Zmarł Bob Hoskins. Miał 71 lat

Bob Hoskins najbardziej znany jest z roli w komedii "Kto wrobił królika Rogera?" z 1988 roku
Bob Hoskins najbardziej znany jest z roli w komedii "Kto wrobił królika Rogera?" z 1988 roku
Źródło: Buena Vista Pictures

Bob Hoskins, jeden z najbardziej znanych hollywoodzkich aktorów, zmarł na zapalenie płuc - poinformował jego agent. Hoskins miał 71 lat. Aktor, któremu popularność przyniosła rola w komedii "Kto wrobił królika Rogera?", zostawił żonę i czworo dzieci.

"Jesteśmy zdruzgotani utratą ukochanego Boba" - napisali w oświadczeniu żona Boba Hoskinsa, Linda oraz jego dzieci z dwóch małżeństw - Alex, Sarah, Rosa i Jack.

Dodali: "Bob zmarł wczoraj w szpitalu w otoczeniu rodziny, po walce z zapaleniem płuc. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie. I dziękujemy za wsparcie i wyrazy miłości".

Od Mony Lisy do Królewny Śnieżki

Urodzony w Wielkiej Brytanii aktor, jeden z najpopularniejszych na świecie, od 2012 roku był na emeryturze. Nie mógł pracować z powodu zdiagnozowanej rok wcześniej choroby Parkinsona.

Pierwszą głośną rolą Hoskinsa był George w "Mona Lisie"
Pierwszą głośną rolą Hoskinsa był George w "Mona Lisie"
Źródło: Island Pictures

Po raz pierwszy przed kamerami wystąpił w 1972 roku w obrazie "Up the Front", ale rola przeszła bez echa. Międzynarodową popularność zyskał dopiero 14 lat później, gdy wystąpił w obrazie Neila Jorda "Mona Lisa". Za tę rolę otrzymał nominację do Oscara, a także Złotego Globu, zaś zgarnął nagrodę na festiwalu w Cannes. Status gwiazdy zyskał w 1988 roku wraz z rolą w przebojowej komedii Roberta Zemeckisa "Kto wrobił królika Rogera?".

Zagrał też m.in. w "Hooku", "Nixonie", "Wrogu u bram" i "Zakochanym Paryżu". Ostatnią rolą była ta z 2012 roku - zagrał jednego z krasnoludów w hicie "Królewna Śnieżka i łowca".

Był połykaczem ognia w cyrku i portierem

Hoskins był synem kucharki i kierowcy ciężarówki. Szkołę porzucił w wieku 15 lat. Imał się różnych zajęć, m.in. zajmował się wielbłądami w Syrii i pakował owoce w kibucu w Izraelu, był także połykaczem ognia w cyrku, kierowcą ciężarówki, portierem, a nawet księgowym. Kochał jednak teatr i marzył o aktorstwie.

Po raz ostatni Hoskins pojawił się na dużym ekranie w 2012 roku - w filmie "Królewna Śnieżka i łowca" (drugi z prawej)
Po raz ostatni Hoskins pojawił się na dużym ekranie w 2012 roku - w filmie "Królewna Śnieżka i łowca" (drugi z prawej)
Źródło: Universal Pictures

Do aktorstwa trafił przypadkowo. Pojawił się w teatrze Unity w Londynie w odwiedzinach u kolegi aktora Rogera Frosta. Akurat trwały przesłuchania do roli. I podczas popijawy w barze dostał scenariusz z propozycją: "Ty jesteś następny!". Hoskins dostał rolę, Frost załapał się jedynie na jego dublera.

Początkowo grał na deskach teatrów Royal National Theatre and the Old Vic Theatre w Londynie w klasycznym repertuarze. Na początku lat 70. występował w serialach telewizyjnych, nieco później zadebiutował w filmie kinowym, we wspomnianym "Up the Front".

Na pytanie, czy jest jakiś film, którego żałuje, zapewnił, że "Super Mario Brothers" z 1993 roku. W Wywiadzie dla "Guardiana" w 2011 roku mówił:

- Jaka praca była najgorsza? - "
Super Mario Bros".- 

Co rozczarowało Cię najbardziej?
 - "Super Mario Bros".- 

Jeśli mógłbyś zmienić przeszłość, to co byś zrobił?
 - Nie pracowałbym przy "Super Mario Bros".

"Super Mario Brothers" to jedyny film w karierze, którego aktor żałował
"Super Mario Brothers" to jedyny film w karierze, którego aktor żałował
Źródło: Buena Vista Pictures

Autor: am/kka / Źródło: Sky News, tvn24.pl

Czytaj także: