Przystanek Woodstok, to dla prof. Leszka Balcerowicza dobra organizacja, przykład społeczeństwa obywatelskiego i miejsce, gdzie ludzie uśmiechają się "powyżej średniej krajowej". - Jeszcze więcej uśmiechu - apelował gość Akademii Sztuk Przepięknych festiwalu.
Prof. Balcerowicz przyznał, że jego córka dwa razy uczestniczyła w Przystanku Woodstock. On sam został zaproszony na wykłady w ASP: - Z racji wieku nie załapałem się jako normalny uczestnik i to jest dla mnie okazja, żeby tutaj być - żartował podczas konferencji prasowej były szef Narodowego Banku Polskiego.
Spotkanie z profesorem szef festiwalu Jurek Owsiak zareklamował, jako "jazdę z najwyższej półki". Pytany, jak uczestnicy przystanku reagują na jego widok, prof. Balcerowicz przyznał: - Do tej pory przyjaźnie, ale nie wszyscy mnie rozpoznają.
"Zostańcie pracocholikami"
Do uczestników przystanku Woodstock zaapelował o zerwanie ze stereotypem Polaka-ponuraka. - To nie ma nic wspólnego ze standardem życia, to kwestia kultury - mówił profesor. - Jeszcze więcej uśmiechu, niż tutaj! Chociaż podejrzewam, że i tak tu jest powyżej średniej krajowej. Podbijać przeciętną krajową! - nawoływał.
Poza tym, Balcerowicz radził młodym, by szukali takiej pracy, która sprawia im przyjemność, czyli "zostali pracoholikami". - Ale trzeba także pamiętać o własnym kraju - mówił. - Polska nie musi teraz organizować powstania. My musimy wykorzystywać jak najlepiej to, co się udało w 89 roku, odzyskaliśmy wolność - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24