Taylor Swift poinformowała w mediach społecznościowych, że prawa do jej piosenek, które nagrała w latach 2006-2017, współpracując z wytwórnią Big Machine Records, należą teraz do Scootera Brauna, menedżera takich gwiazd jak Justin Bieber czy Kanye West. Braun kupił firmę za 300 milionów dolarów. Piosenkarka oskarżyła mężczyznę o "prześladowanie" i "niszczenie kariery", a transakcję nazwała "najczarniejszym scenariuszem".
W ramach współpracy z wytwórnią Big Machine Records Taylor Swift wydała sześć albumów - pierwszy w 2006 r. a najnowszy w 2017. Później odeszła do wytwórni Republic Records.
Prawa do jej piosenek należą teraz do Scootera Brauna, menedżera m.in. Justina Biebera, Ariany Grande czy Kanye Westa. Jego firma Ithaca Holdings przejęła wytwórnię Big Machine Records od Big Machine Label Gropus, której właścicielem jest Scott Borchetta, za 300 milionów dolarów.
"Dokonałam przykrego wyboru"
Artystka poinformowała o transakcji 30 czerwca.
"Przez lata starałam się o nabycie praw do mojej twórczości" - napisała na portalu Tumblr.
"Zamiast tego zaproponowano mi powrót do Big Machine Records. Mogłabym odzyskać każdy kolejny album w zamian za wydanie następnego. Odeszłam, ponieważ wiedziałam, że jeśli podpiszę kontrakt, Scott Borchetta sprzedałby firmę razem ze mną i moją przyszłością" - wyznała Swift.
"Musiałam dokonać przykrego wyboru: postanowiłam zostawić za sobą przeszłość; zostawić muzykę, którą tworzyłam na podłodze łazienki i wyśnione teledyski, które opłaciłam za pieniądze zarobione graniem w barach, klubach, arenach i na stadionach" - pisze dalej piosenkarka.
"Najczarniejszy scenariusz"
W dalszej części wpisu piosenkarka opisuje swoje relacje z nabywcą praw do jej albumów - Scooterem Braunem. Swift twierdzi, że menedżer gwiazd prześladował ją i utrudniał jej karierę.
Artystka nawiązuje m.in. do konfliktu z Kanyem Westem, który rozpoczął się w 2009 roku. Na rozdaniu nagród MTV, kiedy Taylor Swift otrzymała statuetkę za najlepszy teledysk, Kanye West skomentował tę wygrana słowami: - Taylor, bardzo się cieszę, ale Beyonce zrobiła najlepsze wideo wszech czasów.
To rozpoczęło serię starć między Westem i Swift.
Kulminacją był spór wokół piosenki Kanye Westa "Famous" z 2016 roku, w której raper śpiewa, że chciałby uprawiać seks ze Swift. W teledysku do tego utworu pojawia się także nagi sobowtór piosenkarki.
Żona Westa, Kim Kardashian, twierdziła wówczas, że raper rozmawiał ze Swift o użyciu jej wizerunku w piosence. Swift zaprzeczyła.
"Scooter zwerbował tych dwóch klientów (Kardashian i Westa - red.), żeby mnie prześladowali" - stwierdziła w niedzielnym wpisie Swift.
"Scooter wydarł mi prawa do mojego życiowego osiągnięcia, podczas gdy ja nie otrzymałam możliwości kupna własnych utworów. Mój dorobek muzyczny jest w rękach kogoś, kto chce go zniszczyć. To jest mój najczarniejszy scenariusz. Tak to jest, kiedy podpisuje się kontrakt w wieku 15 lat z kimś, dla kogo pojęcie 'lojalności' istnieje tylko umownie" - czytamy w poście.
Komentarz Biebera i Borchetty
Scootera Brauna broni w mediach społecznościowych między innymi Justin Bieber.
"Co chciałaś osiągnąć, publikując ten post? Moim zdaniem zrobiłaś to, żeby zyskać sympatię i dobrze wiedziałaś, że twoi fani zaczną hejtować Scootera" - napisał piosenkarz na Instagramie.
Oficjalnie oświadczenie w sprawie wystosował też Scott Borchetta na stronie internetowej Big Machine Label Group. Szef wytwórni twierdzi, że Swift wiedziała o planowanej transakcji i nie zgłaszała sprzeciwu.
"Taylor miała miliony szans, żeby kupić nie tylko swoje piosenki, ale też teledyski, zdjęcia i wszystko, co było związane z jej dotychczasową karierą. Zdecydowała się odejść" - twierdzi Borchetta.
Scootera Brauna broni również w mediach społecznościowych jego żona Yael Cohen Braun.
"Miałaś szansę kupić swoje piosenki, ale sama zrezygnowałaś" - napisała na Instagramie.
Ponad sto tysięcy dolarów na rzecz LGBTQ. Gest Taylor Swift komentują internauci (http://www.tvn24.pl)
Autor: mbl//jog//kwoj / Źródło: BBC