Film "Mała Moskwa", w reżyserii Waldemara Krzystka, zgarnął w tym roku Złote Lwy, czyli główną nagrodę na 33. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Jeszcze raz okazało się, że jury gdyńskiego festiwalu lubi zaskakiwać, bo w kuluarach "Mała Moskwa" nie miała wcale najwyższych notowań.
Przed uroczystą galą za kulisami mówiło się najczęściej, że zwycięzca tegorocznej Gdyni zostanie wyłoniony najpewniej z trójki: "33 sceny z życia” Małgorzaty Szumowskiej, „Rysa” Michała Rosy i „Cztery noce z Anną” Jerzego Skolimowskiego.
Czek na 50 tysięcy złotych i Złote Lwy odebrali jednak z rąk ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, Waldemar Krzystek i Paweł Rakowski, reżyser i producent "Małej Moskwy".
Legnica jak Moskwa
Akcja zwycięskiego obrazu rozgrywa się w Legnicy w latach 1967-68. Miast to nazywano "Małą Moskwą", ponieważ od 1945 r. stacjonował tam garnizon radzieckiego wojska. W latach 60. w Legnicy mieszkało 60 tys. Rosjan.
Wydarzenia historyczne to jednak tylko pretekst do pokazania prawdziwej "human story" z zakazaną miłością w tle. Film Krzystka ma bowiem tak naprawdę dwoje bohaterów - młodego oficera Ludowego Wojska Polskiego, Michała (w jego roli Lesław Żurek) i piękną zamężną Rosjankę Wierę - która przyjeżdża do Legnicy wraz z mężem (w roli Wiery – Swietłana Chodczenkowa). Wiera jest zafascynowana polską kulturą, śpiewa piosenki Ewy Demarczyk. Michał i Wiera poznają się na balu z okazji 50. rocznicy rewolucji październikowej. Rozstają się rok później, w pierwszych dniach inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Za swoją zakazaną miłość płacą wysoką cenę.
Sobotni gdyński wieczór należał bez wątpienia właśnie do tego filmu, bo nagrodę za pierwszoplanową rolę kobiecą otrzymała wcześniej, grająca Wierę, Swietłana Chodczenkowa. Cieszyć się jednak z laurów nie było jej dane bo... na łączach Gdynia-Moskwa (skąd Chodczenkowa śledziła galę) wystąpił techniczny problem i Rosjanka nie słyszała momentu odczytywania werdyktu jury.
Srebrne Lwy dla "Jeszcze nie wieczór"
Nagroda dla najlepszego aktora trafiła natomiast w tym roku do Jana Nowickiego, którego gdyńscy jurorzy nagrodzili za główną rolę w filmie "Jeszcze nie wieczór" w reżyserii Jacka Bławuta. Nowicki zagrał w nim artystę Jerzego, "niespokojnego ducha", który przybywa do Domu Aktora w Skolimowie i zmienia życie jego sędziwych mieszkańców. Obraz Bławuta otrzymał ponadto nagrodę "Srebrnych Lwów".
„33 sceny z życia” też docenione
I chociaż „33 sceny z życia” walkę o najwyższe laury przegrały, to jednak Małgorzata Szumowska powodów do narzekań z cała pewnością nie miała. Została bowiem nagrodzona za najlepszą reżyserię. Główną bohaterką "33 scen z życia" jest trzydziestoparoletnia Julia, która w ciągu bardzo krótkiego czasu traci niemalże wszystkich swoich najbliższych. Reaguje na to szokiem i smutkiem – a jednak nie może równocześnie oprzeć się wrażeniu, że w całej tej sytuacji obecna jest spora dawka czarnego humoru.
Nagrody za najlepsze drugoplanowe role męskie i kobiece trafiły odpowiednio do Eryka Lubosa za rolę Indora w filmie "Boisko bezdomnych" Katarzyny Adamik i Małgorzaty Hajewskiej-Krzysztofik za rolę Barbary w "33 scenach z życia". Najlepszą debiutantką jury uznało natomiast studentkę wydziału aktorskiego warszawskiej Akademii Teatralnej Karolinę Piechotę, która zagrała w filmie "Drzazgi" Macieja Pieprzycy (on dostał z kolei nagrodę za debiut reżyserski).
Pozostałe nagrody:
Najlepszy scenariusz - Michał Rosa ("Rysa" we własnej reżyserii)
Zdjęcia - Michał Englert (za zdjęcia do "33 scen z życia")
Muzyka – Paweł Mykietyn (za muzykę do "33 scen z życia")
Scenografia – Marek Zawierucha (za scenografię do filmu "Cztery noce z Anną" Jerzego Skolimowskiego)
Kostiumy – wspólnie Katarzyna Lewińska i Małgorzata Rutkiewicz (za kostiumy do filmu "Boisko bezdomnych" Kasi Adamik)
Montaż – Leszek Starzyński (za montaż filmu "Drzazgi" Macieja Pieprzycy)
Dźwięk – wspólnie Federic de Ravignan, Philippe Lauliac i Gerard Rousseau (za dźwięk w filmie "Cztery noce z Anną").
Sześć dni filmowej fiesty
33. Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni trwał od poniedziałku, zakończył się w sobotę. Na gali zamykającej festiwal obecny był minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
Wcześniej, w sobotę przed południem, Zdrojewski wziął udział w towarzyszącym festiwalowi Forum Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Podczas tego Forum ogłoszono, że prezydent Lech Kaczyński nadał Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej irańskiemu reżyserowi, Khosrowowi Sinaiowi. Sinai wyreżyserował film dokumentalny "The Lost Requiem" o losach polskich kobiet i dzieci w Persji w latach II wojny światowej. Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskie przekazał irańskiemu twórcy doradca prezydenta RP, Tomasz Zdrojewski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały dystrybutora