Santiago Gil i Marek Born to kolejni finaliści "Mam Talent". W szóstym odcinku zwyciężyli 11-letni chłopiec, który zachwycił jury zawodowym tańcem nowoczesnym oraz prawdziwy mistrz piłki, który wykonywał z nią prawdziwe czary.
Marek Born, żongler piłkami, na co dzień pracuje w cyrku. Tam prezentuje widowni swoje umiejętności. Tym razem pokazał je jury, które jednogłośnie zachwycił. - Jesteś perfekcjonistą, widać, że ciągle pracujesz i się doskonalisz. Było dużo więcej elementów niż widziałem ostatnio - zachwalał go Agustin Egurrola. - Ty musisz być w finale, chłopie, po prostu musisz - wtórowała Agnieszka Chylińska.
- Jestem pod olbrzymim wrażeniem. Dla mnie jesteś mistrzem - komentowała z kolei Małgorzata Foremniak.
"Jesteś diamencikiem"
Zaraz po Bornie na scenę wszedł 11-letni Santiago Gil, który podczas tańca zawładnął całą sceną. - Masz muzykę w sobie, masz to w sobie - wołała Chylińska.
- Wszyscy jesteśmy wyjątkowi, ale od czasu do czasu między nami pojawia się diamencik. I ty takim diamencikiem właśnie jesteś - oceniła z kolei Foremniak.
A Egurrola podsumował: - Masz bardzo naturalny ruch. Tego nie da się nauczyć. To jest twoje od początku do końca i mam nadzieję, że tego nigdy nie stracisz.
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN | Grzegorz Press