Zabił i martwą czterolatkę wiózł tramwajem. Ruszył jego proces i matki dziewczynki

Aktualizacja:
Oskarżeni nie chcieli odpowiadać na pytania
Oskarżeni nie chcieli odpowiadać na pytania
TVN24
Oskarżeni nie chcieli odpowiadać na pytaniaTVN24

- Pomyślałem, że mogłem ją zabić. Ubrałem Oliwię i zawiozłem na pogotowie. Jechaliśmy tramwajem, potem autobusem - zeznał w czasie śledztwa mężczyzna oskarżony o brutalne zabójstwo czteroletniej dziewczynki. Dziś stanął przed sądem, podobnie jak matka zabitego dziecka.

Oliwia niemal nie mówiła. Często za to płakała. Prokuratorzy nie mają wątpliwości, że ostatnie dni, tygodnie życia były dla czteroletniej Oliwi piekłem. Dziewczynka musiała cierpieć, płakać, bo chodziła z trzema złamaniami: żebra, obojczyka i łokcia. Zanim - w grudniu ubiegłego roku - została skatowana na śmierć, jej złamania zaczęły się już goić.

Dziś w łódzkim sądzie rozpoczął się proces 34-letniego Kamila S., oskarżonego o zabójstwo dziecka. Status oskarżonej ma też 28-letnia Joanna N., matka Oliwii. Kobieta jest oskarżona o narażenie córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego skutkiem było nieumyślne spowodowanie śmierci dziewczynki, a także o utrudnianie postępowania karnego.

Mężczyźnie grozi dożywocie, Joanna N. może trafić za kratki na pięć lat.

/Zobacz reportaż Uwagi! TVN na ten temat/

Przez miasto z martwym dzieckiem

W czasie śledztwa prokuratorzy upewnili się, że Oliwia była katowana przez Kamila S. Dziewczynka mówiła matce, że boi się zostawać z mężczyzną, ale ona nie reagowała. Smarowała tylko rany dziecka maścią.

5 grudnia Kamil S. pobił czterolatkę bardziej niż zwykle. Denerwowały go - jak sam powiedział w czasie śledztwa - "płacz i marudność" dziecka. Po pierwszych ciosach straciła przytomność. Kiedy się ocknęła, znowu została zaatakowana. Tym razem ciosy ją zabiły.

Oskarżony nie chciał odpowiadać na żadne pytania. Dlatego przewodnicząca składu sędziowskiego odczytała jego zeznania, które składał w czasie śledztwa:

"Joanna pojechała do Caritasu. Oliwka płakała. To nie były łzy. Ona piszczała. Mieliśmy iść na spacer, ale ona tak piszczała, że uderzyłem ją dwa razy ręką w pupę. Potem pasem, jeden raz w prawe udo. Dwa razy pięścią w brzuch, no i w twarz - otwartą ręką. Podniosłem, rzuciłem na łóżko, uderzyła się głową o oparcie. Już wtedy nie płakała. Rzuciłem ją jeszcze raz. Przestała się ruszać. Wtedy pomyślałem, że mogłem ją zabić. Ubrałem ją, zadzwoniłem do Asi. Powiedziałem, że Oliwka nie oddycha, bo spadła z huśtawki" - zeznawał Kamil S. w czasie śledztwa.

Opisywał też swoją drogę z dzieckiem na pogotowie.

"Wsiadłem do tramwaju, potem jechaliśmy z autobusem. Po drodze nikt mnie nie zatrzymał. Przed wejściem na pogotowie dałem Oliwkę Asi i pojechałem stamtąd" - czytała sędzia.

Joanna N. zaniosła nieżyjącą córkę na pogotowie.

- Ona nie oddycha, ratunku! - krzyczała do lekarzy.

- Lekarze weszli z dziewczynką do gabinetu, matka została na korytarzu. Już po chwili jeden z medyków wyszedł do niej i zaczął krzyczeć, że dziecko jest pobite - opowiadał TVN24 świadek interwencji. Mówił, że dziecko nie ruszało się, "wyglądało jak lalka".

Lekarze stwierdzili, że dziecko nie żyje od dłuższego czasu. Na miejsce zostali wezwani policjanci. Niedługo potem zatrzymali najpierw 27-latkę, a potem jej konkubenta.

Sekcja wykazała, że czteroletnia dziewczynka zmarła na skutek "olbrzymich obrażeń powstałych w różnym czasie".

- Przede wszystkim stwierdzono rozległe obrażenia głowy, w tym krwiak i obrzęk mózgu, obrażenia jamy brzusznej z rozerwaniem kreski jelita cienkiego - informował Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. W wyniku sekcji ujawniono też, że dziecko miało gojące się złamanie żebra, obojczyka oraz kości łokciowej lewej ręki. Na całym ciele Oliwii były też sińce i otarcia.

- Ze wstępnych ocen biegłych wynika, że do śmierci doprowadziły liczne obrażenia wielonarządowe - mówi Kopania. Śledczy nie mają żadnych wątpliwości, że dziewczynka była ofiarą "rażącej i długotrwałej przemocy".

"Odczuwam żal, że zabiłem to dziecko"

Kamil S. w swoich zeznaniach tłumaczył, że jego partnerka dobrze wiedziała, że jej dziecko jest bite.

"Odnosiłem wrażenie, że Oliwka nie była na rękę Joannie. Mówiła, że jak urodzi się kolejne dziecko (kiedy Oliwia została zabita, jej matka była w kolejnej ciąży - red.) to nie będzie miała dla niej czasu. Odpychała ją" - twierdził oskarżony w czasie śledztwa.

W aktach sprawy jest też skrucha Kamila S.:

"Odczuwam żal, że zabiłem to dziecko. Ale Joanna wiedziała, że mnie irytuje jej płacz. Jak wychodziła z domu, to przecież wiedziała, że Oliwia wpadnie w płacz, a ja się zdenerwuję. Tak było kilka razy. Joanna nie była zainteresowana, skąd krew na ubraniach. A przecież ją widziała" - zeznał S.

Co na to jego partnerka? Ona też w sądzie nie chciała odpowiadać na pytania. Jej zeznania też były odczytane na sali rozpraw:

"Przy mnie dawał jej klapsy. Ręką w pupę. Ze trzy razy. Widziałam siniaki. Córka zaczęła się bać Kamila, ale mimo to zostawiałam z nim dziecko. Oliwia nie mówiła. Tylko: 'mama', 'tata' i 'pić'. Kamil krzyczał na Oliwię, bo chciał, żeby mówiła do niego 'tato', ale tylko wtedy, kiedy byli sami w domu. Jak ktoś przychodził, to miała do niego mówić 'wujku'. Córce się myliło, a on się na to wściekał" - zeznawała Joanna N. w czasie śledztwa.

Mówiła prokuratorom, że "nie obchodzi już ją, czy konkubent pójdzie siedzieć".

"Mówiłam matce Kamila, że on bije Oliwkę. A ona mówiła, żeby tego nie robił. A robił. Sińce na brzuchu pojawiły się w połowie listopada. Ja nie chciałam od niego odchodzić, bo on mi się oświadczył przez telefon. Myślałam, że będziemy rodziną".

Plamy krwi w mieszkaniu

Szokujące w tej sprawie są nie tylko wyjaśnienia oskarżonych, ale też wyniki oględzin w mieszkaniu, gdzie zakatowana została Oliwia.

- Podczas oględzin ujawniono plamy o wyglądzie śladów krwi na poduszce, ścianie oraz na pozostawionych w łazience i schowanych do szafy ubrankach dziewczynki - mówi Kopania. Oględziny zwłok dziecka upewniły śledczych, że było ono ofiarą "drastycznej przemocy".

Śledczy ustalili, że zmarła dziewczynka i jej matka zamieszkały z 33-letnim Kamilem S. w październiku 2016 r. Zajmowali jednopokojowe mieszkanie.

- Matka Oliwii poznała swojego konkubenta raptem kilka miesięcy przed tym, jak z nim zamieszkała - informuje Krzysztof Kopania.

Wcześniej z córką mieszkała w Gliwicach. Kobieta ma jeszcze jedno dziecko, ale nie sprawuje nad nim opieki. Była pod opieką tamtejszej pomocy społecznej.

Autor: bż/gp/i / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

To bardzo niedobra sytuacja. Bardzo mi wstyd za prezydenta, który postanowił podłożyć świnię rządowi Donalda Tuska - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 profesor Roman Kuźniar, politolog, kierownik Katedry Studiów Strategicznych i Bezpieczeństwa Międzynarodowego Uniwersytetu Warszawskiego. Odniósł się do listu Andrzeja Dudy w sprawie premiera Izraela Benjamina Netanjahu, ściganego przez MTK, oraz uchwały podjętej przez rząd.

"Prezydent Duda świadomie postawił rząd w trudnej sytuacji"

"Prezydent Duda świadomie postawił rząd w trudnej sytuacji"

Źródło:
TVN24

Dom amerykańskiego aktora Jamesa Woodsa w dzielnicy celebrytów Pacific Palisades w zachodniej części Los Angeles jednak ocalał z pożarów. "Stał się cud" - napisał aktor w piątek wieczorem czasu lokalnego w mediach społecznościowych. Kilka dni wcześniej opowiadał stacji CNN, że stracił posiadłość.

"Cud". Dom Jamesa Woodsa jednak ocalał

"Cud". Dom Jamesa Woodsa jednak ocalał

Źródło:
PAP, tvn24.pl, CNN

W wyniku pożarów w hrabstwie Los Angeles doszczętnie spłonął dom mieszkającej tam Polki Rity Ciołek. W miejsce, gdzie się znajdował, pojechała z korespondentem "Faktów" TVN w USA Marcinem Wroną. W zgliszczach rozpoznała swoje osobiste przedmioty. Znalazła między innymi porcelanę z Bolesławca. - To jest prezent, który dostałam od mojej mamy i od siostry - mówiła poruszona.

"W którymś momencie jest mój dom, ale go nie poznaję". W zgliszczach odnalazła pamiątkę z Polski

"W którymś momencie jest mój dom, ale go nie poznaję". W zgliszczach odnalazła pamiątkę z Polski

Źródło:
TVN24, PAP

Pijany kierowca usiłował wyjechać z podwórka na drogę publiczną, ale uderzył w ogrodzenie sąsiedniej posesji. Został skazany na więzienie w zawieszeniu za "kierowanie samochodem w ruchu lądowym w stanie nietrzeźwości". Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad trzy promile. "Skazany nie prowadził pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym" - oceniło Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które wniosło o kasację wyroku. Wskazano, że zapadł on "z rażącym naruszeniem prawa procesowego".

Pijany chciał wyjechać na drogę, uderzył w ogrodzenie, został skazany. RPO: nie prowadził w ruchu lądowym

Pijany chciał wyjechać na drogę, uderzył w ogrodzenie, został skazany. RPO: nie prowadził w ruchu lądowym

Źródło:
PAP

Mężczyzna uznawany za najstarszego stażem kieszonkowca Lizbony został zatrzymany w piątek przez portugalską policję. Znany był pod pseudonimem "Król tramwajów" i od kilku dekad specjalizował się w kradzieżach w pełnych turystów lizbońskich tramwajach nr 28, 12 i 15. Należał również do tzw. gangu emerytów.

"Ziutek z Porto" wpadł po dekadach kradzieży

"Ziutek z Porto" wpadł po dekadach kradzieży

Źródło:
PAP

Seul, stolica Korei Południowej, jest najlepszym kierunkiem dla osób udających się w samotną podróż - wynika z rankingu serwisu Trip Advisor. Podium uzupełniają nepalskie Katmandu i peruwiańskie Cuzco. W pierwszej dziesiątce zestawienia wymienione zostały także: Bangkok, Osaka, Dubaj, Kioto, Chiang Mai w Tajlandii, Reykjavik i Melbourne.

Najlepsze kierunki dla podróżujących solo

Najlepsze kierunki dla podróżujących solo

Źródło:
PAP

Na północy kraju spadł śnieg i nastała tam zimowa aura. Biało zrobiło się między innymi w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie czy Słupsku. Na Kontakt24 otrzymujemy zdjęcia i nagrania pokrytego śniegiem krajobrazu.

Atak zimy. Część Polski pod śniegiem

Atak zimy. Część Polski pod śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24, PAP

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Obowiązują alarmy przed obfitymi opadami śniegu, zawiejami śnieżnymi i silnym wiatrem. Sprawdź, gdzie aura jest groźna.

Pomarańczowe i żółte alarmy. IMGW ostrzega

Pomarańczowe i żółte alarmy. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Polska jest pod wpływem silnego wiru niżowego Charly. Przez kraj przechodzi kilka stref opadów śniegu, którym towarzyszy dość silny wiatr. Sprawdź, gdzie sypie śnieg.

Sypie śnieg. Sprawdź, gdzie aktualnie pada

Sypie śnieg. Sprawdź, gdzie aktualnie pada

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek na ulicy Bandurskiego w Łodzi. W zderzeniu dwóch samochodów osobowych zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Jak informuje policja, kierowca, który nie ustąpił pierwszeństwa, był pijany. Miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie.

Nie żyje jedna osoba, dwie ranne. Kierowca pijany

Nie żyje jedna osoba, dwie ranne. Kierowca pijany

Źródło:
tvn24.pl

Piaseczyńska drogówka przyłapała kierowcę ciężarówki na niezgodnym z przepisami wyprzedzaniu na trasie ekspresowej S7. Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych i ośmioma punktami karnymi. Funkcjonariusze opublikowali nagranie "wyścigu słoni" z policyjnego wideorejestratora. 

"Wyścig słoni" na S7. Wysoki mandat dla kierowcy. Nagranie

"Wyścig słoni" na S7. Wysoki mandat dla kierowcy. Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilkanaście tysięcy osób zgromadziło się w piątek przed siedzibą słowackiego rządu w Bratysławie. Demonstranci domagali się od premiera Roberta Ficy zaprzestania współpracy z Rosją i zmiany kierunku polityki zagranicznej.

Tysiące ludzi przed siedzibą rządu. "Zdrada ojczyzny", "wstydzimy się"

Źródło:
PAP

Rejestratory danych lotu i rozmów w kokpicie samolotu Jeju Air, który rozbił się pod koniec grudnia ubiegłego roku na lotnisku Muan w Korei Południowej, przestały zapisywać dane około cztery minuty przed uderzeniem maszyny w betonową konstrukcję - przekazał tamtejszy resort transportu.

Czarne skrzynki samolotu Jeju Air "przestały zapisywać dane około cztery minuty przed uderzeniem"

Czarne skrzynki samolotu Jeju Air "przestały zapisywać dane około cztery minuty przed uderzeniem"

Źródło:
Reuters, PAP

Sąd Apelacyjny w Dubaju stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M. Jest on podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku samochodowego w połowie września 2023 roku na autostradzie A1 - przekazał w piątek wieczorem minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.

Śmierć na A1 i ekstradycja Sebastiana M. Bodnar: bardzo dobra wiadomość z Emiratów

Śmierć na A1 i ekstradycja Sebastiana M. Bodnar: bardzo dobra wiadomość z Emiratów

Źródło:
tvn24.pl

Apokaliptyczne sceny rozgrywają się w hrabstwie Los Angeles, gdzie pożary spowodowały katastrofalne szkody i zmusiły dziesiątki tysięcy ludzi do opuszczenia swoich domów. Zdjęcia zniszczonych budynków pokazują, jak niszczycielski jest żywioł.

Tylko zgliszcza. Los Angeles po "piekielnej" pożodze

Tylko zgliszcza. Los Angeles po "piekielnej" pożodze

Źródło:
Reuters

Od początku ataku na Ukrainę w lutym 2022 roku w walkach zginęło ponad 6000 żołnierzy najbardziej elitarnych rosyjskich formacji - poinformowała rosyjska sekcja BBC, która wraz z zespołem wolontariuszy i niezależnym portalem Mediazona liczy potwierdzone zgony żołnierzy.

Ogromne straty elitarnych formacji Putina

Ogromne straty elitarnych formacji Putina

Źródło:
BBC, PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot padła główna wygrana. Do gracza z Niemiec trafi ponad 80 milionów euro. W Polsce najwyższa była wygrana drugiego stopnia w wysokości ponad 3,6 miliona złotych. Oto liczby, które wylosowano 10 stycznia 2025 roku.

Wielka kumulacja rozbita. Padła główna wygrana w Eurojackpot

Wielka kumulacja rozbita. Padła główna wygrana w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

W Niemczech odnotowano ognisko silnie zakaźnej pryszczycy (FMD). To pierwszy przypadek tej choroby od 1988 roku. W powiecie Maerkisch-Oderland, graniczącym z Polską, padły na nią trzy woły - poinformowała w piątek Hanka Mittelstaedt, ministra rolnictwa Brandenburgii.

Silnie zaraźliwa choroba tuż za polską granicą. Pierwszy przypadek od prawie 40 lat

Silnie zaraźliwa choroba tuż za polską granicą. Pierwszy przypadek od prawie 40 lat

Źródło:
PAP
"Służby wsadziły polityków na minę", a "cała sprawa powinna być objęta tarczą antykorupcyjną"

"Służby wsadziły polityków na minę", a "cała sprawa powinna być objęta tarczą antykorupcyjną"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to również setki najróżniejszych aukcji internetowych. Wśród nich są te, przygotowane przez dziennikarzy i dziennikarki TVN24, TVN, TTV oraz gwiazdy znane z produkcji TVN Warner Bros. Discovery. Wspólna gra w golfa, warsztaty pięknego mówienia, suknie ślubne czy piłka podpisana przez Shaquille'a O'Neala - to tylko niektóre wyjątkowe przedmioty i atrakcje, które trafiły "pod młotek". Zebrane w ten sposób pieniądze trafią w całości na konto WOŚP.

