Dlaczego 46-latek potrącił kobietę stojącą na przystanku autobusowym? Na to pytanie odpowiedzi szukają policjanci z Łodzi. Kluczowa będzie sekcja zwłok 46-latka oraz wyjaśnienia potrąconej 75-latki.
- To będzie żmudne śledztwo – mówi Marzena Boratyńska, rzecznik prasowy wydziału drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w sobotę wieczorem w Łodzi w alei Unii Lubelskiej przy ulicy Srebrzyńskiej.
Jak ustaliła policja, kierujący rowerem elektrycznym 46-letni łodzianin, jadąc ścieżką rowerowo-pieszą, potrącił 75-letnią kobietę, stojącą w pobliżu przystanku Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Na skutek zderzenia rowerzysta przewrócił się i doznał obrażeń głowy.
Mimo reanimacji 46-latek zmarł na miejscu. Potrącona kobieta została przewieziona do szpitala. Jak informowała policja, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kobieta ma złamaną rękę oraz nogę i wciąż przebywa w szpitalu.
Trudne śledztwo
Funkcjonariusze wykonali na miejscu zdarzenia oględziny, zabezpieczyli dowody związane z wypadkiem i przesłuchali świadków.
- Badamy okoliczności tego wypadku. Bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości. Musimy ustalić, co było bezpośrednią przyczyną zdarzenia. Kluczowe będą wyniki sekcji zwłok 46-latka oraz wyjaśnienia poszkodowanej – powiedziała Boratyńska.
Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Łódzka policja