Wierni z Łowicza wyruszyli w poniedziałek na Jasną Górę. Do Częstochowy nie dojdą, bo pielgrzymka została rozwiązana przez księdza. Pątników, którzy naruszyli zakaz organizowania zgromadzeń, dwukrotnie "odwiedzali" policjanci. Za pierwszym razem głównie apelowali, za drugim posypały się kary.
Pielgrzymka wyruszyła z Łowicza na Jasną Górę w poniedziałek. Uczestniczyło w niej ok. 150 osób. Wierni pokonali nieco ponad 30 kilometrów, kiedy w pobliżu miejscowości Słupia (powiat skierniewicki) zostali zatrzymani przez policjantów.
- Musimy reagować, kiedy widzimy łamanie zakazu wszelkich zgromadzeń. Zakaz dotyczy również działalności Kościołów - mówi tvn24.pl młodszy inspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji.
Podczas pierwszej interwencji wylegitymowano 70 wiernych, a ksiądz - organizator pielgrzymki został ukarany maksymalnym mandatem - 500 złotych.
- Pozostali wierni zostali poinformowani, że w obecnej sytuacji nie mogą kontynuować pielgrzymki. Grupy się rozeszły - mówi Kącka.
Okazało się jednak, że część uczestników nie planowała odłożyć na później wyprawy na Jasną Górę.
Według relacji naocznego świadka, cytowanego przez Polską Agencję Prasową, grupa pątników maszerowała zgodnie z wymaganym reżimem sanitarnym, czyli w małych grupach, gęsiego, w maseczkach i w co najmniej dwumetrowych odstępach. Wierni zgromadzić się mieli dopiero pod kościołem w Budziszewicach pod Tomaszowem Mazowieckim, gdzie znowu czekali policjanci.
Tym razem - względem tych, którzy byli już wcześniej legitymowani i pouczani - posypały się mandaty i wnioski o ukaranie do sanepidu. Ksiądz opiekujący się grupą podjął decyzję o rozwiązaniu pielgrzymki.
"Tak, to prawda. Wracamy do domu, dlatego że jest zakaz pielgrzymowania i koniec" – przyznał na antenie Radia Łódź przewodnik, ksiądz Wiesław Frelek.
"Historyczna pielgrzymka"
Pielgrzymi z Łowicza w poniedziałek ruszyli do Częstochowy po raz 365. Swoją drogę rozpoczęli od porannej mszy świętej w łowickim kościele sióstr bernardynek. Przewodniczył jej biskup pomocniczy senior diecezji łowickiej Józef Zawitkowski. Jak podkreślał, pielgrzymka miała być tą "historyczną", która wyrusza do Matki Bożej Częstochowskiej mimo panującej pandemii. Przypomniał, że 125 lat temu pielgrzymi z Łowicza uprosili ustanie zarazy cholery, która dziesiątkowała miasto.
Pielgrzymi z Łowicza do Częstochowy mieli dotrzeć w sobotę, w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Łowicka Piesza Pielgrzymka jest jedną z najstarszych w Polsce. Pątnicy wędrują na Jasną Górę nieprzerwanie od 1656 roku.
Źródło: TVN24 Łódź/PAP/lowicz24.eu
Źródło zdjęcia głównego: lowicz24.eu