Dwaj obywatele Gruzji usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem i kradzieży rozbójniczej po tym, jak zostali w nocy zatrzymani po obławie w Rzgowie pod Łodzią. Dwaj kolejni sprawcy pozostają na wolności, szuka ich policja. Grupa jest podejrzana o obrabowanie właściciela lawety, który w pojeździe zostawił dużą sumę euro. Uciekając samochodem, podejrzani potrącili swoją ofiarę.
O postawieniu w czwartek dwóm obywatelom Gruzji w wieku 22 i 27 lat zarzutów przestępstw kwalifikowanych jako kradzież z włamaniem i kradzież rozbójnicza poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Informację o trzech poszukiwanych mężczyznach narodowości gruzińskiej przekazywane były w mediach społecznościowych na prośbę policji. Komunikat pojawił się między innymi na oficjalnym profilu miasta i gminy Rzgów. "Trzech niebezpiecznych przestępców znajduje się na terenie Rzgowa. W przypadku ujawnienia zachować bezpieczną odległość i natychmiast powiadomić organy ścigania. Poszukiwani to trzej mężczyźni narodowości gruzińskiej, dwóch ubranych w krótkie spodenki, jeden może mieć zarost - brodę, mogą nie posiadać butów" - napisali urzędnicy.
Czytaj też: Obława po napadzie na konwój z pieniędzmi. "Napastnicy byli brutalni, wybili szyby kilofami"
Doszło do kradzieży dużej sumy pieniędzy
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w Rzgowie przy ul. Tuszyńskiej na parkingu jednego z marketów. Według śledczych dwaj pokrzywdzeni przed godziną 14 zaparkowali samochód–lawetę marki Fiat na parkingu.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że nieznani sprawcy, wybijając szybę w samochodzie wraz z lawetą, dokonali kradzieży pieniędzy z jego wnętrza. Następnie zaczęli uciekać samochodem osobowym w kierunku Łodzi – relacjonowała asp. Aneta Kotynia, rzecznik policji dla powiatu łódzkiego wschodniego.
Na tym się jednak nie skończyło, bo po chwili trzech napastników musiało porzucić pojazd i uciekać pieszo. Prokurator Kopania poinformował w czwartek po południu, że właściciel próbował gonić napastników. - Wtedy to został potrącony przez nadjeżdżający z tyłu samochód peugeot, do którego zaraz po potrąceniu wsiedli dwaj uciekający mężczyźni - zrelacjonował rzecznik. Okradziony mężczyzna doznał obrażeń. Tymczasem kierowca peugeota kontynuując ucieczkę, wjechał do rowu. Pojazd się zepsuł, więc jadący nim napastnicy zaczęli uciekać pieszo.
Od tego czasu trwała policyjna obława.
Zarzuty i czwarty podejrzany
W środę rano Kotynia potwierdziła, że działania policjantów trwały do godziny 4 i udało się zatrzymać dwóch mężczyzn. - Zatrzymani to mężczyźni w wieku 22 i 27 lat. Na chwilę obecną trwają poszukiwania trzeciego z mężczyzn. Nie ma zagrożenia dla lokalnej społeczności - przekazała policjantka. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pabianicach. W czwartek po południu prokuratura poinformowała, że w przestępstwo było zaangażowanych jeszcze dwóch innych Gruzinów, przy czym jeden z nich obserwował pokrzywdzonych w markecie. Prawdopodobnie przyszłe ofiary kradzieży były obserwowane już podczas zakupu euro. Jak zaznaczył prok. Kopania, czynności mające na celu ujęcie pozostałych napastników wciąż trwają.
Dwaj zatrzymani Gruzini usłyszeli w czwartek zarzuty kradzieży z włamaniem i kradzieży rozbójniczej. Podejrzanym grożą kary pozbawienia wolności nawet do 10 lat. - Podczas przesłuchania jeden z nich częściowo przyznał się do zarzutu. Jeszcze w czwartek planowane jest skierowanie do sądu wniosków o tymczasowe aresztowanie obu podejrzanych - dodał prokurator.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Policji Łódź-Wschód