Niecały miesiąc został kandydatom na posłów i senatorów na posprzątanie swoich banerów i plakatów wyborczych z przestrzeni publicznej w miastach. Jak informują strażnicy miejscy, jeśli nie znikną one w wyznaczonym terminie, komitetom wyborczym grożą mandaty lub skierowanie sprawy do sądu.
Do 16 listopada komitety wyborcze powinny uprzątnąć wszystkie plakaty i banery wyborcze wywieszone w przestrzeni publicznej.
Jak sprawdzali reporterzy TVN24 w Łodzi i na terenie województwa śląskiego, plakaty cały czas są wywieszone w wielu miejscach, niektóre z nich zostały też zniszczone.
Grzywna za nieposprzątanie banerów wyborczych
Reporter TVN24 Piotr Borowski rozmawiał z Markiem Marusikiem ze straży miejskiej w Łodzi. Funkcjonariusz podkreślał, że wszystkie materiały wyborcze muszą zniknąć z przestrzeni publicznej w ciągu 30 dni od zakończenia wyborów. - Od 16 października biegnie 30-dniowy termin, w którym pełnomocnicy komitetów wyborczych są zobowiązani do usunięcia wszystkich materiałów wyborczych, które umieszczali. Jeżeli pełnomocnik nie usunie tego plakatu w tym czasie, to jest to już wykroczenie, za które grozi grzywna w postaci mandatu karnego do 500 złotych, a jeśli sprawa trafiłaby przed oblicze sądu, wówczas grzywna może wynieść nawet pięć tysięcy złotych - wyjaśniał Marusik.
Strażnik miejski powiedział też, że 30-dniowy termin na usunięcie plakatów nie obowiązuje osób, które powiesiły je na swojej prywatnej posesji.
Śląsk. Kandydaci usuwają banery
W województwie śląskim sytuacja wygląda trochę inaczej niż w Łodzi. Tam - jak relacjonował reporter TVN24 Jerzy Korczyński - plakaty powoli zaczynają znikać z przestrzeni publicznej. W niektórych przypadkach usuwają je sami kandydaci. Wśród nich jest poseł Michał Gramatyka. - Na razie mam tak, że gdzie przejeżdżam i widzę swój wiszący baner, to staram się wysiąść z samochodu i go zdjąć. Natomiast skierowałem też do wyborców apel na Facebooku, że jeżeli ktoś widzi taki baner bezpański, to również może go zdjąć i mi dostarczyć albo przekazać na schronisko dla zwierząt - powiedział Gramatyka. Jak podkreślił w mediach społecznościowych, jego "banery można zdejmować i przekazywać komu trzeba". "Znam jednego kolesia, który mojej facjaty używa w charakterze obrusu na ogrodowy stolik" - stwierdził poseł.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24