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

WOŚP 2025. Aukcje dziennikarzy i gwiazd TVN Warner Bros. Discovery

Źródło:
tvn24.pl

Jedni piszą o rzekomym "doliczaniu" 1 procenta płaconej kwoty na WOŚP, inni o "dopisywaniu bez pytania 5 zł" na rzecz WOŚP do każdego rachunku - co ma się rzekomo dziać w sklepach sieci Biedronka. Nie jest to prawda. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego fake newsa.

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

"Doliczają 1 procent na WOŚP"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży to placówka, która powstała z inicjatywy Fundacji TVN oraz Centrum Zdrowia Dziecka przy wsparciu Ministerstwa Zdrowia. Ośrodek jest odpowiedzią na rosnącą liczbę młodych osób w kryzysie zdrowia psychicznego. Pierwszych pacjentów przyjmie już w lutym 2025. Dzisiaj centrum zostało oficjalnie otwarte.

Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży otwarte. Pomoże młodym w kryzysie psychicznym 

Centrum Psychiatrii i Onkologii dla Dzieci i Młodzieży otwarte. Pomoże młodym w kryzysie psychicznym 

Źródło:
Fundacja TVN

Hollywoodzka aktorka Jennifer Garner zaangażowała się w działalność charytatywną, aby pomóc ofiarom pożarów w hrabstwie Los Angeles. - Są tysiące, jeśli nie miliony ludzi, którzy robiliby to samo, gdyby mieli taką możliwość. Mój dom jest bezpieczny, ja jestem bezpieczna. Mówię więc z pozycji szczęścia i przywileju - przyznała w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną.

Gwiazda Hollywood pomaga ofiarom pożarów. "Muszę działać"

Gwiazda Hollywood pomaga ofiarom pożarów. "Muszę działać"

Źródło:
TVN24

Niedobory wody utrudniają gaszenie niebezpiecznych pożarów, które od kilku dni pustoszą okolice Los Angeles. Braki skłoniły wiele osób do zastanowienia się, dlaczego strażacy podczas akcji nie korzystają ze słonej wody oceanicznej, której w przybrzeżnej Kalifornii jest pod dostatkiem. Istnieje bardzo proste wyjaśnienie tej decyzji służb.

"Wyczerpaliśmy wszystkie zasoby". Dlaczego ognia w Kalifornii nie gasi się wodą oceaniczną?

"Wyczerpaliśmy wszystkie zasoby". Dlaczego ognia w Kalifornii nie gasi się wodą oceaniczną?

Źródło:
USA Today, tvnmeteo.pl

Osoby pijące kawę rano są mniej narażone na przedwczesną śmierć z powodu chorób układu krążenia niż te, które sięgają po kawę o różnych porach dnia - wynika z nowych badań. Dlaczego poranna kawa jest zdrowsza od pitej później? Badacze wskazują możliwe powody.

Picie kawy jest zdrowe tylko o jednej porze dnia. Nowe badania

Picie kawy jest zdrowe tylko o jednej porze dnia. Nowe badania

Źródło:
CNN, eurekalert.org, tvn24.pl

Brytyjskie media opisują historię Walijczyka, który od ponad dekady usiłuje zdobyć pozwolenie na przeszukanie wysypiska śmieci w Newport. 39-latek twierdzi, że trafił tam wyrzucony przez niego dysk, na którym zapisane są bitcoiny warte obecnie ok. 740 mln dolarów - poinformował w czwartek portal Cointelegraph. Tego samego dnia Walijczyk przegrał w pierwszej instancji proces o pozwolenie na szukanie dysku.

740 milionów dolarów wyrzucone na wysypisko śmieci? Sąd zakazał ich poszukiwania

740 milionów dolarów wyrzucone na wysypisko śmieci? Sąd zakazał ich poszukiwania

Źródło:
PAP, BBC, tvn24.pl

Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się w maju 2025 roku. Kiedy dokładnie? Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił już daty pierwszej i drugiej tury głosowania. Wiadomo zatem, jak prezentuje się kalendarz wyborczy. Do tej pory swój start w wyborach zapowiedziało ośmioro kandydatów.

Wybory prezydenckie 2025. Kiedy się odbędą? Kto kandyduje?

Wybory prezydenckie 2025. Kiedy się odbędą? Kto kandyduje?

Źródło:
tvn24.pl