Fala zachorowań. Przepełnione przychodnie, przepracowani lekarze

Źródło:
tvn24.pl
Bydgoszcz: ostatnie dwa, trzy tygodnie to wydłużanie grafików lekarzy
Bydgoszcz: ostatnie dwa, trzy tygodnie to wydłużanie grafików lekarzyTVN24
wideo 2/5
Bydgoszcz: ostatnie dwa, trzy tygodnie to wydłużanie grafików lekarzyTVN24

W Poznaniu załamują ręce - do przychodni przyjeżdżają pacjenci z okolicznych miast, którzy nie mogli doczekać się wizyty u lekarza. W wielu miejscach, między innymi w Szczecinie, lekarze muszą pracować dłużej. Napływają do nas sygnały o braku testów wykrywających zakażenie wirusem RSV, covid czy grypę. Coraz trudniejsza jest też sytuacja na oddziałach pediatrycznych. Profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii, mówi tvn24.pl, że na poprawę sytuacji trzeba będzie poczekać kilka miesięcy. Wskazuje przy tym na sześć głównych czynników, które doprowadziły do kryzysu. 

W przychodni na Błoniach w Sanoku (woj. podkarpackie) na bieżąco przez lekarzy pediatrów przyjmowane są tylko pilne przypadki. To głównie małe dzieci z wysoką gorączką, dusznościami i kaszlem. Pozostałe na wizytę u lekarza muszą poczekać kilka dni. - Aktualnie rejestrujemy na przyszły tydzień - mówiła nam we wtorek pracowniczka przychodni. 

Duże problemy są też w Szczecinie. Żeby chore dzieci mogły zostać przebadane, trzeba było wydłużyć dyżury lekarzy. 

Czytaj też: 400 miejsc, 440 dzieci. Fala zachorowań na grypę, RSV i COVID-19

- Zazwyczaj pracują po 5-6 godzin, teraz zdarza się, że dyżury trwają po 10 godzin - tłumaczy dr n. med. Anna Ratajczak z POZ Pomorzany. - Przyjmujemy dwa razy więcej pacjentów niż zazwyczaj. W przychodni brakuje też testów, a bez testów lekarze nie są w stanie wdrożyć leczenia. Nie mamy ani jednego testu, nie wiemy, kiedy będziemy mieć. W przypadku grypy lekarz powinien wdrożyć leczenie docelowe, inne leczenie wdraża np. w przypadku COVID-19 czy RSV.

Końca kolejki pacjentów nie widać w przychodniach łódzkich i poznańskich. W stolicy Wielkopolski słyszymy, że do miejscowych przychodni przyjeżdżają ludzie nawet z innych miast, bo nie zostali przyjęci u siebie. Pojawiają się też problemy kadrowe, lekarze też chorują. - Pracujemy od godziny 7 do 18 i cały czas mamy pacjentów - usłyszeliśmy z kolei w Miejskim Centrum Medycznym "Polesie" w Łodzi.

Sytuacja w Krakowie - na oddziałach pediatrycznych nie potrzeba już tak wielu dostawek, jak jeszcze przed świętami
Sytuacja w Krakowie - na oddziałach pediatrycznych nie potrzeba już tak wielu dostawek, jak jeszcze przed świętamiTVN24

W katowickim centrum medycznym holsäMED słyszymy, że lekarze już od przełomu października i listopada zeszłego roku obserwują dużą zachorowalność wśród noworodków, a także rocznych i dwuletnich dzieci. - Na miejscu wykonujemy testy combo, które wskazują, jaki wirus ma pacjent. Covid, grypa i RSV szaleją w równym stopniu - mówi Paulina Świątkowska-Kępińska, dyrektorka centrum. - Staramy się przyjąć wszystkich małych pacjentów w dniu zapisania. Współpracujemy z sześcioma pediatrami, którzy przyjmują w dwóch naszych przychodniach - dodaje.

Równocześnie pogarsza się też sytuacja na szpitalnych oddziałach pediatrycznych. W województwie lubelskim zajętych jest już ponad 81 procent łóżek, w województwie podkarpackim - 82,8, a w świętokrzyskim - aż 89,9 procent. 

- Sytuacja jest trudna w całym kraju. Niestety nie jesteśmy jeszcze w najtrudniejszym momencie, od którego będzie już tylko lepiej. Musimy się liczyć z tym, że zachorowań będzie przybywać przez kolejne miesiące. A wraz z zachorowaniami będzie komplikować się sytuacja w systemie opieki zdrowotnej - mówi profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii.

Ekspertka wskazuje, że do trudnej sytuacji doszło z powodu nałożenia się na siebie sześciu niekorzystnych czynników: pandemicznego odbicia, okresu wzmożonych zachorowań, braku lekarzy, zmienionej przez wojnę w Ukrainie proporcji chorych dzieci przypadających na jednego specjalistę, nieefektywnego wykorzystania czasu pracy specjalistów i niechęci pacjentów do stosowania szczepionek. Każdy z nich opisała dla nas szczegółowo. 

Czynnik pierwszy: pandemiczne odbicie 

Profesor Jackowska podkreśla, że w medycynie znane jest pojęcie "epidemii wyrównawczej". I jest ona zauważalna obecnie. 

- Po każdym okresie zmniejszenia liczby przypadków zachorowań może następować jego nagłe zwiększenie. Tak jest np. w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu A, krztuśca czy obecnie w przypadku grypy i wirusa RSV. W ubiegłych sezonach obserwowaliśmy znacznie zmniejszoną liczbę zakażeń - mówi ekspertka.

Podkreśla, że miejsce tym wirusom "zajął" SARS-CoV-2. 

- W czasie pandemii używaliśmy maseczek, stosowaliśmy wzmożoną ostrożność poprzez zachowywanie odstępów socjalnych, unikaliśmy zgromadzeń. To w naturalny sposób zmniejszyło liczbę zakażeń na infekcję, między innymi na grypę - opowiada rozmówczyni tvn24.pl.

Szef resortu zdrowia zapowiada podpisanie rozporządzenia, które da możliwość refundowania darmowych testów combo w przychodniach
Szef resortu zdrowia zapowiada podpisanie rozporządzenia, które da możliwość refundowania darmowych testów combo w przychodniachTVN24

Czytaj też: Dzieci po izolacji więcej chorują, a na szpitalnym oddziale pediatrycznym w Cieszynie brakuje lekarzy. Apel o wsparcie do poradni

Zaznacza jednak, że osoby śledzące nurty epidemiologiczne jeszcze w czasie trwania pandemii ostrzegały, że dojdzie do "pandemicznego odbicia". 

- To zjawisko, które jest obecnie obserwowane na całym świecie, nie tylko w Polsce - mówi profesor Jackowska.

Skąd bierze się to zjawisko? Wyjałowione organizmy są bardziej podatne na działanie wirusów, z którymi ostatnio nie musiały się mierzyć. 

Czynnik drugi: wzmożony czas zachorowań

Krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii podkreśla, że od jesieni do wiosny co roku obserwowany jest wzrost zakażeń, szczególnie u dzieci. Sytuacja jest widoczna późną jesienią i wczesną wiosną. W okresie zimy - o ile jest mroźna - sytuacja nieco się poprawia. To cykl na tyle naturalny, że - jak mówi nasza rozmówczyni - pracownicy oddziałów pediatrycznych przygotowują się na wzmożoną liczbę pacjentów w tym okresie. Niestety COVID-19 zaburzył ten cykl. 

- Niestety od pewnego czasu nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądał sezon infekcyjny i kiedy przypadnie jego szczyt. Na początku pandemii zachorowania na COVID-19 u dzieci raportowane były w Stanach Zjednoczonych w niewielkim odsetku przypadków (2-3 procent). Natomiast we wrześniu 2021 roku odsetek ten przekraczył 20 procent - mówi prof. Teresa Jackowska.

- Szybko też rosła liczba hospitalizowanych dzieci zakażonych wirusem RSV. W 2021 roku znaczący wzrost zachorowań notowano już w lipcu i sierpniu, co w poprzednich latach się nie zdarzało, zachorowania głównie występowały w okresie grudzień-styczeń - podkreśla Jackowska.

- W poprzednich latach najcięższy przebieg zachorowań na RSV obserwowaliśmy wśród najmłodszych dzieci, do pierwszego roku życia. Teraz - co nie miało dotąd miejsca - ciężki przebieg obserwujemy też u pacjentów kilkuletnich - przekazuje ekspertka. 

Ta fala - jak można było się spodziewać, bazując na doświadczeniu poprzednich lat - jednak nie ustąpiła. Została wzmocniona falą zachorowań na grypę.

- Od dwóch miesięcy obserwujemy stopniowy, stały wzrost zachorowań na grypę i RSV. Grypa u dzieci może nie mieć typowego przebiegu oprócz typowych objawów, jak wysoka gorączka, kaszel występują objawy neurologiczne (omdlenia, drgawki) czy zaburzenia ze strony układu pokarmowego (wymioty, biegunka) - podkreśla ekspertka.

Przepełnione oddziały pediatryczne
Przepełnione oddziały pediatryczneTVN24

Sytuację obecnie pogarsza pogoda – mamy temperatury wiosenne, a nie jak w zimie. 

- Obserwowane wysokie, jak na styczeń, temperatury sprzyjają zakażeniom i przedłużają okres wzmożonych zachorowań - mówi profesor Jackowska.

Czynnik trzeci: brak lekarzy

Z opublikowanych w 2018 roku danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce jest 5,9 milionów dzieci, czyli mieszkańców młodszych niż 15 lat. Naczelna Rada Lekarska w grudniu 2020 roku opublikowała raport, z którego wynika, że w Polsce jest około 17 tysięcy pediatrów. Czyli na jednego specjalistę - teoretycznie - przypada 347 dzieci. Dlaczego "teoretycznie"? Bo, jak podkreśla profesor Teresa Jackowska, krajowy konsultant w dziedzinie pediatrii, sytuacja staje się jeszcze bardziej niepokojąca, kiedy dane rozbierzemy na czynniki pierwsze:

- Aż 7,5 tysiąca lekarzy (połowa) ma powyżej 60 lat. Kiedy dodamy do tego fakt, że większość pediatrów stanowią kobiety, zdamy sobie sprawę, że gigantyczna część specjalistów, na których opiera się system, jest w wieku emerytalnym i może w każdym momencie przestać wykonywać swoje obowiązki - mówi ekspertka. Kobiety bardzo często są też matkami, których dzieci chorują, a to głównie matki zostają z chorym dzieckiem w domu.

Czytaj też: Grypa, przeziębienie, koronawirus, RSV - objawy. CDC: bez testów trudno je odróżnić

Tak naprawdę to nie wiadomo, ilu pediatrów z 15 tysięcy podawanych przez Naczelną Radę Lekarską (dane grudzień 2020 rok) faktycznie pracuje w zawodzie, w poradni czy w szpitalu i czynnie leczy dzieci:

- Wielu pediatrów ma też inne specjalizacje i pracuje w szpitalach specjalistycznych, poradniach specjalistycznych (AOS) i bardzo dobrze, bo są oni tam potrzebni. Jednak w tym momencie tylko nieliczni wspomagają oddziały ogólnopediatryczne i poradnie rejonowe, które mierzą się z tak dużą liczbą zachorowań u dzieci. Część rezydentów z pediatrii oraz pediatrów pracuje w placówkach komercyjnych. Stąd brak numerków do poradni rejonowej, kolejki na SOR-ach - mówi profesor Jackowska. 

Rozmówczyni tvn24.pl przekazuje, że przy Ministerstwie Zdrowia powstał nawet zespół ekspertów, który przyjrzy się zapotrzebowaniu na przedstawicieli zawodu lekarza.

- Problemy kadrowe są bardzo duże i niestety mogą w przyszłości być jeszcze większe. Studenci medycyny niechętnie wybierają pediatrię, bo wymaga ona dyżurów, czyli pracy w dodatkowych godzinach. Pediatrzy niechętnie zostają w szpitalach publicznych z tego samego powodu, a także praca w szpitalu nie gwarantuje wysokich zarobków. Obecnie do leczenia dzieci w szpitalu zgłaszają się osoby z misją. Ich liczba jednak nie jest wystarczająca - podkreśla krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii. 

Skutek tego taki, że z mapy znikają oddziały pediatryczne.

- Wczoraj dostałam informację o zamknięciu oddziału w Cieszynie. Mimo wielu prób nie udało się znaleźć lekarzy, którzy mogliby zapewniać całodobowe dyżury. Nie ma po prostu rąk do pracy - podkreśla prof. Jackowska. 

Czynnik czwarty: zmieniona proporcja

Profesor Jackowska wskazuje, że do wydłużenia się kolejek do lekarzy i wzrostu hospitalizacji w oddziałach pediatrycznych przyczyniła się także wojna w Ukrainie

- Do Polski przed śmiercią, okrucieństwami, głodem i biedą uciekły setki tysięcy matek z dziećmi. Zasługują oni na taką samą opiekę jak pacjenci w Polsce i zresztą taką otrzymują. Trzeba jednak pamiętać, że system opieki zdrowotnej w Ukrainie jeszcze przed inwazją zmagał się z wieloma problemami - podkreśla rozmówczyni tvn24.pl.

Uchodźcy potrzebują pomocy psychologiczniej, związanej z przeżytą traumą i nie tylko.

- Pacjenci, którzy uciekli przed horrorem wojny, wymagają często większej uwagi niż dzieci w Polsce, które od lat mogą korzystać z pomocy na wysokim poziomie, popartej współpracą z krajami Unii Europejskiej. Mamy kontakt z lekarzami z Ukrainy i znamy ich ogromne problemy. Także rodzice widzą różnicę w opiece nad dziećmi w Polsce, chociaż my sami dostrzegamy wiele braków - mówi krajowa konsultantka. 

Czynnik piąty: nieefektywny system

Problemy z liczbą lekarzy i skokowy wzrost liczby pacjentów sprawia, że - jak podkreśla nasza rozmówczyni - trzeba szybko wdrożyć rozwiązania, które pozwoliłyby lekarzom efektywniej zajmować się chorymi.

- Proszę sobie wyobrazić, że lekarz na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy przyjęciu pacjenta musi sporządzić pełną historię choroby. W praktyce oznacza to, że na każdego chorego musi poświęcić minimum 30-40 minut na wypełnienie wymaganej dokumentacji - wskazuje. 

Dlatego też nasza rozmówczyni podkreśla, że należałoby rozważyć przesunięcie obowiązków formalnych na inne osoby - na przykład asystentów medycznych. Zwolniony z papierologii specjalista mógłby więcej czasu poświęcić chorym. W wielu krajach lekarz chodzi z dyktafonem, a nie z długopisem.

- Takie rozwiązania wymagałyby jednak zmian ustaw i rozporządzeń. Sytuacja jest jednak na tyle poważna, że należy wziąć to pod uwagę - mówi ekspertka. 

Czynnik szósty: brak przygotowania

Profesor Teresa Jackowska apeluje do rodziców, żeby jak najszybciej zabezpieczyli dzieci (i siebie samych) przed ciężkim przebiegiem zachorowań. Podkreśla, że nigdy nie jest za późno na szczepienia przeciwko grypie. 

- Oczywiście najlepiej jest się zaszczepić przed sezonem grypowym. Zapobiegamy w ten sposób nie tylko zachorowaniu, ale też ciężkiemu przebiegowi choroby i powikłań. Dzieci, które hospitalizujemy, leżą głównie z powodu powikłań grypy - podkreśla prof. Jackowska.

Dodaje, że podanie szczepionki przeciw grypie znacznie zmniejsza ryzyko zachorowania na grypę i jej powikłań, w tym hospitalizacji.

- To też jest ważne z systemowego punktu widzenia. Im mniej chorych na oddziałach ogólnopediatrycznych, tym mniej zaburzona jest praca oddziałów specjalistycznych, gdzie leczone są dzieci z chorobami onkologicznymi, diabetologicznymi, nefrologicznymi, neurologicznymi czy innymi. Te dzieci też mogą zachorować na grypę, dla których przebieg może być dużo cięższy i grozić powikłaniami lub zaburzać leczenie choroby podstawowej - podkreśla prof. Jackowska.

Wskazuje, że po szczepieniu na grypę odporność pojawia się już po dwóch tygodniach od zaszczepienia. A wiec warto szczepić się jeszcze przeciwko grypie, bo sezon zachorowań jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

- Podkreślam, że szczepionki przeciwko grypie są refundowane. Dzieci od drugiego do osiemnastego roku życia mogą otrzymać szczepionkę donosową za 50 procent ceny, obecnie jest to 47,12 złotych, a od 6. miesiąca szczepionkę domięśniową. Na pełną refundację szczepionki mogą też liczyć kobiety w ciąży i osoby 75+. Gorąco zachęcam do szczepień. Ma to wpływ nie tylko na nasze bezpieczeństwo, ale też na zdrowie dzieci do 6. miesiąca, które nie mogą być zaszczepione i osoby z zaburzeniami odporności, które nie mogą być zaszczepione - kończy profesor Teresa Jackowska.

Autorka/Autor:bż/tok

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości
"Panie Tomku, potrzebuję pieniędzy, nie mam co jeść". Mieli truć, by zdobyć mieszkania

"Panie Tomku, potrzebuję pieniędzy, nie mam co jeść". Mieli truć, by zdobyć mieszkania

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Najsłynniejszy polski świadek koronny Jarosław Ł., ps. Masa, został nieprawomocnie skazany na sześć lat więzienia. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przełożył wizytę w Niemczech. Z kolei Marsylia została sparaliżowana przez masywne opady deszczu. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 9 października.

Najsłynniejszy świadek koronny skazany, wielki deszcz, urzędnicy Kima przyjechali po śmierć

Najsłynniejszy świadek koronny skazany, wielki deszcz, urzędnicy Kima przyjechali po śmierć

Źródło:
PAP

Konferencja prasowa premiera Węgier Viktora Orbana została zakłócona przez polityka opozycyjnej Koalicji Demokratycznej. Mężczyzna wbiegł na salę, krzycząc i oskarżając Orbana o "zdradę kraju", który - jak mówił - sprzedaje go Rosji i Chinom. Działacz został wyprowadzony pod eskortą ochrony.

"Za ile sprzedałeś kraj?". Ruszył w kierunku Orbana, interweniowały służby

"Za ile sprzedałeś kraj?". Ruszył w kierunku Orbana, interweniowały służby

Źródło:
PAP

Uchylenie przez Sejm immunitetu posłom Marcinowi Romanowskiemu i Michałowi Wosiowi pozostaje w mocy - przekazała w komunikacie Kancelaria Sejmu. Dodano, że ewentualne ponowne zatrzymanie lub wniosek o aresztowanie posła nie wymaga nowej zgody Sejmu.

Immunitety Romanowskiego i Wosia. Komunikat Kancelarii Sejmu

Immunitety Romanowskiego i Wosia. Komunikat Kancelarii Sejmu

Źródło:
PAP

Fala intensywnego deszczu nawiedziła w nocy z poniedziałku na wtorek południowe regiony Francji. Lokalnie w ciągu kilku godzin spadło ponad 100 litrów wody na metr kwadratowy. Jednym z najbardziej poszkodowanych miast była Marsylia, w której strażacy w ciągu dwóch godzin otrzymali ponad 700 zgłoszeń.

Paraliż na ulicach francuskiego miasta

Paraliż na ulicach francuskiego miasta

Źródło:
ENEX, The Connexion, Meteo France, Futura Sciences

959 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Ukraina może stanąć w obliczu najcięższej zimy od czasu rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji Rosji, ponieważ Moskwa nadal atakuje krytyczną infrastrukturę energetyczną tego kraju - powiedział sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

"Fabryka kłamstw Putina" w Serbii, a przed Ukrainą być może "najcięższa zima"

"Fabryka kłamstw Putina" w Serbii, a przed Ukrainą być może "najcięższa zima"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Poziom oszczędności Polaków w pierwszym kwartale 2024 roku był bardzo niski w porównaniu z wieloma krajami Unii Europejskiej - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Nad Wisłą wskaźnik ten wynosił 4,9 procent, podczas gdy w strefie euro - 15,4 procent. W Niemczech, kraju na czele unijnego zestawienia, stopa oszczędności sięgnęła 21,2 procent.

W Polsce trzy razy gorzej niż w strefie euro

W Polsce trzy razy gorzej niż w strefie euro

Źródło:
PAP

Lidl Polska opublikował komunikat o wycofaniu artykułu spożywczego, który dostępny był w sklepach sieci. Badania mąki żytniej chlebowej, wyprodukowanej przez firmę Gdańskie Młyny, wykazały przekroczenie dopuszczalnego poziomu ochratoksyny A - substancji toksycznej mającej pochodzenie grzybiczne.

Wycofanie produktu z popularnej sieci. Jest skażony toksyną wywołującą raka

Wycofanie produktu z popularnej sieci. Jest skażony toksyną wywołującą raka

Źródło:
tvn24.pl

Szef Służby Bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii MI5 Ken McCallum przekazał, że od 2017 roku brytyjski kontrwywiad udaremnił 43 spiski, które miały doprowadzić do masowych morderstw. Ostrzegł też, że Wielka Brytania "stoi w obliczu najbardziej złożonych i wzajemnie powiązanych zagrożeń, jakie kiedykolwiek widziała".

Kilkadziesiąt udaremnionych spisków. "Zagrożenie na bezprecedensową skalę"

Kilkadziesiąt udaremnionych spisków. "Zagrożenie na bezprecedensową skalę"

Źródło:
PAP

Dymisje w łódzkiej policji po tragicznych wydarzeniach, do których doszło 28 września 2024 roku w miejscowości Lubowidza. Komendant wojewódzki policji w Łodzi insp. Arkadiusz Sylwestrzak wszczął czynności dyscyplinarne. Komendant policji w Głownie i komendant powiatowy w Zgierzu zostali odwołani ze swoich stanowisk.

Groził bronią, po kilku dniach zabił na drodze. Dymisje w policji

Groził bronią, po kilku dniach zabił na drodze. Dymisje w policji

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvn24.pl

Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy zdecydował, że GreenX Metals otrzyma odszkodowanie od Polski. Chodzi o sprawę kopalni Jan Karski w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. Prokuratoria Generalna Rzeczypospolitej Polskiej przekazała redakcji biznesowej tvn24.pl, że decyzje co do dalszego trybu postępowania zostaną podjęte po przeprowadzeniu analizy orzeczenia. Zwróciła jednocześnie uwagę, że "trybunał uznał za niezasadne roszczenia na kwotę około 4,9 miliarda złotych".

Polska przegrywa przed trybunałem. Ogromne odszkodowanie

Polska przegrywa przed trybunałem. Ogromne odszkodowanie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Od 1 października rodzice złożyli blisko 270 tysięcy wniosków o świadczenia z programu Aktywny rodzic – poinformował Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Najpopularniejszym świadczeniem jest Aktywnie w żłobku, o które zawnioskowało niemal 137 tysięcy osób.

Nawet 1900 złotych miesięcznie. Fala wniosków o nowe świadczenia

Nawet 1900 złotych miesięcznie. Fala wniosków o nowe świadczenia

Źródło:
PAP

We wtorek bilans ofiar śmiertelnych katastrofalnych powodzi w Bośni i Hercegowinie wzrósł do 22. Kilkanaście wsi w środkowej części kraju wciąż czeka na pomoc. Całkowitemu zniszczeniu uległa 17-kilometrowa linia kolejowa, prowadząca do Chorwacji.

17 kilometrów zniszczonej linii kolejowej. Nie żyją 22 osoby

17 kilometrów zniszczonej linii kolejowej. Nie żyją 22 osoby

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

- Neosędziowie nie są w stanie w naszym kraju wydać żadnego orzeczenia w imieniu Sądu Najwyższego - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 sędzia tego sądu Piotr Prusinowski. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, powiedział, że "beneficjentem tej sytuacji, która jest dzisiaj w wymiarze sprawiedliwości, są wyłącznie politycy".

"Po co nam to było? Właśnie po to. Im większy bałagan, tym lepiej dla polityków"

"Po co nam to było? Właśnie po to. Im większy bałagan, tym lepiej dla polityków"

Źródło:
TVN24

- Zgodnie z przepisami prawa uchwała dotycząca Dariusza Barskiego bezpośrednio wiąże sąd pytający - przekazał w "Faktach po Faktach" Zbigniew Kapiński, były sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, powołany do Sądu Najwyższego na wniosek neo-KRS. Mówił, że "teraz inni sędziowie czy prokuratorzy będą podejmować w konkretnych sprawach określone decyzje procesowe" i "od nich będzie zależało, czy będą respektować tę uchwałę".

Uchwała o Barskim. Kapiński: od innych sędziów zależy, czy będą ją respektować

Uchwała o Barskim. Kapiński: od innych sędziów zależy, czy będą ją respektować

Źródło:
TVN24

W przyjętym przez rząd planie na lata 2025-2028 resort finansów założył zejście deficytu poniżej 3 procent PKB w 2028 roku i stopniową redukcję długu docelowo poniżej 60 procent PKB w 2030 roku - przekazał szef MF Andrzej Domański.

