Czy w centrum Łodzi pozostanie rozkopana dziura? Miasto nie ma pieniędzy na drugi etap budowy trasy W-Z. W kasie brakuje ponad 110 mln złotych, bo urzędnicy źle oszacowali koszty. Wsparcie obiecało ministerstwo, więc magistrat zapowiada, że prace będą kontynuowane. - Miasto ma dobre słowo, zamiast pieniędzy. Dalsze prace to skrajna nieodpowiedzialność - grzmi opozycja.
Część radnych przewiduje, że zamiast nowej arterii miastu zostanie gigantyczny dół, wykopany już przez budowlańców. Kiedy pod koniec lutego otworzono oferty na budowę drugiego etapu renowacji trasy W-Z, okazało się, że najtańsza oferta jest droższa o 114 mln złotych niż planował magistrat.
Łódź wystąpiła o pomoc do Ministerstwa Infrastruktury i Centrum Unijnych Projektów Transportowych. I chociaż zamiast pieniędzy jest na razie deklaracja, że pieniądze trafią do miasta - przetarg będzie kontynuowany.
- Centrum Unijnych Projektów Transportowych deklaruje wsparcie i sugeruje, by kontynuować postępowanie przetargowe oraz wyłonić wykonawcę. Dofinansowanie może wynosić nawet 80 proc kosztów kwalifikowanych, czyli w przypadku naszego projektu - 118 mln. - zapewnia Marek Cieślak, wiceprezydent miasta Łodzi.
Fala krytyki
- Zachowanie miasta to jedna, wielka nieodpowiedzialność. Najpierw magistrat pomylił się w wyliczeniach na ponad 110 mln złotych, co samo w sobie jest szokujące. Potem próbuje działać dalej, mimo, że już nie ma pieniędzy - atakuje Jarosław Berger, radny Sojuszy Lewicy Demokratycznej.
Zdaniem Bergera, miasto nie ma na tyle twardej podstawy, żeby brnąć w budowę W-Z. - Obietnice ministerialne nie wypełniają na razie pustki w kasie. Co miasto zrobi, jeżeli ostatecznie nie dostaniemy wsparcia? Kto za to zapłaci? - dopytuje radny.
Co zdaniem radnego zatem zrobić z dołem w sercu miasta? Berger sugeruje, żeby rozpisać nowy przetarg. - Mamy wrażenie, że firmy startujące w przetargu celowo zawyżyły ceny - podnosi radny.
"Skrajna nieodpowiedzialność"
Na działaniach magistratu suchej nitki nie pozostawia też przewodnicząca Rady Miejskiej, Joanna Kopcińska z klubu radnych Łódź 2020.
- Nie rozumiem, jak można tak bardzo pomylić się w przygotowywaniu inwestycji wartej prawie ćwierć miliarda złotych. To najdroższa prowizorka w historii Łodzi - mówi Kopcińska.
Przewodnicząca Rady Miejskiej przypomina, że miasto "łatwo przechodzi do porządku dziennego", że budowa trasy W-Z będzie droższa o 100 mln złotych niż wcześniej zakładano.
- To wszystko dzieje się w mieście, gdzie po prostu nie ma pieniędzy. Wisi nad nami groźba, że pod koniec roku z powodu braku środków stanie komunikacja miejska. Sprawa z W-Z to tak duży poziom abstrakcji, że trudno nawet to skomentować - dodaje.
"Tradycyjne straszenie"
Wojciech Kubik, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu podkreśla, że alarm podnoszony przez opozycję jest nieuzasadniony.
- Nie chcę wchodzić w polityczną przepychankę. Mamy sugestię, żeby kontynuować przetarg i to jest najważniejsze. Liczymy, że pieniądze dostaniemy już w maju. Przykro mi tylko, że radni po raz kolejny próbują na życiu miasta zbić polityczny biznes - kwituje Kubik.
Miało być ponad 600 mln
Przebudowa trasy W-Z, która ma łączyć dwa łódzkie osiedla, w założeniu miasta ma kosztować ponad 623 mln złotych. Dofinansowanie z Unii Europejskiej to 300 mln. Modernizacja obejmuje m.in. budowę 18,5 km nowych torowisk tramwajowych oraz czterech punktów przesiadkowych.
Na budowie powstał już tor tramwajowy od al. Włókniarzy do ul. Żeromskiego, kończy się budowa ścian szczelinowych. Przybywa też stropu tunelu i ruszyły prace w rejonie ul. Piotrkowskiej.
- Trafiliśmy tu na dawne tory tramwajowe, niestety były zalane co utrudniło nam nieco demontaż. Nie opóźniło to jednak prac, za chwilę rozpocznie się korytowanie i budowa torowiska. Ulica Piotrkowska będzie zamykana na okres zimowy, więc ten odcinek na pewno powstanie do końca roku, podobnie jak centrum przesiadkowe - dodała Katarzyna Mikołajec.
Zakończenie inwestycji zaplanowano na październik 2015 roku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź