Stallone, Gibson i Voight ze stanowiskami u Trumpa. "Zrobię to, co mi zasugerują"

Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight
Sylvester Stallone na zdjęciach archiwalnych
Źródło: Reuters Archive

Amerykańscy aktorzy i producenci Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight mają zostać "specjalnymi ambasadorami" przy Hollywood w nowej administracji Donalda Trumpa. "Te trzy bardzo utalentowane osoby będą moimi oczami i uszami, a ja zrobię to, co mi zasugerują" - ogłosił prezydent elekt w mediach społecznościowych. Wyjaśnił, że jego celem jest przywrócenie świetności amerykańskiej kinematografii.

Prezydent elekt Donald Trump ogłosił w czwartek, że powoła Sylvestra Stallone'a, Mela Gibsona i Jona Voighta jako swoich "specjalnych ambasadorów" przy Hollywood.

We wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social Trump stwierdził, że stolica amerykańskiego przemysłu rozrywkowego podupadła w ostatnich latach kosztem obcych państw. Wybrani przez niego weterani amerykańskiego filmu mają pełnić funkcję specjalnych wysłanników w Hollywood, by uczynić stolicę amerykańskiego przemysłu rozrywkowego "większą, lepszą i silniejszą niż kiedykolwiek wcześniej".

"Te trzy bardzo utalentowane osoby będą moimi oczami i uszami, a ja zrobię to, co mi zasugerują. To znów będzie tak, jak w przypadku samych Stanów Zjednoczonych Ameryki, Złoty Wiek Hollywood!" - napisał. Nie przekazał, na czym w praktyce miałaby polegać ich rola w nowej administracji.

Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight
Sylvester Stallone, Mel Gibson i Jon Voight
Źródło: DOUG PETERSs/PAP/PA, GREG GRUDT/PAP/Newscom, ANDRE PAIN/PAP/EPA

Zdecydowanie popierali Trumpa

Wszyscy trzej aktorzy znani są z prawicowych sympatii, a w czasie ubiegłorocznej kampanii wyborczej zdecydowanie poparli Trumpa.

78-letni Stallone nazywał go "drugim George'em Washingtonem", a 85-letni Voight "największym prezydentem od czasu Abrahama Lincolna". Gibson krytykował w ostrych słowach kandydującą wówczas z ramienia demokratów wiceprezydent Kamalę Harris, mówiąc między innymi, że ma "IQ słupka ogrodzeniowego".

>> Taylor Swift, Lady Gaga, Kanye West czy Mel Gibson. Jaką rolę w wyborach w USA odgrywają celebryci? <<

Portal Variety podkreślił, że do ogłoszenia dochodzi na tle niszczycielskich pożarów w Los Angeles, a także postępujących problemów biznesowych branży filmowej w tym mieście. Dochody kinowe hollywoodzkich produkcji na całym świecie wyniosły w ubiegłym roku 8,7 mld dolarów i były o 3,3 proc. niższe niż w 2023. To również oznaczało zyski o 23,5 proc. mniejsze niż przed wybuchem pandemii COVID-19.

Szukają odpowiedzialnych za pożary. Trump wini gubernatora
Źródło: Angelika Maj/Fakty o Świecie TVN24 BiS
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: