Na komisariat policji w Osjakowie (woj. łódzkie) przyjechał z synem 55-letni mężczyzna, którego zaatakowały szerszenie. - Mężczyzna ciężko oddychał oraz miał widoczne użądlenia i opuchliznę - opowiada aspirant sztabowy Katarzyna Grela z wieluńskiej komendy powiatowej. Policjanci eskortowali auto z poszkodowanym do szpitala.
Syn z zaatakowanym przez szerszenie ojcem pojawił się na komisariacie w piątek około godziny 18. - Z relacji 55-latka wynikało, że owady zaatakowały go, kiedy wykonywał prace polowe. Na jego szyi i głowie były widoczne ślady po użądleniach - relacjonuje asp. sztab. Grela.
Policjanci zaproponowali poszkodowanemu i jego synowi, że będą eskortować ich auto do szpitala w Wieluniu. - Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w radiowozie. Wiedzieli, że w takich sytuacjach liczy się każda sekunda - dodaje rzeczniczka wieluńskiej komendy.
Pod opieką lekarzy
Niedługo potem użądlony 55-latek był już pod opieką lekarzy z Wielunia, który znajduje się ponad 20 kilometrów od Osjakowa.
- Pamiętajmy, że użądlenia przez owady mogą być groźne dla naszego zdrowia, szczególnie dla osób uczulonych na jad owadów, takich jak pszczoły, osy czy szerszenie. W takich przypadkach organizm może gwałtownie zareagować. Należy wtedy jak najszybciej powiadomić służby medyczne - przypomina asp. sztab. Grela.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock