Amerykański aktor Jonathan Majors został uznany za winnego napaści i molestowania swojej byłej dziewczyny. Kobieta zeznała przed sądem, kiedy została zaatakowana przez 34-latka, opisała też jego "brutalny temperament". Marvel, w którego filmach Majors występował, ogłosił koniec współpracy z aktorem.
W poniedziałek ława przysięgłych na nowojorskim Manhattanie uznała Jonathana Majorsa za winnego napaści i molestowania. Werdykt zapadł po dwutygodniowym procesie. 34-letniemu aktorowi grozi do roku więzienia, jednak - jak podaje agencja Reutera - prokuratorzy nie ujawnili, jakiej kary będą się domagać. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 6 lutego.
Majors został zatrzymany w marcu po tym, jak miał dokonać napaści na swoją ówczesną dziewczynę, Grace Jabbari, na tylnym siedzeniu samochodu. Nowojorska policja informowała wówczas, że 30-letnia kobieta doznała drobnych obrażeń głowy i szyi i została zabrana do szpitala w stanie stabilnym. Krótko po zatrzymaniu Majors został oskarżony o uderzenie kobiety otwartą dłonią w twarz i spowodowanie rany za uchem oraz o spowodowanie siniaków po złapaniu 30-latki za rękę i szyję.
Jabbari zeznała przed sądem, że Majors zaatakował ją po tym, jak chwyciła jego telefon, gdy zobaczyła SMS-a od innej kobiety. Opisała także jego "brutalny temperament" i inne zdarzenia, podczas których "eksplodował" ze złości.
Jonathan Majors uznany za winnego napaści
Majors zyskał sławę rolą w filmie "The Last Black Man in San Francisco" z 2019 roku. Zagrał też w filmie Marvela "Ant-Man i Osa: Kwantomania" oraz "Creed III". Po poniedziałkowym werdykcie rzecznik Marvela ogłosił, że studio nie zaangażuje aktora w kolejne projekty. 34-latek miał zagrać główną rolę w filmie "Avengers: The Kang Dynasty", którego premierę zaplanowano na 2026 rok.
Z kolei amerykańska armia już w marcu podjęła decyzję o tymczasowym wycofaniu nowych kampanii reklamowych z udziałem Majorsa. "Chociaż pan Majors jest niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy, rozsądek nakazuje wycofać nasze reklamy do czasu zakończenia dochodzenia w sprawie tych zarzutów" - przekazała w oświadczeniu Laura DeFrancisco, rzeczniczka Army Enterprise Marketing Office.
ZOBACZ TEŻ: Gwiazdor dowiedział się, że pozwał fankę na 250 tys. dolarów. "Robi mi się niedobrze, jak o tym myślę"
Źródło: Reuters, tvn24.pl