Dlatego też - jak mówi - rozwiązaniem są specjalne, ale dobrowolne polisy dla rowerzystów (gdzie głównym komponentem jest ubezpieczenie OC rowerzysty) lub powszechniejsze rozwiązanie, czyli ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. - Często sprzedawane są one w pakietach, na przykład wraz z ubezpieczeniem mieszkania - mówi Daszewski.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Mieszkańcy Nysy zjechali autami na wiadukt, bo jest wyżej, a do zalanego miasta zbliża się kolejna fala powodziowa. Wzięli prowiant i czekają na informacje. Burmistrz już ogłosił stan ewakuacji. Nysa ma ponad 44 tysiące mieszkańców.

Burmistrz Nysy ogłosił ewakuację. "Musimy być gotowi na najgorsze". Niektórzy czekają na wiadukcie

Burmistrz Nysy ogłosił ewakuację. "Musimy być gotowi na najgorsze". Niektórzy czekają na wiadukcie

Źródło:
tvn24.pl

U zbiegu dwóch dużych rzek, Opawy i Odry, w wale znajdują się dwie duże wyrwy o długości około 50 metrów - podają czeskie media, powołując się na zdjęcia lotnicze, jakimi mają dysponować służby. Woda dostaje się do miasta, w związku z czym tym podjęto ewakuację części mieszkańców jednej z dzielnic.

Pękła tama w Ostrawie, woda zalewa część miasta. Media: są dwie duże wyrwy

Pękła tama w Ostrawie, woda zalewa część miasta. Media: są dwie duże wyrwy

Aktualizacja:
Źródło:
Idnes.cz, PAP, TVN24, irozhlas.cz

Premier Donald Tusk pytał podczas posiedzenia sztabu kryzysowego o to, jak uszkodzenie wału przeciwpowodziowego w czeskiej Ostrawie, blisko polskiej granicy, może wpłynąć na sytuację w naszym kraju. - Ta woda rozlewa się na Ostrawę. Ta woda nie przyjdzie do Polski, jest to bardzo trudna sytuacja dla strony czeskiej - powiedziała prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska.

Co to oznacza dla Polski? Reakcja podczas sztabu kryzysowego

Co to oznacza dla Polski? Reakcja podczas sztabu kryzysowego

Źródło:
TVN24

Nikt nie jest w stanie nam zagwarantować, że ten przelew się nie poszerzy, nie pójdzie większa masa wody na zbiornik Kozielno. Bardzo proszę mieszkańców o zgłaszanie konieczności ewakuacji, a tam, gdzie można samemu opuścić - bez kontaktu z wodą - swoje domy, swoje mieszkania, o ewakuację natychmiastową i przeniesienie się w bezpieczne części miasta - apeluje burmistrz Paczkowa na Opolszczyźnie.

Zniszczony zbiornik Topola. Paczków zalany po raz drugi

Zniszczony zbiornik Topola. Paczków zalany po raz drugi

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Dotychczas żaden z zakładów ZPC Otmuchów, w tym główny położony w Nysie, nie został zalany - przekazała spółka w komunikacie. Jak dodano, do tej pory nie odnotowano istotnych strat finansowych, jednakże ryzyko zalania zakładów w Otmuchowie i Nysie nadal jest wysokie.

Zakłady ZPC Otmuchów mogą zostać zalane. Jest oświadczenie spółki

Zakłady ZPC Otmuchów mogą zostać zalane. Jest oświadczenie spółki

Źródło:
PAP

Dzięki eksperymentalnemu projektowi współprowadzonemu przez IMGW-PIB możemy zobaczyć zasięg zalanych terenów na mapach. Potężne rozlewiska widać koło Prudnika, w Kotlinie Kłodzkiej i w okolicach zbiornika Racibórz Dolny.

Powódź 2024 na mapach. "Pochodzą z satelitów radarowych obserwujących Ziemię"

Powódź 2024 na mapach. "Pochodzą z satelitów radarowych obserwujących Ziemię"

Źródło:
tvn24.pl

Sytuacja powodziowa w części południowo-zachodniej Polski jest bardzo trudna. Giną ludzie, woda zalewa miasta i domy. Zarządzono wiele ewakuacji. Ekohydrolożka Iwona Wagner próbowała na antenie TVN24 odpowiedzieć na pytanie, co doprowadziło do tak tragicznych skutków tego kataklizmu.

"Może to dramatyczne wydarzenie w końcu pozwoli nam wyjść z iluzji"

"Może to dramatyczne wydarzenie w końcu pozwoli nam wyjść z iluzji"

Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Alert RCB. W części południowo-zachodniej Polski zagrożeniem dla ludzi i zwierząt może być kontakt z wodą powodziową. Eksperci Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wysłali SMS-owy alert do odbiorców sieci komórkowych na terenie trzech województw.

"Wyrzuć bez względu na stan opakowania"

"Wyrzuć bez względu na stan opakowania"

Źródło:
RCB, PAP

Sytuacja pogodowa stabilizuje się, ale sytuacja hydrologiczna wciąż jest trudna. W wielu miejscach są przekroczone stany alarmowe i ostrzegawcze. Eksperci podkreślają, że największym zagrożeniem jest teraz przemieszczająca się fala kulminacyjna na Odrze.

Fala kulminacyjna na Odrze. Gdzie jest

Fala kulminacyjna na Odrze. Gdzie jest

Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW

Policja i prokuratura będzie działała bezwzględnie, szybko i z użyciem wszystkich dostępnych narzędzi wobec szabrowników. Wobec tych wszystkich, którzy chcieliby wykorzystać sytuację ludzi, którzy musieli opuścić swoje domostwa - zapewnił premier Donald Tusk podczas obrad powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

Tusk: każdy taki przypadek będzie bezwzględnie ścigany

Tusk: każdy taki przypadek będzie bezwzględnie ścigany

Źródło:
TVN24, PAP

Komendant główny policji nadinspektor Marek Boroń na spotkaniu powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu poinformował, że od początku działań ewakuowano 3241 osób. - Niestety, mamy cztery ofiary śmiertelne - przekazał.

Komendant główny policji: niestety, mamy cztery ofiary śmiertelne powodzi   

Komendant główny policji: niestety, mamy cztery ofiary śmiertelne powodzi   

Źródło:
PAP

Ministerstwo Edukacji Narodowej poinformowało, że w wyniku powodzi w czterech województwach: dolnośląskim, opolskim, lubuskim i śląskim zawieszono zajęcia w ponad 530 szkołach, przedszkolach i placówkach. Resort podał też, że samorządy mogą ubiegać się o środki na odbudowę szkolnej infrastruktury. Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. W Opolu i Wrocławiu obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Między zbiornikami Topola i Kozielno runął przepust wody.

Powódź w Polsce. Relacja

Powódź w Polsce. Relacja

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Światowe media relacjonują przejście niżu genueńskiego Boris. Informują m.in. o przerwaniu tamy w Stroniu Śląskim, zniszczeniu mostu w Głuchołazach, czy o ewakuacjach w Kłodzku. Do opisu sytuacji w Polsce i innych państwach Europy zagraniczne tytuły najczęściej używają określenia "dramatyczna". Co piszą? 

"Spustoszenie", "wielkie zniszczenia". Światowe media o powodzi w Polsce

"Spustoszenie", "wielkie zniszczenia". Światowe media o powodzi w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Dno i skarpa nowego zbiornika retencyjnego w Krakowie "uległy zdeformowaniu". Ażurowe płyty, które stanowiły dno, wyglądają, jakby się zapadły. Okoliczności wyjaśnia Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, a miejscy urzędnicy uspokajają: ten zbiornik nie ma jeszcze znaczenia dla ochrony przeciwpowodziowej.

Pusty zbiornik retencyjny w Krakowie "uległ deformacji"

Pusty zbiornik retencyjny w Krakowie "uległ deformacji"

Źródło:
TVN24

W niedzielę (15 września) doszło do zawalenia budynku policji i straży miejskiej w Stroniu Śląskim (Dolny Sląsk). Budynek został zniszczony przez wodę, która wdarła się do miasta.

Tak runął budynek straży miejskiej i policji. Nagranie

Tak runął budynek straży miejskiej i policji. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Do 10 tysięcy złotych natychmiastowej pomocy doraźnej dla osoby samotnej lub rodziny - to jedna z form wsparcia, która przysługuje powodzianom. Oprócz tego osoby poszkodowane przez powodzie będą mogły liczyć na 100 tysięcy złotych na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz 200 tysięcy złotych na odbudowę budynków mieszkalnych. Oto jak złożyć wniosek.

Rządowa pomoc dla powodzian. Jak złożyć wniosek?

Rządowa pomoc dla powodzian. Jak złożyć wniosek?

Źródło:
PAP

Klienci Santander Bank Polska informują o problemach z logowaniem i aplikacją mobilną. Bank jeszcze nie wydał komunikatu w tej sprawie.

Klienci informują o awarii w dużym banku

Klienci informują o awarii w dużym banku

Źródło:
tvn24.pl

W tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej zginął 37-latek, który jechał autem z żoną i dwójką dzieci. Wjechał w nich rozpędzony volkswagen, którym podróżowało pięć osób. Kobieta z tego samochodu trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Trzem mężczyznom nic się nie stało, byli pijani. Trwają poszukiwania czwartego. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że miał sądowy zakaz prowadzenia i był notowany.

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W weekend kierowca SUV-a ściął sygnalizator na przejściu dla pieszych na Wybrzeżu Szczecińskim, potrącił dwie osoby i uciekł. Strażnicy miejscy udzieli pomocy poszkodowanym, opisali też szczegóły.

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Utrudnienia drogowe w czterech województwach. Sytuacja powodziowa w południowej części kraju utrudnia transport. Zamknięte są drogi, przejścia graniczne, mosty i wiadukty. Choć wiele odcinków udało się uruchomić, nadal część z takich miejsc pozostaje nieprzejezdna.

Powódź 2024. Zamknięte drogi, mosty i przejścia graniczne

Powódź 2024. Zamknięte drogi, mosty i przejścia graniczne

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl/PAP

Mieszkańcy Hajduk Nyskich (woj. opolskie) walczą ze skutkami powodzi. W sobotę część domostw w tej wsi została zalana. - Gdyby nie pomoc od sąsiadów, którzy mają wyżej położone domy, byłoby trudno. Potrzebna jest też pomoc dla gospodarza, który ma bydło i został bez paszy - opowiada pani Małgorzata.

"Nagle woda zaczęła płynąć zewsząd". Tak woda zalała Hajduki Nyskie

"Nagle woda zaczęła płynąć zewsząd". Tak woda zalała Hajduki Nyskie

Źródło:
tvn24.pl

- Czekamy na falę powodziową - przekazał mieszkańcom burmistrz Oławy, apelując o samoewakuację z okolic rzek. Fala ma mieć nawet 8,80 metrów. Od wtorku szkoły zamienią się w hotele dla ludzi, którzy będą zmuszeni opuścić swoje domy.

Do Oławy zbliża się blisko dziewięciometrowa fala. Szkoły zamieniają się w hotele dla ewakuowanych

Do Oławy zbliża się blisko dziewięciometrowa fala. Szkoły zamieniają się w hotele dla ewakuowanych

Źródło:
tvn24.pl

Stan wody w rzekach w Polsce. Poziom wody w wielu rzekach przekracza stan alarmowy. Najtrudniejsza sytuacja występuje na południowym zachodzie. Obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne najwyższego stopnia.

Stan wody w rzekach w Polsce. Tu są przekroczone stany alarmowe

Stan wody w rzekach w Polsce. Tu są przekroczone stany alarmowe

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Cały czas dramatyczna sytuacja panuje w kilku miejscowościach Kotliny Kłodzkiej, w tym w Stroniu Śląskim. Po przejściu fali powodziowej są odcięte od świata. Wszystkie drogi dojazdowe są zniszczone, nie ma prądu, nie można się też z nikim skontaktować, bo nie ma tam zasięgu telefonii komórkowej. Do momentu publikacji tego tekstu wiemy, że do Stronia dotarły bardzo nieliczne pojazdy służb mundurowych. Po 14 udało nam się połączyć z burmistrzem Lądka-Zdroju. - Brakuje wszystkiego - mówił.

Nie ma zasięgu, nie ma prądu. Ludzie proszą o chleb i wodę. Dramat Stronia i Lądka-Zdroju

Nie ma zasięgu, nie ma prądu. Ludzie proszą o chleb i wodę. Dramat Stronia i Lądka-Zdroju

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Na terenie nadleśnictwa Jugów na Dolnym Śląsku został wprowadzony do 30 września zakaz wstępu do lasów - powiedział nadleśniczy Krzysztof Flis. Grunt jest na tyle przesiąknięty, że drzewa się przewracają, to zbyt niebezpieczne - dodał.

Zakaz wstępu do lasu. "Grunt jest tak przesiąknięty, że przewracają się drzewa"

Zakaz wstępu do lasu. "Grunt jest tak przesiąknięty, że przewracają się drzewa"

Źródło:
PAP

Prewencyjnie w sklepach zabezpieczono wszelkie sprzęty IT. Obecnie według naszych informacji zamkniętych lub czasowo zamkniętych jest łącznie około 80 placówek, głównie w okolicy Kłodzka - przekazała dla biznesowej redakcji tvn24.pl Katarzyna Przewęzikowska z biura prasowego Żabki. Jak dodała, sklepy są zamykane z powodu zalania, braku prądu czy w związku z zarządzeniem przez służby ewakuacji.

Największa sieć franczyzowa w Polsce liczy straty. Popularne sklepy pod wodą

Największa sieć franczyzowa w Polsce liczy straty. Popularne sklepy pod wodą

Źródło:
tvn24.pl

Mamy zapewnioną rezerwę na potrzeby miejsc i ludzi ogarniętych powodzią w wysokości miliarda złotych. Minister finansów zapewnił mnie, że środków na pomoc nie zabraknie - poinformował premier Donald Tusk.

Premier: miliard złotych na pomoc powodzianom

Premier: miliard złotych na pomoc powodzianom

Źródło:
TVN24

Wiele miast ucierpiało w wyniku powodzi i ulewnych deszczy. W Kłodzku, Lądku-Zdroju czy Głuchołazach mieszkańcy zaczynają już sprzątać i szacować straty. Na wielu ulicach leży wyrwana kostka brukowa, konary przyniesione przez wodę czy wyrwane framugi.

Krajobraz po przejściu wielkiej wody. Na ulicach miast leżą cegły, okna i drzwi

Krajobraz po przejściu wielkiej wody. Na ulicach miast leżą cegły, okna i drzwi

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni odstawili na linię granicy z Białorusią Etiopczyka, który miał złamaną nogę. Funkcjonariusze biura spraw wewnętrznych SG znaleźli z kolei w beczce na terenie placówki w Dubiczach Cerkiewnych (Podlasie) częściowo stopione telefony komórkowe, paszport oraz zagraniczny dokument tożsamości. Śledztwa w tych sprawach przejęła prokuratura z sąsiedniego województwa. 

Pushback migranta ze złamaną nogą oraz spalone telefony i dokumenty. Śledztwa przejęła inna prokuratura 

Pushback migranta ze złamaną nogą oraz spalone telefony i dokumenty. Śledztwa przejęła inna prokuratura 

Źródło:
tvn24.pl
Miała pięć lat. Gdy wróciła do domu, chowała chleb w ubraniach. "A co ja będę jeść jutro?"

Miała pięć lat. Gdy wróciła do domu, chowała chleb w ubraniach. "A co ja będę jeść jutro?"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Nienawidzę Taylor Swift" - poinformował w mediach społecznościowych Donald Trump. Na wyznanie to polityk zdecydował się cztery dni po tym, jak piosenkarka otwarcie poparła Kamalę Harris i Tima Walza i niecały miesiąc po tym, jak fałszywie zasugerował, że cieszy się wsparciem fanów artystki.  

"Nienawidzę Taylor Swift". Niezwykła deklaracja Donalda Trumpa w mediach społecznościowych

"Nienawidzę Taylor Swift". Niezwykła deklaracja Donalda Trumpa w mediach społecznościowych

Źródło:
CBS News, tvn24.pl