Jedna z najsłynniejszych aktorek świata nie potrafiła ukryć wzruszenia, po raz pierwszy widząc dokumenty świadczące o śmierci części jej rodziny w warszawskim getcie. Scarlett Johansson była gościem programu "Finding Your Roots", w którym gwiazdy odkrywają szczegóły dotyczące historii swoich przodków.
Aktorka żydowskiego pochodzenia o ich losie dowiedziała się w programie emitowanym przez amerykańską telewizję PBS.
Twórcy programu, w oparciu o materiały dokumentujące zagładę Żydów w czasie II wojny światowej, pochodzące z archiwów instytutu Yad Vashem, ustalili, że brat pradziadka Scarlett Johansson wraz z całą swoją rodziną zginął w czasie niemieckiej okupacji Polski w warszawskim getcie.
"To zbyt szalone"
Johansson, gdy usłyszała te informacje, nie była w stanie ukryć swoich emocji. - Nie można sobie wyobrazić takiego horroru. To zbyt szalone - mówi ze łzami w oczach. - Obiecałam sobie, że nie będę płakać. Ale ciężko się powstrzymać - tłumaczy we fragmencie nagrania pokazanym przez stację przed emisją odcinka poświęconego między innymi jej historii.
Pradziadek aktorki przed wojną wyjechał z Polski do Stanów Zjednoczonych, a po osiedleniu się w Nowym Jorku prowadził sklep spożywczy.
- To szalone wyobrazić sobie, że Saul (pradziadek - red.) był po drugiej stronie (tych wydarzeń - red.) i sprzedawał banany na Ludlow Street. I jak odmienne było jego życie w Ameryce w tamtych czasach - dodaje 32-latka, porównując los dwóch braci.
- Czuję po tym głębsze połączenie z tą częścią rodziny, z tą częścią mnie. Nie spodziewałam się tego - mówi też Johansson.
Widzowie stacji PBS zobaczą gwiazdę Hollywood na ekranach telewizorów 31 października.
Scarlett Johansson finding out about her family roots.#ScarlettJohansson pic.twitter.com/9c0YUxFoq6— nisan erkan (@nisanurerkan7) 28 października 2017
Autor: mm/adso / Źródło: Times of Israel
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock