Prokuratorzy przedstawili zarzuty 34-letniej kobiecie, która urodziła pijanego syna. Sama w momencie porodu miała cztery promile, noworodek niewiele mniej.
Kobieta została przesłuchana w szpitalu, dwa tygodnie po porodzie. Wcześniej na spotkanie z prokuratorami nie pozwalali lekarze ze szpitala w Głownie (woj. łódzkie).
- Ostatecznie kobieta usłyszała zarzuty narażenia życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - poinformował Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Podejrzana przyznała się do winy. Tłumaczyła, że przez kilka dni piła alkohol. Tłumaczyła, że"miała problemy natury psychicznej", o których nie mówiła rodzinie.
Prokuratura złożyła w sądzie wniosek o odebranie podejrzanej władzy rodzicielskiej.
Pijana matka, pijany syn
17 listopada kobieta została przywieziona do szpitala w Głownie przez swoją matkę. Tego dnia miała bowiem umówioną wizytę u lekarza w związku z ciążą. 34-latka była kompletnie pijana. Według dotychczasowych ustaleń, miała w organizmie cztery promile alkoholu.
- Podczas badania lekarz stwierdził, że u płodu występują zaburzenia tętna. Dlatego zapadła decyzja o cesarskim cięciu - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Operację wykonano godzinę później. Chłopiec w pierwszych chwilach życia miał trzy promile alkoholu.
- Na świat przyszedł po 39 tygodniach ciąży. Lekarze określili stan dziecka jako ciężki - wyjaśnia Kopania. Chłopiec został szybko przetransportowany do specjalistycznego szpitala dziecięcego w Łodzi.
Obecnie - jak twierdzą lekarze - jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Konsekwencje dopiero po narodzinach
34-latce grozi do pięciu lat więzienia, bo była pijana w momencie, kiedy jej dziecko przychodziło na świat. W polskim prawie nie ma pojęcia pijanej ciężarnej. Jest ona traktowana, jak każda inna osoba nadużywająca alkoholu, a więc przymusowe leczenie wymaga długotrwałej procedury administracyjnej.
Sprawą pijących ciężarnych zajmowaliśmy się na tvn24.pl w zeszłym roku. Resort zdrowia podkreślał, że lekarze prowadzący ciąże powinni informować kobiety o tym, że ciężarna powinna zachować całkowitą abstynencję. Tyle że takie apele często trafiają w próżnię. Nieraz na tvn24.pl pisaliśmy o kobietach, które rodzą pijane dzieci. Nikt jednak nie wie, jak duży jest problem.
Prawnicy nie znajdują w polskich przepisach paragrafu, który umożliwiałby karanie kobiet za upijanie się w ciąży.
Lekarze nie mają żadnych złudzeń, że nawet najmniejsza dawka alkoholu wypita przez przyszłą matkę może spowodować, że dziecko urodzi się z syndromem alkoholowego zespołu płodowego. A zespół chorobowy FAS (z angielskiego Fetal Alcohol Syndrome) jest obciążeniem na całe życie.
Sytuację chce zmienić rzecznik praw dziecka. Przedstawił on prezydentowi projekt, który zakłada kierowanie przez sądy pijących matek do specjalistycznych zakładów leczniczych.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź