Dwie osoby trafiły do szpitala po awaryjnym lądowaniu samolotu rozprowadzającego szczepionki przeciwko wściekliźnie dla lisów w miejscowości Jamno (woj. łódzkie). Maszyna wylądowała na dachu, kołami do góry. Jak wynika z ustaleń policjantów, przyczyną zdarzenia była awaria silnika.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek (25 września) w miejscowości Jamno niedaleko Łowicza. Najprawdopodobniej w wyniku awarii samolot lądował awaryjnie w polu. Maszyna, w której znajdował się 33-letni pilot i 20-letni pasażer, zakończyła lot na dachu - kołami do góry.
Dwie osoby poszkodowane
Na miejsce zostali skierowani policjanci, strażacy i ratownicy medyczni.
- Dwie osoby znajdujące się w samolocie zostały poszkodowane, nie odniosły jednak poważnych obrażeń. Zostały zabrane do szpitala w celu przebadania - powiedział nam młodszy brygadier Tomasz Ledzion, oficer prasowy łowickiej straży pożarnej. Podkreślił, że o sprawie została powiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która będzie teraz wyjaśniała przyczyny tego zdarzenia.
Strażak dodał, że rozbity samolot dystrybuował na terenie powiatu łowickiego szczepionki przeciwko wściekliźnie dla lisów.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zdarzenia doszło w wyniku awarii silnika. Pilot i pasażer opuścili samolot o własnych siłach - przekazał nam aspirant Tomasz Piechowski z łowickiej policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Łowiczu