Ograniczenia prędkości, szykany i wysepki. Jeszcze rok temu urzędnicy przekonywali, że strefy spowolnionego ruchu sprawią, że na łódzkich ulicach będzie bezpieczniej. Policyjne statystyki pokazały jednak, że jest na odwrót: na jednym z łódzkich skrzyżowań, po zmianie organizacji ruchu, liczba wypadków wzrosła trzykrotnie. – Kierowcy po prostu jeżdżą na pamięć – komentuje policja.
W listopadzie minionego roku urzędnicy zapewniali, że wymyślili sposób na to, aby na łódzkich ulicach było bezpieczniej. W magistracie wytypowano strefy z ograniczeniem prędkości jazdy do 30km/h. Do wolnej (i bezpiecznej) jazdy zmusić kierowców miały też szykany, wysepki i zwężenia. Jednym z miejsc, gdzie nowe i dla wielu kontrowersyjne rozwiązania były wprowadzone, jest skrzyżowanie ul. Lnianej-Grabieniec i Kaczeńcowej.
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dotarli do policyjnych statystyk, z których wynika, że nowe rozwiązania nie tylko nie poprawiły bezpieczeństwa, ale sprawiły, że jest gorzej niż było.
Jeżdżą na pamięć?
W ciągu roku poprzedzającego wprowadzenie „bezpiecznej” organizacji ruchu, na skrzyżowaniu Lnianej i Kaczeńcowej doszło do dwóch zdarzeń drogowych – kolizji i wypadku. W analogicznym okresie, po wprowadzeniu ograniczenia prędkości i szykan, samochody zderzały się siedmiokrotnie. W trzech zdarzeniach byli ranni. Dane te zawierają jedynie informacje o zdarzeniach, o których uczestnicy wypadków zawiadomili policję.
- Zwiększenie liczby wypadków na skrzyżowaniu na pewno nie jest spowodowane ograniczeniem prędkości. Wynika to raczej z tego, że kierowcy nie patrzą na znaki i jeżdżą „na pamięć” – komentuje st. asp. Radosław Gwis z łódzkiej policji.
O zmienionej organizacji ruchu informowaliśmy na TVN24 już w listopadzie:
„Wszystko przez objazd”
Urzędnicy odpowiedzialni za nowe rozwiązania widzą jeszcze inne wytłumaczenie niepokojących statystyk. Tłumaczą, że do kolizji dochodzi, bo przez skrzyżowanie Lnianej i Kaczeńcowej jeździ po prostu więcej samochodów niż dotąd.
- Przez skrzyżowanie wyznaczony jest objazd z powodu odbywającego się w pobliżu remontu. Dużo większe natężenie ruchu powoduje zwiększenie ilości zdarzeń drogowych – mówi Piotr Grabowski z Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Grabowski przekonuje, że sytuacja na niebezpiecznym skrzyżowaniu się poprawi, kiedy tylko skończą się prace drogowców.
Ma być bezpieczniej…
W Zarządzie Dróg i Transportu w Łodzi powołany został specjalny zespół urzędników, który przedstawił listę miejsc, gdzie obowiązywać będzie strefa Tempo 30 – czyli obszary, gdzie prędkość jest ograniczona do 30 km/h. W ramach strefy zwężane są też drogi, na których pojawiają się szykany i wysepki. Wszystko po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców osiedli.
Ewentualne wprowadzenie nowych rozwiązań uzależnione będzie od tego, czy na zmienioną organizację ruchu zgodzą się mieszkańcy. Na razie wiadomo, że nowe rozwiązania będą wprowadzone m.in. przy krzyżówce ul. Narutowicza z Konstytucyjną.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ak, bż / Źródło: TVN 24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Łódź / ZDiT w Łodzi | TVN 24 Łódź / ZDiT w Łodzi