W południowo-zachodniej Islandii doszło do erupcji wulkanu Sundhnukur na półwyspie Reykjanes. Miejscowe służby ewakuowały mieszkańców okolicznych miejscowości oraz turystów wypoczywających w kurortach. To już dziewiąty wybuch tego wulkanu od grudnia 2023 roku.
Do erupcji wulkanu Sundhnukur na islandzkim półwyspie Reykjanes doszło w środę nad ranem. W odpowiedzi na gwałtowny wyrzut magmy służby ogłosiły najwyższy poziom alarmu obrony cywilnej. Rozpoczęto masową ewakuację mieszkańców, turystów i pracowników hotelowych z okolicznych miejscowości, w tym popularnego kurortu Blue Lagoon oraz niemal całego miasta Grindavik. Policja zaapelowała do mieszkańców o opuszczenie domów - podczas kwietniowej erupcji część osób odmawiała ewakuacji, narażając życie.
Jak poinformowało islandzkie biuro meteorologiczne, magma przeciskająca się przez skorupę ziemską otworzyła ogromną szczelinę o długości od 700 do 1000 metrów.
"Na podstawie danych GPS i deformacji można przypuszczać, że była to stosunkowo niewielka erupcja" - napisano w komunikacie.
Służby uważnie monitorują sytuacje
Ewakuowano także kempingi i luksusowy hotel Blue Lagoon. Goście zostali przetransportowani do bezpiecznych stref poza zagrożonym obszarem, a mieszkańcom Grindaviku i okolicznych miejscowości polecono zamykać okna oraz monitorować jakość powietrza z powodu zagrożenia gazami wulkanicznymi. Wszystkie działania podejmowano w warunkach podwyższonego zagrożenia na skutek rozprzestrzeniającej się lawy i możliwości skażenia powietrza.
Specjaliści islandzkiego Instytutu Meteorologicznego oceniają, że mimo powtarzających się erupcji tym razem wulkan nie zagraża ani zabudowaniom, ani infrastrukturze. Jednak ze względu na dynamicznie zmieniające się kierunki przepływu lawy i występowanie gazów procedury bezpieczeństwa i ewakuacji pozostają w pełni utrzymane.
Jedno z najbardziej geologicznie aktywnych miejsc na ziemi
Od momentu reaktywacji systemów wulkanicznych na półwyspie Reykjanes miało miejsce już ponad dziesięć wybuchów wulkanu - zjawisk, które często przybierają formę tak zwanych erupcji szczelinowych. W ich trakcie lawa wydobywa się nie z jednego centralnego krateru, lecz z długich pęknięć w skorupie ziemskiej.
Dotychczasowe erupcje nie stanowiły jednak zagrożenia dla stolicy kraju, Reykjaviku, ani nie spowodowały rozprzestrzeniania się popiołów w stratosferze, co mogłoby sparaliżować ruch lotniczy - jak miało to miejsce przy głośnej erupcji Eyjafjallajökull w 2010 roku.
Według ekspertów, seria erupcji może potrwać przez dziesięciolecia, a nawet stulecia. Na terytorium Islandii, kraju o powierzchni porównywalnej z amerykańskim stanem Kentucky i populacji nieprzekraczającej 400 tysięcy mieszkańców, znajduje się ponad 30 aktywnych wulkanów.
Źródło: Reuters, The Mirror
Źródło zdjęcia głównego: Civil Protection Of Iceland/Reuters