Student pierwszego roku bezpieczeństwa narodowego usłyszał wieczorem wołania młodej kobiety o pomoc. Kiedy zainterweniował, napastnik z nożem w ręku skupił uwagę na nim. - Tamten mężczyzna dostawił mi ostrze do powieki i groził, że pozbawi mnie oka - mówi Patryk Krawiec z Łodzi. Nożownik odszedł, ale "na pamiątkę" rozciął mu skórę na twarzy. Policja prosi o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawcy.
Patryk wracał we wtorek wieczorem z Manufaktury. Kiedy przechodził w pobliżu ulicy Zachodniej, w samym centrum miasta, usłyszał krzyki kobiety. - Dochodziły z ciemnej alejki. Dziewczyna krzyczała "zostaw mnie", "nie rób tego" i "przestań". Byłem pewien, że dzieje się coś złego - mówi Patryk Krawiec w rozmowie z tvn24.pl.
Poszedł w kierunku okrzyków.
- W alejce zobaczyłem dziewczynę w klęczącej pozycji, opierała się plecami o ścianę. Kiedy zapytałem, co się dzieje, zobaczyłem ubranego na czarno mężczyznę, który podszedł szybkim krokiem i zadał mi cios w głowę - opowiada. Czytaj też: atak nożownika na kierowcę biskupa. Prokuratura: motywy niezwiązane z religią. Podejrzany usłyszał zarzuty
Student nie zdążył zareagować. Upadł.
- Tamten facet zaczął mnie kopać po ciele. Dziewczyna, której chciałem pomóc, zaczęła go odciągać, mówiła do niego po imieniu, niestety nie zapamiętałem go. Wołałem wtedy o pomoc - mówi Patryk.
Ostrzem do powieki
Napastnik - jak mówi Patryk - wyjął wtedy nóż i dołożył do powieki, groził, że wydłubie mu oko.
- Chciał ode mnie pieniędzy. Nie miałem nic przy sobie. W międzyczasie przyszedł mój kolega, który przechodził w pobliżu, był w towarzystwie jeszcze jednego znajomego. Zobaczyli, że przy mnie jest człowiek z nożem, więc nie chcieli robić pochopnych ruchów - opowiada student.
Mężczyzna finalnie odszedł, ale wcześniej rozciął 19-latkowi skórę na twarzy w pobliżu brody.
- Zostawił mi taką pamiątkę. Dziewczyna, która - jak mi się wydawało - potrzebowała wcześniej pomocy, poszła razem z nim - mówi Patryk.
Apel do świadków
Sprawa została zgłoszona na policję. Nadkomisarz Marcin Fiedukowicz z łódzkiej komendy miejskiej przekazuje, że sprawcy szukają policjanci z I komisariatu policji w Łodzi.
- Apelujemy o kontakt do wszystkich osób, które we wtorek wieczorem przechodziły w okolicach posesji przy ulicy Zachodniej 55. Każda informacja może okazać się cenna - zaznacza policjant.
Prosi, żeby wszyscy świadkowie kontaktowali się z policjantem prowadzącym postępowanie pod numerem 47 841 48 94 (od poniedziałku do piątku od 8 do 16) lub całodobowo z dyżurnym posterunku pod numerem 47 841 14 01.
Podtrzymana wiara w ludzkość
Pomóc w ujęciu napastnika chciał też Patryk. W poście opublikowanym na Facebooku prosił o kontakt osoby, które mogą coś wiedzieć o mężczyźnie, który zrobił mu krzywdę.
- We wpisie zaznaczyłem, że napastnik zniszczył mi okulary. W komentarzach zaroiło się od wpisów, żebym otworzył zbiórkę. Tak zrobiłem i byłem w szoku, co się działo potem - zaznacza rozmówca tvn24.pl.
W ciągu trzech dni wpłacono na zbiórkę ponad 11 tysięcy złotych.
- Celem zbiórki było zebranie dwóch tysięcy. Ludzie mimo to wpłacali dalej, to strasznie miłe i budujące - mówi Patryk.
Zaznacza, że na zdarzeniu z wtorkowego wieczoru nie ma zamiaru zarabiać, dlatego kontaktuje się z darczyńcami i pyta, na co przeznaczyć zgromadzone środki.
- Nie żałuję, że wtedy nie byłem bierny. Reakcja ludzi pokazała jasno, że warto mieć wiarę w ludzkość - kończy student.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: archiwum prywatne