Brutalna kontrola, czy samoobrona? Awanturę na przystanku zbada prokuratura

Brutalna interwencja czy samoobrona?
Kontrolerzy biletów popchnęli starszego mężczyznę
Źródło: TVN24
Interwencja na łódzkim przystanku tramwajowym stała się głośna dzięki nagraniu, na którym widać całe zajście. - Sprawdzimy, czy w tej sytuacji doszło do przestępstwa i kto mógł je popełnić - informują śledczy.

Prokuratorzy zajęli się sprawą po tym, jak opublikowaliśmy kilkusekundowe nagranie, które otrzymaliśmy na Kontakt 24. Widać na nim, jak kontroler z dużą siłą ciągnie starszego mężczyznę za kurtkę. Mężczyzna się przewraca.

Gdyby ograniczyć się tylko do filmu można by było stwierdzić, że pracownicy MPK Łódź zachowali się jak chuligani. Sprawa jednak - zdaniem łódzkiego przewoźnika - może nie być jednoznaczna. Kontrolerzy (tego dnia pracowali we dwoje) twierdzą bowiem, że się bronili.

- Tłumaczą, że mężczyzna groził, że przypali papierosem twarz kontrolerki - mówi Sebastian Grochala z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury wyjaśnia, że sytuacja musi być dokładnie sprawdzona.- Zweryfikujemy, czy doszło do przestępstwa. Jeżeli tak, to kto mógł się go dopuścić - mówi prokurator.

Kontrolerka na policji

Pracownica MPK, która miała zostać zaatakowana przez przewróconego później pasażera, zgłosiła się w czwartek na policję.

- Według naszej wiedzy potwierdziła wersję, którą wcześniej przedstawiła pracodawcy. Kobieta stwierdziła, że przemyśli fakt ścigania pasażera, który miał ją atakować - wyjaśnia rzecznik prokuratury.

Śledczy chcą jednak zapoznać się też z wersją mężczyzny, który został przewrócony na przystanku.

- Udało się już ustalić jego tożsamość. Namawiamy, aby zgłosił się na policję i opowiedział swoją wersję zdarzeń - mówi Kopania.

Ważnym dowodem w tej sprawie może być nagranie z kamer zainstalowanych w wagonie, w którym pracowali w środę przed południem kontrolerzy.

"Pan jest nienormalny?!"

Autor filmu, który był przypadkowym świadkiem całego zajścia, tłumaczy, że wersja o rzekomej samoobronie kontrolerów jest dla niego mało wiarygodna.

- Podjechałem dość późno w pobliże przystanku. Wiedziałem, że coś tam się dzieje. Ale nie pamiętam, żeby poszkodowany mężczyzna był szczególnie agresywny - opowiada.

Na filmie słychać, że inne osoby stojące wokół przewróconego mężczyzny reagują oburzeniem.

"Czy pan jest nienormalny? Zabijecie człowieka" - krzyczała w kierunku kontrolerów jedna z kobiet.

Autor: bż/mś / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: