Blisko dwa i pół promila alkoholu miał kierowca ciężarówki, którego zatrzymali policjanci z Tomaszowa Mazowieckiego (woj. łódzkie). - Kierowca nie mógł utrzymać prostego toru jazdy i stwarzał zagrożenie na drodze - informuje policja. 54-latek stracił prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w środę na drodze krajowej 48. Dyżurny policji w Tomaszowie Mazowieckim otrzymał zgłoszenie o kierowcy, którego zachowanie wskazywało, że jedzie pod wpływem alkoholu.
Czytaj też: Przyjechała do szkoły po dzieci i uderzyła autem w ogrodzenie. Okazało się, że była nietrzeźwa
Nie mógł utrzymać prostego toru jazdy
Skierowani na miejsce policjanci zauważyli ciężarowe volvo z naczepą, jadące od Spały w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego. Kierowca nie mógł utrzymać prostego toru jazdy, czym stwarzał zagrożenie na drodze.
- Mundurowi natychmiast zatrzymali go do kontroli i poddali badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie wykazało, że 54-letni kierowca miał w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu - informuje asp. sztab. Grzegorz Stasiak z policji w Tomaszowie Mazowieckim.
Policjant dodaje, że mężczyzna został zatrzymany, a pojazd zabezpieczono na strzeżonym parkingu. - 54-latkowi zatrzymano uprawnienia do kierowania pojazdami. Kompletnie nieodpowiedzialny 54-latek, wkrótce usłyszy zarzuty za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd - zakończył oficer prasowy tomaszowskiej policji.
Autorka/Autor: pk/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Tomaszów Mazowiecki