30-latek miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie i driftował swoim samochodem po zaśnieżonej drodze w centrum Pajęczna (Łódzkie). Mężczyzna został zatrzymany i jak informuje policja, swoim zachowaniem, zagrażał innym uczestnikom ruchu drogowego. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz oraz wysoka grzywna.
Do zdarzenia doszło w sobotę (17 grudnia) przy ulicy Targowej w Pajęcznie, gdzie policjanci zatrzymali do kontroli 30-letniego mężczyznę.
Policja: celowo wprowadzał auto w poślizg. Jechał pod wpływem alkoholu
Rzeczniczka policji w Pajęcznie mł. asp. Wioletta Mielczarek relacjonuje, że 30-latek celowo wprowadzał auto w poślizg, w taki sposób, że zagrażał innym uczestnikom ruchu drogowego.
- Charakter jazdy, uszkodzenia pojazdu wzbudziły, jak się okazało słuszne spostrzeżenia pajęczańskich policjantów. Mężczyzna bowiem kierował pojazdem, mając prawie dwa promile alkoholu w organizmie. 30-latek został zatrzymany, odpowie teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz oraz wysoka grzywna - przekazuje policjantka.
Niebezpieczne dachowanie pod Pajęcznem
Oficer prasowa policji w Pajęcznie przekazała też, że dzień wcześniej - w piątek (16 grudnia) - w Tuszynie pod Pajęcznem doszło do groźnego dachowania samochodu. - 30-letni mieszkaniec Radomska, nie dostosował prędkości do bardzo trudnych warunków na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie dachował nim w przydrożnym rowie. Na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń - opisuje Mielczarek. - Apelujemy o ostrożność i rozsądek. Nasze odpowiedzialne zachowanie ma zdecydowany wpływ na bezpieczeństwo na drodze i w jej pobliżu - zaapelowała rzeczniczka pajęczańskiej policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Pajęcznie