W piątek w Krakowie rozpoczął się festiwal Off Plus Camera. Przez dziesięć dni na festiwalowiczów czekają nie tylko filmy, ale również spotkania z twórcami, warsztaty oraz dyskusje. Uroczystą galę otworzył wieczorny pokaz filmu "Żądza bankiera" w reżyserii Costy-Gavrasa.
Zdaniem dyrektora festiwalu Szymona Miszczaka, krakowskie święto kina "staje się coraz bardziej atrakcyjne nie tylko ze względu na ofertę programową, ale jeśli chodzi też o gości". - W tym roku gościem specjalnym festiwalu będzie Costa-Gavras i jego film "Żądza bankiera" oraz Josh Hartnett jako gwiazda hollywoodzka - zapowiedział.
- Próbujemy wspierać kino autorskie, które jest na tyle interesujące i oryginalne, że powinno istnieć - powiedziała podczas otwarcia Off Plus Camera Anna Trzebiatowska, dyrektor artystyczna festiwalu. Dodała, że zależy im również na pomocy młodym twórcom, którzy mają szanse rywalizować ze sobą w Konkursie Głównym.
Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, mówił o różnorodności gwiazd filmowych, które można spotkać podczas Off Plus Camera. - Jet to festiwal kina niezależnego, więc jego gwiazdy są różnych rozmiarów (...) Ale w tym roku widać, że dopisały i gwiazdy, i zainteresowanie widzów - podkreślił Miszczak.
Przypomniał, że ze statystyk festiwalu wynika, iż około 90 proc. filmów pokazywanych podczas tygodnia w ramach Off Plus Camera, nigdy później nie trafi na ekrany kin. - Można zobaczyć filmy, które są pokazywane na co dzień - powiedział. Z wieloma artystami, których obrazy zostaną zaprezentowane, będzie można porozmawiać na licznych panelach dyskusyjnych.
Święto kina offowego
Festiwal Off Plus Camera to święto kina prezentujące oryginalne, nierzadko trudne w odbiorze obrazy, wybrane na światowych imprezach filmowych (m.in. festiwalu w Berlinie, Wenecji, Los Angeles, Rejkiawiku, Rotterdamie, Toronto, czy Sundance Festival).
To impreza, podczas której można zobaczyć ambitne, niezależne produkcje z całego świata - i te bardzo skromne, i te imponujące rozmachem. Atmosferę podgrzewa jedna z największych nagród pieniężnych możliwych do zdobycia na filmowych festiwalach - w wysokości 100 tys. dolarów.
Najważniejszą częścią imprezy są konkursy. Ten główny - "Wytyczanie drogi" - powołany został do życia, by wspierać młodych, nieznanych twórców. W tym roku udział w nim weźmie dwanaście filmów, z których większości prawdopodobnie nie uda się zobaczyć w polskich kinach.
Jurorzy, z Lechem Majewskim na czele, wybiorą zwycięzcę spośród m.in. takich filmów, jak: "Northwest" Duńczyka Michaela Noera, "Sleepless Night" w reżyserii Koreańczyka Kun-Jae Janga, a także produkcji amerykańskich: "Smashed" Jamesa Ponsoldta, "The End of Love" Marka Webbera i "Upstream Color" Shane'a Carrutha, czy znanej polskim widzom, utytułowanej już "Obławy" Marcina Krzyształowicza.
Gwiazdy i żądza pieniądza
Największymi gwiazdami festiwalu będą amerykańscy aktorzy Melissa Leo (laureatka Oscara za rolę w filmie "Fighter"), Josh Hartnett, znany m.in. z obrazu "Helikopter w ogniu" i Stephen Dorff, który przypomniał o sobie w "Somewhere" Sofii Coppoli.
Ale pozycją przebija ich reżyser Costa-Gavras. 80-latek jest twórcą, któremu kino zawdzięcza gatunek umownie zwany thrillerem politycznym. Jednym z jego najwybitniejszych dokonań jest "Zaginiony" z 1982 roku z Jackiem Lemmonem i Sissy Spacek, wyróżniony Złotą Palmą i Oscarem. Ma też w swojej bogatej twórczości polski akcent: w 1992 roku zrealizował "Małą Apokalipsę", luźno opartą na powieści Tadeusza Konwickiego.
- Niektórzy piszą petycje, inni wychodzą protestować na ulice. Ja tworzę filmy - tak o swoim powołaniu reżyser powiedział w jednym z wywiadów.
Jego ostatnie dzieło otwierające festiwal, "Żądza bankiera", oficjalną premierę w Polsce będzie miało dopiero na początku czerwca. Reżyser podąża tropem swych poprzednich obrazów, ujawniając mechanizmy działania świata biznesu. Główny bohater (w tej roli Gad Elmaleh) zostaje nowym dyrektorem jednego z europejskich banków. Stając w obliczu recesji, za wszelką cenę stara się pozostać przy władzy.
Film, w którym autor krytykuje chciwość, która legła u podstaw kryzysu finansowego, pokazany zostanie o godz. 20 podczas uroczystej ceremonii Off Plus Camera.
Docenieni niezależni
Tradycyjnie swoje własne miejsce na festiwalu ma rodzime kino. W tegorocznym konkursie polskich filmów fabularnych rywalizować będzie dziesięć znanych już u nas produkcji, m.in. "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida, "Miłość" Sławomira Fabickiego, "Nieulotne" Jacka Borcucha, "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego, "Bejbi blues" Kasi Rosłaniec i "Mój rower" Piotra Trzaskalskiego.
Pracom jury oceniającego polskie filmy przewodniczyć będzie Melissa Leo. Aktorka dostanie od organizatorów nagrodę "Pod Prąd" przyznawaną artystom, którzy w szczególny sposób wspierają kulturę niezależną.
- Doceniamy osoby, które tak jak Melissa Leo funkcjonują nie tylko w kinie mainstreamowym, ale też znajdują czas, żeby brać udział w produkcjach, na których nam najbardziej zależy, czyli niezależnych - uzasadniła Anna Trzebiatowska, dyrektor artystyczna festiwalu Off Plus Camera.
Zgodnie z tą ideą w programie imprezy znalazła się m.in. sekcja "From the Gut - Amerykańscy Niezależni", gdzie pokazywane będą najlepsze produkcje kina niezależnego zza oceanu, prezentowane na offowych festiwalach. Trafił tu m.in. obraz "Starlet" w reżyserii Seana Bakera, gdzie w roli głównej występuje wnuczka Ernesta Hemingwaya - Dree, trzecia już w filmowej branży.
Kino po włosku
Osobne miejsce ma też w br. na festiwalu kino z Italii. W sekcji "Nowe kino włoskie" znalazły się m.in. propozycje najwybitniejszych filmowców tego kraju: Bernardo Bertolucciego i Marco Bellocio. Bertolucci, twórca "Ostatniego tanga w Paryżu" wraca po 9 latach od ostatniego, niezbyt ciepło przyjętego filmu "Marzyciele". Jego nowy obraz "Lo e te" opowiada o trudnym, introwertycznym nastolatku. Chłopak ma trudności z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi i spędza samotnie czas w piwnicy. Wkrótce jego towarzyszem staje się nadużywająca narkotyków, przyrodnia siostra Olivia. Z czasem połączy ich niezwykła więź...
Z kolei w filmie "Dormant Beauty" Bellocchio fabułę oparł na głośnej w jego kraju historii Eluany Englaro, młodej kobiety, która spędziła 17 lat w stanie wegetatywnym. Spór wokół zaprzestania jej leczenia stał się podstawą publicznej debaty we Włoszech na temat eutanazji i granic uporczywego leczenia. Bellocio pokazuje ostatnie sześć dni z życia Eluany.
"Polska moja miłość"
W ramach festiwalu odbył się też konkurs "Polska moja miłość". Widzowie TVN24 nadsyłali 5-minutowym film pokazujący Polskę z najlepszej, niepowtarzalnej strony. Obraz mógł być fabularny, dokumentalny lub w formie animacji, a wystarczyła zwykła kamera video, a nawet aparat fotograficzny czy telefon komórkowy.
- Autorzy są coraz bardziej pomysłowi. Mają bardzo ciekawe podejście do tego, co z tymi filmami zrobić, żeby były interesujące i żeby nie były porównywalne z tym, co się dzieje na świecie. Technika jest bardzo zaawansowana i robi na nas duże wrażenie - oceniła dyrektor festiwalu w rozmowie z TVN24.
10 filmów finałowych zostanie wyświetlone podczas Off Plus Camera, a zwycięzca pojedzie w nagrodę do Brazylii.
Na dachu i na pokazie cyfrowego "Przypadku"
Ale Off Plus Camera to nie tylko konkursy. Zainspirowani nowojorskim festiwalem filmowym "Rooftop" organizatorzy wprowadzili przed dwoma laty seanse filmowe, odbywające się na dachach kamienic. Tym razem filmy wyświetlane będą na dachu hotelu Rubinstein na krakowskim Kazimierzu.
Odbędzie się też specjalny pokaz zrekonstruowanego cyfrowo znakomitego filmu Krzysztofa Kieślowskiego z 1981 roku "Przypadek", który niegdyś z powodów politycznych przeleżał 6 lat na cenzorskiej półce. W wydarzeniu wezmą udział twórcy filmu, m.in. Bogusław Linda, który stworzył tu jedną ze swoich najważniejszych kreacji i Marzena Trybała.
Szósta edycja krakowskiego festiwalu potrwa do 21 kwietnia.
Autor: kob, am, zś//iga/kdj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe