Robert De Niro i Al Pacino spotkają się wreszcie na planie gangsterskiej opowieści Martina Scorsese "The Irishman" (Irlandczyk), będącej adaptacją książki Charlesa Brandta "Słyszałem, że malujesz domy..." Zapowiadany już od 6 lat i wciąż przesuwany przez Paramount Pictures projekt, w końcu dostał zielone światło i zostanie zaprezentowany w Cannes. Film opowie prawdziwą historię płatnego zabójcy Franka Sheerana "Irlandczyka" (De Niro), który przed śmiercią przyznał się m.in. do zabicia Jimmy'ego Hoffy (Pacino).
Aż chciałoby się zawołać: "taki duet się nie zdarza", gdyby nie fakt, że owszem już się kiedyś zdarzył w arcydziele - zarówno Al Pacino, jak i Robert De Niro zagrali w II części "Ojca chrzestnego" Francisa Forda Coppoli. De Niro jako młody Vito Corleone otrzymał nawet za tę rolę swojego pierwszego Oscara, zaś Pacino grał jego syna i zarazem następcę - Michaela Corleone. Panowie zagrali też razem w niezłym filmie sensacyjnym "Gorączka". W przeciwieństwie do De Niro, który ze Scorsese nakręcił aż 5 filmów, i zagrał w nich najlepsze role w całej swojej aktorskiej karierze, Al Pacino nie spotkał się jednak dotąd nigdy więcej na planie filmowym z twórcą "Taksówkarza", co zresztą od lat mu wypomina.
Film zgromadzi znacznie więcej gwiazd - ważne role zagrają w nim bowiem także Bobby Cannavale - gwiazda emitowanego właśnie serialu "Vinyl", którego Scorsese jest współtwórcą oraz Joe Pesci - jeden z głównych bohaterów obok De Niro i Liotty "Chłopców z ferajny" - uważanych za szczytowe osiągnięcie Martina Scorsese w dziedzinie kina gangsterskiego. W obsadzie pojawi się też Harvey Keitel.
Budżet filmu ma wynieść ok. 100 mln dolarów. Na rozpoczynającym się 11 maja festiwalu filmowym w Cannes wytwórnia Paramount Pictures zaoferuje dystrybutorom i producentom pakiet promocyjny, licząc, iż sprzedaż praw do międzynarodowej dystrybucji pozwoli dopiąć budżet i rozpocząć zdjęcia.
Irlandczyk "maluje dom"
O fabule "Irlandczyka" wiemy całkiem sporo dzięki wydanej także w Polsce książce Charlesa Brandta "Słyszałem, że malujesz domy". Scenariusz do filmu napisał dla Scorsese Steve Zailian. Tytuł oznacza słowa, które wypowiada powiązany z mafią słynny przywódca związkowy Jimmy Hoffa do Franka Sheerana "Irlandczyka". Zwrot "pomalować dom" oznacza "zabić człowieka", a krew, która rozbryzguje się po ścianach i podłodze jest jak farba...
W nagrywanych przez pięć lat wywiadach Frank Sheeran wyznał autorowi wspomnianej książki - Charlesowi Brandtowi, że na zlecenie mafii oraz swego przyjaciela Hoffy zabił dwadzieścia kilka osób. Na łożu śmierci miał przyznać się również do zabójstwa samego Hoffy. Twierdził również, że wie, kto zabił prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Według niego to mafia, a dokładniej właśnie Hoffa zlecił zabójstwo. Sheeran twierdził też, że dostarczył zabójcy broń.
Sheeran podczas drugiej wojny światowej służył w armii amerykańskiej. Dopiero po powrocie do Stanów zajął się szemranymi interesami, a w końcu został płatnym zabójcą.
Robert De Niro zdradził, że Scorsese rozważa użycie na planie tej samej techniki cyfrowej animacji, jaką David Fincher posłużył się podczas realizacji "Ciekawego przypadku Benjamina Buttona" - dzięki niej starsi panowie będą mogli z powodzeniem zagrać siebie sprzed wielu lat.
Autor literackiego pierwowzoru "Słyszałem, że malujesz domy" Charles Brandt, niegdyś nauczyciel a potem oskarżyciel w sprawach o zabójstwo, prowadzący prywatną praktykę prawnik, piastujący ważne funkcje w urzędach i organizacjach zawodowych, widnieje na liście najlepszych prawników Ameryki. Daje też wykłady na temat metod i technik przesłuchiwania. Jego książka była wielkim bestsellerem.
Czekając na "Irlandczyka"
Martin Scorsese przymierza się również, jak wiadomo, do realizacji filmu o Jerzym Waszyngtonie. Kiedy rozpoczną się zdjęcia do obu filmów, i który z nich będzie pierwszym projektem na razie nie wiadomo. Robert De Niro podczas zakończonego niedawno festiwalu Tribeca przebąkiwał, że zdjęcia do "Irlandczyka" ruszą w końcu br. jednak oficjalnego terminu jeszcze nie znamy.
Najnowszym, będącym już na ukończeniu obrazem Scorsese jest "Milczenie Boga" z Liamem Neesonem i Andrew Garfieldem w głównych rolach. To adaptacja powieści o tym samym tytule autorstwa Shusaku Endo, opowiadająca osadzoną w XVII wieku historię księży jezuitów, którzy podróżują do Japonii głosić wiarę chrześcijańską i tam padają ofiarą prześladowań.
Premierę filmu zaplanowano na listopad br., a termin sugeruje, iż wytwórnia wybrała go z myślą o przyszłorocznych Oscarach, do których nominacje ogłaszane są na początku stycznia. Zwykle możliwie najbliżej tej daty, do kin w USA wchodzą produkcje pretendujące do złotych statuetek .
Poprzedni film Martina Scorsese "Wilk z Wall Street" nominowany był do 5 Oscarów, ostatecznie nie zdobył jednak żadnej statuetki, mimo iż uchodzi za jeden z najwybitniejszych obrazów tego reżysera.
Autor: kob//gak / Źródło: Deadlice.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia