Jadący radiowozem policjant nie tylko nie przepuścił kobiety, która wchodziła na przejście dla pieszych, ale też zignorował fakt, że przed pasami zatrzymało się inne auto. Całe zajście, do którego doszło w Łodzi, można obejrzeć na nagraniu, które trafiło do sieci. Policjant nie tylko zapłaci mandat. Wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne.
Film trwa zaledwie kilka sekund. Został nagrany przez wideorejestrator zainstalowany w samochodzie jadącym lewym pasem jednej z łódzkich ulic. Kiedy pojazd zbliża się do przejścia, wyraźnie zwalnia i po chwili zatrzymuje się przed pasami, żeby przepuścić pieszą. Gdy auto już stoi, prawym pasem omija go rozpędzony radiowóz (na nagraniu widać tablicę rejestracyjną i numer służbowy pojazdu) i przejeżdża tuż obok wchodzącej na pasy kobiety.
Młodszy aspirant Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki, której pokazaliśmy film, mówi o "niedopuszczalnym zachowaniu kierowcy radiowozu".
- To wyjątkowo smutny widok. Bardzo skupiamy się na tym, żeby zadbać o bezpieczeństwo pieszych, organizujemy akcję "niechronieni", żeby uświadamiać kierowców. Kiedy zatem takiego bezmyślnego zachowania na drodze dopuszcza się kierowca radiowozu, jest to po prostu dla nas bolesne - podkreśla Czyż.
Za kierownicą siedział policjant. Jest postępowanie dyscyplinarne
Młodszy aspirant Kamila Sowińska z łódzkiej komendy miejskiej przekazuje, że po pojawieniu się nagrania komendant zlecił przeprowadzenie czynności kontrolnych, żeby wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Wykazało ono, że za kierownicą radiowozu siedział łódzki policjant.
- Wszczęte zostało wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Równocześnie prowadzone jest postępowanie w sprawach o wykroczenia. Mówimy tutaj o nieustąpieniu pierwszeństwa pieszemu, co zagrożone jest grzywną nie niższą, niż 1500 złotych i 15 punktów karnych - przekazuje Sowińska.
Dodaje, że policjant "podwójnie zapłaci za swoje zachowanie".
- To będzie podwójna kara finansowa, ponieważ wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wiąże się z obniżeniem uposażenia podstawowego i wszelkich dodatków - wyjaśnia policjantka.
Czytaj też: Od 20 lat jeździła bez prawa jazdy. Policjantom powiedziała, że nie miała żadnej kolizji
Uderzenie w wizerunek policji
Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki podczas rozmowy z tvn24.pl zaznaczała, że widoczne na nagraniu zachowanie może "uderzać w wizerunek policji".
- Sprawca musi zostać przykładnie ukarany - podkreśla policjantka. Zwracała uwagę, że na nagraniu nie widać, żeby radiowóz miał włączone sygnały świetlne. Nie był zatem w momencie zdarzenia pojazdem uprzywilejowanym.
- Nawet jeżeli jechałby do akcji, kierowca radiowozu musi zadbać w pierwszej kolejności o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu - kwituje Czyż.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham