Fala zachorowań. Przepełnione przychodnie, przepracowani lekarze

Źródło:
tvn24.pl
Bydgoszcz: ostatnie dwa, trzy tygodnie to wydłużanie grafików lekarzy
Bydgoszcz: ostatnie dwa, trzy tygodnie to wydłużanie grafików lekarzyTVN24
wideo 2/5
Bydgoszcz: ostatnie dwa, trzy tygodnie to wydłużanie grafików lekarzyTVN24

W Poznaniu załamują ręce - do przychodni przyjeżdżają pacjenci z okolicznych miast, którzy nie mogli doczekać się wizyty u lekarza. W wielu miejscach, między innymi w Szczecinie, lekarze muszą pracować dłużej. Napływają do nas sygnały o braku testów wykrywających zakażenie wirusem RSV, covid czy grypę. Coraz trudniejsza jest też sytuacja na oddziałach pediatrycznych. Profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii, mówi tvn24.pl, że na poprawę sytuacji trzeba będzie poczekać kilka miesięcy. Wskazuje przy tym na sześć głównych czynników, które doprowadziły do kryzysu. 

W przychodni na Błoniach w Sanoku (woj. podkarpackie) na bieżąco przez lekarzy pediatrów przyjmowane są tylko pilne przypadki. To głównie małe dzieci z wysoką gorączką, dusznościami i kaszlem. Pozostałe na wizytę u lekarza muszą poczekać kilka dni. - Aktualnie rejestrujemy na przyszły tydzień - mówiła nam we wtorek pracowniczka przychodni. 

Duże problemy są też w Szczecinie. Żeby chore dzieci mogły zostać przebadane, trzeba było wydłużyć dyżury lekarzy. 

Czytaj też: 400 miejsc, 440 dzieci. Fala zachorowań na grypę, RSV i COVID-19

- Zazwyczaj pracują po 5-6 godzin, teraz zdarza się, że dyżury trwają po 10 godzin - tłumaczy dr n. med. Anna Ratajczak z POZ Pomorzany. - Przyjmujemy dwa razy więcej pacjentów niż zazwyczaj. W przychodni brakuje też testów, a bez testów lekarze nie są w stanie wdrożyć leczenia. Nie mamy ani jednego testu, nie wiemy, kiedy będziemy mieć. W przypadku grypy lekarz powinien wdrożyć leczenie docelowe, inne leczenie wdraża np. w przypadku COVID-19 czy RSV.

Końca kolejki pacjentów nie widać w przychodniach łódzkich i poznańskich. W stolicy Wielkopolski słyszymy, że do miejscowych przychodni przyjeżdżają ludzie nawet z innych miast, bo nie zostali przyjęci u siebie. Pojawiają się też problemy kadrowe, lekarze też chorują. - Pracujemy od godziny 7 do 18 i cały czas mamy pacjentów - usłyszeliśmy z kolei w Miejskim Centrum Medycznym "Polesie" w Łodzi.

Sytuacja w Krakowie - na oddziałach pediatrycznych nie potrzeba już tak wielu dostawek, jak jeszcze przed świętami
Sytuacja w Krakowie - na oddziałach pediatrycznych nie potrzeba już tak wielu dostawek, jak jeszcze przed świętamiTVN24

W katowickim centrum medycznym holsäMED słyszymy, że lekarze już od przełomu października i listopada zeszłego roku obserwują dużą zachorowalność wśród noworodków, a także rocznych i dwuletnich dzieci. - Na miejscu wykonujemy testy combo, które wskazują, jaki wirus ma pacjent. Covid, grypa i RSV szaleją w równym stopniu - mówi Paulina Świątkowska-Kępińska, dyrektorka centrum. - Staramy się przyjąć wszystkich małych pacjentów w dniu zapisania. Współpracujemy z sześcioma pediatrami, którzy przyjmują w dwóch naszych przychodniach - dodaje.

Równocześnie pogarsza się też sytuacja na szpitalnych oddziałach pediatrycznych. W województwie lubelskim zajętych jest już ponad 81 procent łóżek, w województwie podkarpackim - 82,8, a w świętokrzyskim - aż 89,9 procent. 

- Sytuacja jest trudna w całym kraju. Niestety nie jesteśmy jeszcze w najtrudniejszym momencie, od którego będzie już tylko lepiej. Musimy się liczyć z tym, że zachorowań będzie przybywać przez kolejne miesiące. A wraz z zachorowaniami będzie komplikować się sytuacja w systemie opieki zdrowotnej - mówi profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii.

Ekspertka wskazuje, że do trudnej sytuacji doszło z powodu nałożenia się na siebie sześciu niekorzystnych czynników: pandemicznego odbicia, okresu wzmożonych zachorowań, braku lekarzy, zmienionej przez wojnę w Ukrainie proporcji chorych dzieci przypadających na jednego specjalistę, nieefektywnego wykorzystania czasu pracy specjalistów i niechęci pacjentów do stosowania szczepionek. Każdy z nich opisała dla nas szczegółowo. 

Czynnik pierwszy: pandemiczne odbicie 

Profesor Jackowska podkreśla, że w medycynie znane jest pojęcie "epidemii wyrównawczej". I jest ona zauważalna obecnie. 

- Po każdym okresie zmniejszenia liczby przypadków zachorowań może następować jego nagłe zwiększenie. Tak jest np. w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu A, krztuśca czy obecnie w przypadku grypy i wirusa RSV. W ubiegłych sezonach obserwowaliśmy znacznie zmniejszoną liczbę zakażeń - mówi ekspertka.

Podkreśla, że miejsce tym wirusom "zajął" SARS-CoV-2. 

- W czasie pandemii używaliśmy maseczek, stosowaliśmy wzmożoną ostrożność poprzez zachowywanie odstępów socjalnych, unikaliśmy zgromadzeń. To w naturalny sposób zmniejszyło liczbę zakażeń na infekcję, między innymi na grypę - opowiada rozmówczyni tvn24.pl.

Szef resortu zdrowia zapowiada podpisanie rozporządzenia, które da możliwość refundowania darmowych testów combo w przychodniach
Szef resortu zdrowia zapowiada podpisanie rozporządzenia, które da możliwość refundowania darmowych testów combo w przychodniachTVN24

Czytaj też: Dzieci po izolacji więcej chorują, a na szpitalnym oddziale pediatrycznym w Cieszynie brakuje lekarzy. Apel o wsparcie do poradni

Zaznacza jednak, że osoby śledzące nurty epidemiologiczne jeszcze w czasie trwania pandemii ostrzegały, że dojdzie do "pandemicznego odbicia". 

- To zjawisko, które jest obecnie obserwowane na całym świecie, nie tylko w Polsce - mówi profesor Jackowska.

Skąd bierze się to zjawisko? Wyjałowione organizmy są bardziej podatne na działanie wirusów, z którymi ostatnio nie musiały się mierzyć. 

Czynnik drugi: wzmożony czas zachorowań

Krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii podkreśla, że od jesieni do wiosny co roku obserwowany jest wzrost zakażeń, szczególnie u dzieci. Sytuacja jest widoczna późną jesienią i wczesną wiosną. W okresie zimy - o ile jest mroźna - sytuacja nieco się poprawia. To cykl na tyle naturalny, że - jak mówi nasza rozmówczyni - pracownicy oddziałów pediatrycznych przygotowują się na wzmożoną liczbę pacjentów w tym okresie. Niestety COVID-19 zaburzył ten cykl. 

- Niestety od pewnego czasu nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądał sezon infekcyjny i kiedy przypadnie jego szczyt. Na początku pandemii zachorowania na COVID-19 u dzieci raportowane były w Stanach Zjednoczonych w niewielkim odsetku przypadków (2-3 procent). Natomiast we wrześniu 2021 roku odsetek ten przekraczył 20 procent - mówi prof. Teresa Jackowska.

- Szybko też rosła liczba hospitalizowanych dzieci zakażonych wirusem RSV. W 2021 roku znaczący wzrost zachorowań notowano już w lipcu i sierpniu, co w poprzednich latach się nie zdarzało, zachorowania głównie występowały w okresie grudzień-styczeń - podkreśla Jackowska.

- W poprzednich latach najcięższy przebieg zachorowań na RSV obserwowaliśmy wśród najmłodszych dzieci, do pierwszego roku życia. Teraz - co nie miało dotąd miejsca - ciężki przebieg obserwujemy też u pacjentów kilkuletnich - przekazuje ekspertka. 

Ta fala - jak można było się spodziewać, bazując na doświadczeniu poprzednich lat - jednak nie ustąpiła. Została wzmocniona falą zachorowań na grypę.

- Od dwóch miesięcy obserwujemy stopniowy, stały wzrost zachorowań na grypę i RSV. Grypa u dzieci może nie mieć typowego przebiegu oprócz typowych objawów, jak wysoka gorączka, kaszel występują objawy neurologiczne (omdlenia, drgawki) czy zaburzenia ze strony układu pokarmowego (wymioty, biegunka) - podkreśla ekspertka.

Przepełnione oddziały pediatryczne
Przepełnione oddziały pediatryczneTVN24

Sytuację obecnie pogarsza pogoda – mamy temperatury wiosenne, a nie jak w zimie. 

- Obserwowane wysokie, jak na styczeń, temperatury sprzyjają zakażeniom i przedłużają okres wzmożonych zachorowań - mówi profesor Jackowska.

Czynnik trzeci: brak lekarzy

Z opublikowanych w 2018 roku danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce jest 5,9 milionów dzieci, czyli mieszkańców młodszych niż 15 lat. Naczelna Rada Lekarska w grudniu 2020 roku opublikowała raport, z którego wynika, że w Polsce jest około 17 tysięcy pediatrów. Czyli na jednego specjalistę - teoretycznie - przypada 347 dzieci. Dlaczego "teoretycznie"? Bo, jak podkreśla profesor Teresa Jackowska, krajowy konsultant w dziedzinie pediatrii, sytuacja staje się jeszcze bardziej niepokojąca, kiedy dane rozbierzemy na czynniki pierwsze:

- Aż 7,5 tysiąca lekarzy (połowa) ma powyżej 60 lat. Kiedy dodamy do tego fakt, że większość pediatrów stanowią kobiety, zdamy sobie sprawę, że gigantyczna część specjalistów, na których opiera się system, jest w wieku emerytalnym i może w każdym momencie przestać wykonywać swoje obowiązki - mówi ekspertka. Kobiety bardzo często są też matkami, których dzieci chorują, a to głównie matki zostają z chorym dzieckiem w domu.

Czytaj też: Grypa, przeziębienie, koronawirus, RSV - objawy. CDC: bez testów trudno je odróżnić

Tak naprawdę to nie wiadomo, ilu pediatrów z 15 tysięcy podawanych przez Naczelną Radę Lekarską (dane grudzień 2020 rok) faktycznie pracuje w zawodzie, w poradni czy w szpitalu i czynnie leczy dzieci:

- Wielu pediatrów ma też inne specjalizacje i pracuje w szpitalach specjalistycznych, poradniach specjalistycznych (AOS) i bardzo dobrze, bo są oni tam potrzebni. Jednak w tym momencie tylko nieliczni wspomagają oddziały ogólnopediatryczne i poradnie rejonowe, które mierzą się z tak dużą liczbą zachorowań u dzieci. Część rezydentów z pediatrii oraz pediatrów pracuje w placówkach komercyjnych. Stąd brak numerków do poradni rejonowej, kolejki na SOR-ach - mówi profesor Jackowska. 

Rozmówczyni tvn24.pl przekazuje, że przy Ministerstwie Zdrowia powstał nawet zespół ekspertów, który przyjrzy się zapotrzebowaniu na przedstawicieli zawodu lekarza.

- Problemy kadrowe są bardzo duże i niestety mogą w przyszłości być jeszcze większe. Studenci medycyny niechętnie wybierają pediatrię, bo wymaga ona dyżurów, czyli pracy w dodatkowych godzinach. Pediatrzy niechętnie zostają w szpitalach publicznych z tego samego powodu, a także praca w szpitalu nie gwarantuje wysokich zarobków. Obecnie do leczenia dzieci w szpitalu zgłaszają się osoby z misją. Ich liczba jednak nie jest wystarczająca - podkreśla krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii. 

Skutek tego taki, że z mapy znikają oddziały pediatryczne.

- Wczoraj dostałam informację o zamknięciu oddziału w Cieszynie. Mimo wielu prób nie udało się znaleźć lekarzy, którzy mogliby zapewniać całodobowe dyżury. Nie ma po prostu rąk do pracy - podkreśla prof. Jackowska. 

Czynnik czwarty: zmieniona proporcja

Profesor Jackowska wskazuje, że do wydłużenia się kolejek do lekarzy i wzrostu hospitalizacji w oddziałach pediatrycznych przyczyniła się także wojna w Ukrainie

- Do Polski przed śmiercią, okrucieństwami, głodem i biedą uciekły setki tysięcy matek z dziećmi. Zasługują oni na taką samą opiekę jak pacjenci w Polsce i zresztą taką otrzymują. Trzeba jednak pamiętać, że system opieki zdrowotnej w Ukrainie jeszcze przed inwazją zmagał się z wieloma problemami - podkreśla rozmówczyni tvn24.pl.

Uchodźcy potrzebują pomocy psychologiczniej, związanej z przeżytą traumą i nie tylko.

- Pacjenci, którzy uciekli przed horrorem wojny, wymagają często większej uwagi niż dzieci w Polsce, które od lat mogą korzystać z pomocy na wysokim poziomie, popartej współpracą z krajami Unii Europejskiej. Mamy kontakt z lekarzami z Ukrainy i znamy ich ogromne problemy. Także rodzice widzą różnicę w opiece nad dziećmi w Polsce, chociaż my sami dostrzegamy wiele braków - mówi krajowa konsultantka. 

Czynnik piąty: nieefektywny system

Problemy z liczbą lekarzy i skokowy wzrost liczby pacjentów sprawia, że - jak podkreśla nasza rozmówczyni - trzeba szybko wdrożyć rozwiązania, które pozwoliłyby lekarzom efektywniej zajmować się chorymi.

- Proszę sobie wyobrazić, że lekarz na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy przyjęciu pacjenta musi sporządzić pełną historię choroby. W praktyce oznacza to, że na każdego chorego musi poświęcić minimum 30-40 minut na wypełnienie wymaganej dokumentacji - wskazuje. 

Dlatego też nasza rozmówczyni podkreśla, że należałoby rozważyć przesunięcie obowiązków formalnych na inne osoby - na przykład asystentów medycznych. Zwolniony z papierologii specjalista mógłby więcej czasu poświęcić chorym. W wielu krajach lekarz chodzi z dyktafonem, a nie z długopisem.

- Takie rozwiązania wymagałyby jednak zmian ustaw i rozporządzeń. Sytuacja jest jednak na tyle poważna, że należy wziąć to pod uwagę - mówi ekspertka. 

Czynnik szósty: brak przygotowania

Profesor Teresa Jackowska apeluje do rodziców, żeby jak najszybciej zabezpieczyli dzieci (i siebie samych) przed ciężkim przebiegiem zachorowań. Podkreśla, że nigdy nie jest za późno na szczepienia przeciwko grypie. 

- Oczywiście najlepiej jest się zaszczepić przed sezonem grypowym. Zapobiegamy w ten sposób nie tylko zachorowaniu, ale też ciężkiemu przebiegowi choroby i powikłań. Dzieci, które hospitalizujemy, leżą głównie z powodu powikłań grypy - podkreśla prof. Jackowska.

Dodaje, że podanie szczepionki przeciw grypie znacznie zmniejsza ryzyko zachorowania na grypę i jej powikłań, w tym hospitalizacji.

- To też jest ważne z systemowego punktu widzenia. Im mniej chorych na oddziałach ogólnopediatrycznych, tym mniej zaburzona jest praca oddziałów specjalistycznych, gdzie leczone są dzieci z chorobami onkologicznymi, diabetologicznymi, nefrologicznymi, neurologicznymi czy innymi. Te dzieci też mogą zachorować na grypę, dla których przebieg może być dużo cięższy i grozić powikłaniami lub zaburzać leczenie choroby podstawowej - podkreśla prof. Jackowska.

Wskazuje, że po szczepieniu na grypę odporność pojawia się już po dwóch tygodniach od zaszczepienia. A wiec warto szczepić się jeszcze przeciwko grypie, bo sezon zachorowań jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

- Podkreślam, że szczepionki przeciwko grypie są refundowane. Dzieci od drugiego do osiemnastego roku życia mogą otrzymać szczepionkę donosową za 50 procent ceny, obecnie jest to 47,12 złotych, a od 6. miesiąca szczepionkę domięśniową. Na pełną refundację szczepionki mogą też liczyć kobiety w ciąży i osoby 75+. Gorąco zachęcam do szczepień. Ma to wpływ nie tylko na nasze bezpieczeństwo, ale też na zdrowie dzieci do 6. miesiąca, które nie mogą być zaszczepione i osoby z zaburzeniami odporności, które nie mogą być zaszczepione - kończy profesor Teresa Jackowska.

Autorka/Autor:bż/tok

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po miesiącu oczekiwania chiński statek Yi Peng wypłynął z duńskiej cieśniny Kattegat. Załoga tego statku jest podejrzana o przerwanie kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku w połowie listopada. Trwa śledztwo w sprawie możliwego sabotażu. "Udało się porozmawiać z załogą i sprawdzić kwestie techniczne" - przekazał szef szwedzkiej Komisji do spraw Wypadków.

"Udało się porozmawiać z załogą". "Znamienne" działanie chińskich władz

"Udało się porozmawiać z załogą". "Znamienne" działanie chińskich władz

Źródło:
PAP

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Uwaga na trudne warunki pogodowe w południowej Polsce. Na obszarach podgórskich w nocy i w niedzielę będzie mocno wiać, a w rejonie Dolnego Śląska mają pojawić się też intensywne opady śniegu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia.

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

Prezydent elekt USA Donald Trump ogłosił, że zamierza powołać producenta telewizyjnego Marka Burnetta na stanowisko specjalnego wysłannika do Wielkiej Brytanii w swojej nowej administracji. Burnett jest laureatem 13 nagród Emmy.

Laureat nagród Emmy w administracji Trumpa

Laureat nagród Emmy w administracji Trumpa

Źródło:
PAP

Jak informuje rzeczniczka prasowa policji w Brzesku asp. sztab. Ewelina Buda, w sobotę na oświetlonym przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Dziecko trafiło do szpitala, a razem z nim jego matka, która została zahaczona przez lusterko pojazdu.

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Źródło:
TVN24

50-letniemu lekarzowi z Arabii Saudyjskiej zarzuca się pięciokrotne morderstwo i usiłowanie zabójstwa ponad 200 osób na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Premier Donald Tusk po ataku w Niemczech apeluje do prezydenta i posłów PiS. 38 osób zginęło w wypadku autobusu w Brazylii. Viktor Orban, odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego zasugerował, że na Węgrzech "może dochodzić do przypadków udzielania azylu" innym osobom. IMGW wydało ostrzeżenia w związku z niebezpieczną pogodą. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 22 grudnia.

Zarzuty dla sprawcy zamachu, apel Tuska, tragiczny wypadek w Brazylii

Zarzuty dla sprawcy zamachu, apel Tuska, tragiczny wypadek w Brazylii

Źródło:
TVN24, PAP

Pierwszy dzień astronomicznej zimy nie jest w tym roku rekordowo ciepły, ale jak zaznaczyła synoptyczka IMGW Ewa Łapińska, widać tendencję do tego, że temperatura w tym okresie jest coraz wyższa. Po odwilży w tym tygodniu śnieg w górach zdążył już spaść, ale i tak jest go mało. W Zakopanem w sobotę leżały cztery centymetry białego puchu.

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Trzydzieści osiem osób zginęło w sobotę na południowym wschodzie Brazylii w wyniku zderzenia autobusu pełnego pasażerów z ciężarówką - poinformowała straż pożarna. W autobusie wiozącym 45 pasażerów pękła opona i kierowca stracił panowanie nad pojazdem.

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Źródło:
PAP, Reuters

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Pogoda na Boże Narodzenie. W święta aurę w Polsce ma kształtować silny i stabilny wyż. Czeka nas ochłodzenie. Ale czy ośrodek wysokiego ciśnienia przyniesie nam białe święta? Sprawdź w naszej najnowszej prognozie, czy gdzie jest szansa na śnieg.

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl