Po godzinie 3 nad ranem dyżurny policji we Włodawie otrzymał zgłoszenie o pijanej matce, która miała przebywać ze swoimi dziećmi. Na miejsce pojechał patrol. Funkcjonariusze sprawdzili, czy 30-latka jest trzeźwa. Była.
"Interwencja nabrała nieoczekiwanego obrotu"
- W celu zweryfikowania otrzymanego zgłoszenia patrol udał się do osoby zgłaszającej, gdzie interwencja nabrała nieoczekiwanego obrotu - relacjonuje aspirant Daniela Giza-Pyrzyna z policji we Włodawie. I dodaje, że zgłaszająca 23-latka była pijana - miała niemal dwa promile alkoholu w organizmie. Jej koleżanka - 1,5 promila.
- Obie opiekowały się swoimi kilkuletnimi dziećmi. Zgłoszenie interwencji wobec znajomej tłumaczyły tym, że jej dzieci bawiły się cały dzień na placu zabaw bez nadzoru - przekazuje Giza-Pyrzyna.
Sprawa trafi do sądu rodzinnego.
Autorka/Autor: tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock