Do trzech lat więzienia grozi Pawłowi Osiewale, prezydentowi Sieradza (woj. łódzkie). Prokuratura oskarżyła go o nieumyślne spowodowania wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Samorządowiec w marcu tego roku - zdaniem śledczych - potrącił 79-letnią kobietę na parkingu pod marketem i odjechał, nie udzielając jej pomocy. Tłumaczył, że kobiety po prostu nie zauważył. Policja potraktowała całe zajście jako kolizję i wystawiła mandat.
Prokuratura zajęła się sprawą po tym, jak nagłośniliśmy ją pod koniec czerwca tego roku.
Opisaliśmy wtedy, że prezydent Sieradza potrącił swoim samochodem 79-letnią kobietę na parkingu pod centrum handlowym w tym mieście. Samorządowiec nie zatrzymał się - kamery na parkingu uwieczniły, że tuż po zdarzeniu, do którego doszło 24 marca, odjechał z miejsca zdarzenia.
Policja była dla prezydenta Sieradza wyrozumiała - po ustaleniu sprawcy zakwalifikowała zajście jako kolizję i ukarała samorządowca mandatem w wysokości 300 złotych.
Po naszej publikacji prokuratura zaczęła sprawdzać zabezpieczone w tej sprawie materiały, żeby upewnić się, czy decyzja policji była słuszna. Wnioski przyszły w sierpniu - wtedy to Paweł Osiewała usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia.
W poniedziałek sieradzka prokuratura poinformowała, że śledztwo w tej sprawie jest już zakończone.
- Prokuratura sporządziła akt oskarżenia - poinformowała Jolanta Szkilnik, rzeczniczka sieradzkiej prokuratury.
Do trzech lat więzienia
Prezydent - jak informuje prokuratura - w czasie śledztwa nie przyznał się do winy. Przesłuchiwany w charakterze podejrzanego stwierdził, iż nie zauważył, że kogokolwiek potrącił.
Za zarzucane mu przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę do trzech lat więzienia.
- Dolną granicą kary w przypadku spowodowania wypadku jest jeden miesiąc pozbawienia wolności. Ponieważ podejrzany uciekł z miejsca zdarzenia, to dolna granica kary zwiększona jest o kolejny miesiąc - wyjaśnia łódzka adwokat Zuzanna Mrozowska-Kośka.
"Ostre słońce i wada wzroku"
Paweł Osiewała - jeszcze zanim usłyszał prokuratorskie zarzuty - twierdził w rozmowie z tvn24.pl, że nie miał świadomości, iż kogokolwiek potrącił.
Był przekonany, że nie tyle uderzył kobietę, co po prostu "przejechał bardzo blisko niej". Podkreślał, że na pokazanym mu filmie z monitoringu nie widział momentu uderzenia.
- Być może się potknęła po tym, jak wystraszyła się, że przejechałem blisko niej? - zastanawiał się samorządowiec. Podkreślał, że "ma wadę wzroku, a świeciło ostre słońce". I to - jak twierdził, sprawiło, że nie zauważył 79-latki obok jego auta.
Autor: bż/ks/kwoj / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź