Coraz więcej zakażonych nauczycieli i uczniów. Lekcje zdalne albo nauczanie hybrydowe. Jak szkoły radzą sobie z nową rzeczywistością? O sytuacji w szkolnictwie mówiła na antenie TVN24 Magdalena Prokaryn-Dynarska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Łodzi. - Byłam zmuszona przełączyć całą edukację wczesnoszkolną na zdalne nauczanie, co powoduje naprawdę ogromny chaos – powiedziała dyrektorka.
Jak wskazała dyrektorka łódzkiej szkoły, do niedzieli 150 rodzin uczniów z jej placówki zostało objętych kwarantanną, a tym samym dzieci uczą się zdalnie. Oprócz tego na kwarantannie jest dwóch nauczycieli, a kolejnych pięciu pracuje zdalnie.
- W poprzednim tygodniu miałam dziewięciu nauczycieli objętych kwarantanną – uzupełniła Prokaryn-Dynarska.
"Ogromny chaos"
Każda informacja o zakażonym uczniu może zdezorganizować pracę szkoły. – Dziś czekam na informację o dwóch uczniach, którzy mieli wczoraj robiony wymaz. Może to spowodować, że kolejne klasy będą musiały przejść na zdalne nauczanie – zapowiadała dyrektorka.
Pytana o to, jak wygląda podział na uczniów i nauczycieli "zdalnych" i "stacjonarnych" Prokaryn-Dynarska odpowiedziała, że "to jeden wielki chaos".
– O tym, że wśród naszych uczniów są uczniowie dodatni my, dyrektorzy, dowiadujemy się w nocy. Informacja o pierwszym przypadku, o pierwszej osobie zakażonej dotarła do mnie w sobotę. Miałam czas, żeby to zorganizować i przełączyć jedną klasę na zdalne nauczanie. Z jedną klasą nie było problemu, natomiast w tę niedzielę dowiedziałam się o godzinie 22.15, że mam dwie osoby zarażone z klas pierwszych, z czego jedna osoba uczestniczyła w zajęciach świetlicowych. To spowodowało, że byłam zmuszona przełączyć całą edukację wczesnoszkolną na zdalne nauczanie, co powoduje naprawdę ogromny chaos – podkreślała Prokaryn-Dynarska.
Jak dodała dyrektorka, "sytuacja jest niezwykle trudna do opanowania ". - Pracujemy w nocy, w nocy musimy też przekazać informację rodzicom, że od poniedziałku są objęci kwarantanną i tym samym nie mogą wychodzić z domu całe rodziny. To powoduje, że pozostali uczniowie też pozostają w domu, ponieważ kiedy nie mam trzech czwartych klasy albo więcej, to siłą rzeczy cała klasa jest przełączona na system zdalny – tłumaczyła rozmówczyni TVN24.
Dwa tysiące zwolnień lekarskich
O chaosie w szkołach mówiła na antenie TVN24 również Renata Kaznowska, wiceprezydentka Warszawy. - Nauczycieli zakażonych: 87 osób, uczniów - 129 – to są dane na wczoraj (wtorek - red.) na godzinę 15.30, 20 pracowników administracji i obsługi, więc przede wszystkim obserwujemy olbrzymi progres, jeśli chodzi o tempo kolejnych osób zakażonych i też objętych kwarantanną – wyliczała Kaznowska.
Wiceprezydentka oceniła, że stołeczne szkoły czeka ciężki okres. - Ta skala jest bardzo duża, ale na to wszystko nakłada się już ten sezon jesienny, sezon grypowy. Mamy bardzo wiele osób na zwolnieniach lekarskich. W Warszawie jest to już prawie dwa tysiące nauczycieli. To wszystko powoduje, że coraz trudniej układać jest plany lekcji - wskazała Kaznowska.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24