- W tamtym czasie pracowało się przez cały dzień, a potem tańczyło przez całą noc. Jeśli nie wychodziło się do klubów na cztery noce w tygodniu, to była towarzyska katastrofa. Londyn wrzał - wspomina lata 80. projektantka Betty Jackson. M.in. stroje jej autorstwa od dziś można oglądać na wystawie "From Club to Catwalk" w Londynie. To hołd dla ekscentrycznej mody noszonej w legendarnych klubach, która teraz przeżywa drugą młodość.
To była estetyczna rewolucja. W Londynie lat osiemdziesiątych kultura klubowa i moda zderzyły się ze sobą i już na zawsze zmieniły poczucie smaku na całym świecie.
- Paryż i Włochy były tak bardzo tradycyjne, w USA królowała nuda sportowego stylu, tymczasem Londyn wrzał. Moda, muzyka i bunt szły pod rękę. Przeciwstawialiśmy się wszystkiemu: tradycji, stabilizacji i ustalonym normom. Kontestowaliśmy wszystko, co było przyziemne - projektantka mody Betty Jackson wspomina w rozmowie z "Wall Street Journal".
"Balowaliśmy do upadłego"
To był czas, gdy szalone nocne życie w znanych klubach, przeniosło się na wybiegi projektantów mody. - Byliśmy grupą, która pracowała przez cały dzień i tańczyła całą noc. Nawet nie zmienialiśmy ubrań, może tylko dodawaliśmy kolczyki. Chodziliśmy do Blitz, Legends i Embassy. I jeśli nie wychodziliśmy na cztery noce w tygodniu, to była towarzyska katastrofa. Za pomocą garderoby próbowaliśmy wyrazić siebie - mówi Jackson.
Potwierdza to Rifat Özbek: - Każdej nocy była kolejna fantastyczna impreza. Balowaliśmy do upadłego, a prosto z klubu szliśmy do pracowni szyć ekstrawaganckie stroje. Moda była wówczas zabawą, a nie biznesem z zawziętą rywalizacją, jak teraz.
- Dla mnie to było prawie jak anty moda, bo była twórcza wolność, której nie ograniczały tendencje. Kierowała nami wyłącznie pasja do tworzenia ubrań - dodaje Pam Hogg, której stroje nosiła m.in. Lady Miss Kier z zespołu Deee-Lite, a w sesjach zdjęciowych wykorzystywały magazyny "The Face", "i-D" i "Blitz".
To wtedy zaczynał Galliano
To w tamtych czasach narodziła się moda wielofunkcyjna, gotowa do noszenia zaraz po wyciągnięciu z torby. I to wtedy m.in. Katharine Hamnett, Paul Smith, Wendy Dagworthy, Vivienne Westwood, Zandra Rhodes, Bodymap, a także debiutujący John Galliano wypowiedzieli wojnę modowemu konserwatyzmowi. Magazyn "Time" określił ich projekty jako "ucieczkę w świat fantazji".
Ponad 85 strojów autorstwa najsławniejszych kreatorów Londynu lat 80. można od dziś oglądać w Victoria & Albert Museum w stolicy Wielkiej Brytanii. Wystawa "From Club to Catwalk. London Fashion in 1980s" podzielona jest na modowe części tematyczne: od Fetyszu, przez Gotyk, Rave i High Camp, aż po New Romantic. Są tam nie tylko ubrania, ale także domowe akcesoria i archiwalne magazyny, które na bieżąco śledziły to, co robiły ówczesne gwiazdy, m.in. Adam Ant, Siouxsie Sioux, Boy George i Culture Club.
Wystawa "Club to Catwalk. London Fashion in 1980s" potrwa do 16 lutego 2014 roku. Bilety kosztują 5 funtów.
Autor: am/ja / Źródło: tvn24.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Victoria & Albert Museum