Co musi zrobić pełnoletnia para studentów, która chce zamieszkać razem w akademiku? Poprosić rodziców o zgodę. Nowy regulamin akademicki na Politechnice Łódzkiej sprawia też, że nie warto się rozstawać.
Nowy regulamin obowiązuje od tego roku akademickiego. - Wcześniej studenci będący w związku nieformalnym musieli przynieść zaświadczenie z Urzędu Stanu Cywilnego o wyznaczonej dacie ślubu. Dzisiaj wystarczy zgoda rodziców - przypomina Andżelika Karbowa z rady samorządu studenckiego Politechniki Łódzkiej.
Zgoda zdaniem samorządu jest potrzebna, bo studentów utrzymują rodzice i mają coś do powiedzenia w tej sprawie.
"Na wszelki wypadek"
Studenci z samorządu mówią, że prawdziwy dramat rozpoczyna się, kiedy mieszkająca razem para przestaje się ze sobą dogadywać.
- Musimy wtedy znosić ich kłótnie. Para po zerwaniu musi liczyć się z tym, że może się nie znaleźć dla nich inne miejsce na osiedlu akademickim - dodaje Karbowa.
Na politechnice zabezpieczają się więc jak mogą przed nieudanymi związkami. Para musi wnioskować o wspólny pokój z wyprzedzeniem.
- Para może liczyć na wspólny pokój po kilku miesiącach od złożenia wniosku. Jeżeli ktoś teraz zacznie się starać, może liczyć na pokój od grudnia - tłumaczy Andżelika Karbowa. - To tak na wszelki wypadek, żebyśmy mieli pewność, że para ma już jakiś staż za sobą - dodaje.
Wcześniej "tylko" narzeczeni
Poprzedni regulamin był bardziej rygorystyczny. Żeby para mogła dostać wspólne miejsce w pokoju, musiała mieć dokument z Urzędu Stanu Cywilnego z wyznaczoną datą ślubu.
- Bywało tak, że para wyrabiała taki dokument, żeby nie było przeszkód we wspólnym mieszkaniu. Potem były sytuacje, że odwiedzali któregoś ze studentów rodzice i robili wielkie oczy, że mieszka on z dziewczyną - opowiada Karbowa.
Pary mieszkały ze sobą także nieoficjalnie. - Papiery mówiły, że mieszkam z kolegą. Rzeczywistość mówiła, że mieszkam z ukochaną - mówi Maciej, absolwent politechniki. - Wszyscy tak robili, wystarczyło się wymienić z innym pokojem i gotowe - dodaje.
Oficjalnie w akademikach PŁ mieszka ze sobą około 50 par. Studenci przyznają, że w rzeczywistości może być ich dużo więcej.
Bez buntu wśród studentów
Dla Karoliny, która mieszka ze swoim chłopakiem w akademiku, konieczność zdobycia formalnego poparcia wśród rodziców nie była dużym wyzwaniem. - Rodzice cieszyli sie, że będziemy mieszkać razem. Zawsze raźniej jest w obcym mieście, kiedy ma się kogoś bliskiego przy sobie - mówi.
Inni mają gorzej?
Więcej powodów do narzekań mają zakochani, którzy chcą razem zamieszkać w akademikach Uniwersytetu Łódzkiego. - Pokoje koedukacyjne oferujemy małżeństwom, parom z dziećmi albo zaręczonym z ustalonym terminem ślubu. Wszystkie inne przypadki rozpatrujemy indywidualnie - informuje Tomasz Boruszczak, rzecznik prasowy Uniwersytetu Łódzkiego.
- Nie warto się bawić w załatwianie sprawy oficjalnie. Metoda "na zamianę pokoi" jest szybsza i skuteczniejsza - mówi Ania, która mieszka w akademiku ze swoim chłopakiem, Pawłem.
Autor: BŻ/par / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź