- Zazdroszczę Meryl Streep tej swobody, bo jak pomyślę sobie o swoim wystąpieniu... - mówił, ale nie dokończył Allan Starski komentując słowa najlepszej aktorki pierwszoplanowej na tegorocznej gali oscarowej. - Ale jak się już dostaje trzeciego Oscara, to można sobie tak swobodnie i zręcznie podziękować - dodał.
Allan Starski, zdobywca Oscara za scenografię do "Listy Schindlera" i członek Amerykańskiej Akademii Filmowej zdradził, że w większości kategorii głosował na tegorocznego zwycięzcę - "Artystę". Zdradził jednak, że jego faworytem do najlepszego filmu był "Hugo i jego wynalazek" Martina Scorsese. - To piękny film i bardzo inteligentnie wykorzystuje technikę 3D - stwierdził.
Dodał jednak, że "Artysta" zasłużył na zwycięstwo. - To świetny pastiż kina niemego. Jego paradoks polega na tym, że zauroczył wszystkich dobrymi czasami kina. To potwierdza teorię Woody'ego Allena, który twierdzi, że chcemy wrócić do czasów, które wspominamy jako piękne i to jest częścią sukcesu tego filmu - mówił Starski.
Przegrani i niedocenieni
Słynny scenograf komentował też tzw. wielkich przegranych. - Dla nas to jest Agnieszka Holland, ale jest nim także George Clooney. "Spadkobiercy" może nie jest porywającym, wielkim dziełem, ale jego kreacja bardzo mi się podobała - mówił Starski. Dodał, że dla polskiej reżyser już nominacja byłą wspaniałą promocją. - Wiadomo było, że "W ciemności" liczy się w walce o Oscara. Rozmawiało się tylko o nim i "Rozstaniu", a nie o pięciu filmach - powiedział. Jego zdaniem irański film zasłużył na wyróżnienie, bo jest "świetny i poruszający". - Mimo, że jest z tak odległej kultury, przemawia do nas - stwierdził.
Starski wspomniał też o filmach, które nawet nie były nominowane, choć w jego ocenie były bardzo dobre - Takimi są na przykład "Idy marcowe" czy "Porozmawiajmy o Kevinie" - wymienił
Oscarowe kino dla wszystkich
Allan Starski powiedział też, że jury Amerykańskiej Akademii Filmowej to ponad 6 tysięcy osób. Dlatego, jak podkreślił, Oscary przyznawane są z reguły filmom perfekcyjnym od strony warsztatowej, ale mniej wymagającym od strony widza. - Oscary są jednak takim festiwalem globalnego, światowego kina. A światowe kino to jest takie, które przemawia do wszystkich, czyli jest poza tematem, poza wagą opowieści i jest dobrze zrobione. I tu wygrywają filmy jednak zawodowo perfekcyjne. I takim filmem jest właśnie "Artysta" - mówił.
mkg//mat
Źródło: tvn24