Rząd odkrywa karty. "Wierzymy, że ścieżka zostanie zaakceptowana"

Rząd odkrywa karty. "Wierzymy, że ścieżka zostanie zaakceptowana"

Źródło:
PAP

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zapowiedziało, że w środę, 9 października, w Warszawie zawyją syreny. Komunikat o ćwiczeniach systemu alarmowego został wysłany do mieszkańców Mazowsza.

W środę w Warszawie zawyją syreny

W środę w Warszawie zawyją syreny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tym wyścigu - jeśli można takiego słowa użyć - na razie wygrywa prezydencki projekt ustawy. Chodzi o wyjątkowo ważną dla osób z niepełnosprawnościami ustawę o asystencji osobistej. Projektu rządowego nie ma, więc Sejm zajął się złożonym wcześniej prezydenckim.

Co z asystencją osobistą na koszt państwa? Projekt rządowy się opóźnia, Sejm pracuje nad prezydenckim

Co z asystencją osobistą na koszt państwa? Projekt rządowy się opóźnia, Sejm pracuje nad prezydenckim

Źródło:
Fakty TVN
Nabici w butelkę. Co prokuratura zarzuca Januszowi Palikotowi

Nabici w butelkę. Co prokuratura zarzuca Januszowi Palikotowi

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były sekretarz generalny NATO rzekomo został pozwany za "podżeganie do konfliktu w Ukrainie", za co ma mu grozić kara dożywotniego więzienia. Wyjaśniamy, że Jens Stoltenberg wcale nie został "pozwany". Pokazujemy, jak wiele wątków rosyjskiej propagandy jest w tej historii.

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Byłemu szefowi NATO "grozi dożywocie"? Historia z rosyjską propagandą w tle

Źródło:
Konkret24
Prokuratura bada zarzuty wobec dyrektora Caritas Polska. Zawiadomienie złożyła kuria

Prokuratura bada zarzuty wobec dyrektora Caritas Polska. Zawiadomienie złożyła kuria

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zaginęła Charlotte "Bowie" Drozd, córka Stevena Drozda, członka amerykańskiej grupy rockowej The Flaming Lips. 16-latka ostatni raz była widziana w sobotę po koncercie zespołu w Seattle - podaje miejscowa policja. 

Policja szuka nastoletniej córki muzyka znanej grupy. Zaginęła dzień po koncercie

Policja szuka nastoletniej córki muzyka znanej grupy. Zaginęła dzień po koncercie

Źródło:
"The Seattle Times"

"Ocalałe" można od dziś obejrzeć w TVN24 GO. Bohaterki cyklu, cztery kobiety z Ukrainy, dają świadectwo bestialstwu, jakiego doświadczyły w rosyjskiej niewoli. Dlaczego zdecydowały się opowiedzieć o piekle, przez które przeszły? - Udzielam wielu wywiadów i uczestniczę w wielu wydarzeniach pod jednym warunkiem: że o kobietach, które tam (w niewoli - red.) pozostały, usłyszy cały świat - podkreśla Ludmiła Husejnowa.

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga".  Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga". Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl

W serwisie Max debiutuje dzisiaj "Franczyza", amerykański serial, który w krzywym zwierciadle ukazuje kulisy pracy nad filmami o superbohaterach. Pomysłodawcą "zabawnej i zapierającej dech w piersiach" produkcji jest Sam Mendes, reżyser znany między innymi z "American Beauty" i dwóch filmów z Jamesem Bondem.

"Zabawny i zapierający dech w piersiach" serial od dziś na platformie Max

"Zabawny i zapierający dech w piersiach" serial od dziś na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl, The Wall Street Journal, The Hollywood Reporter

Zaledwie kilka dni po telewizyjnej debacie prezydenckiej z udziałem Kamali Harris oraz Donalda Trumpa południowoafrykański artysta The Kiffness opublikował piosenkę "Eating the Cats". Inspiracją i głównym jej motywem stały się bezpodstawne słowa Trumpa o tym, że imigranci w Ohio rzekomo jedzą koty i psy. - Zależy mi na tym, żeby móc poświęcać się rzeczom, które są interesujące bądź śmieszne - opowiada muzyk w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną, tvn24.pl. I przypomina, że wszystkie dochody z publikacji tej piosenki trafiają do schroniska dla zwierząt w Ohio.

Zaśpiewał: proszę, nie jedzcie mojego kota. Internet oszalał 

Zaśpiewał: proszę, nie jedzcie mojego kota. Internet oszalał 

Źródło:
tvn24.pl