Jest jednym z najbardziej charyzmatycznych aktorów w historii amerykańskiego kina. Na ekranie był już szpiegiem i rewolwerowcem, a wspominał, że przez długi czas w karierze przeszkadzała mu uroda. Jak zapowiedział w 2016 roku, kiedy tylko nakręci "The Old Man and the Gun", pożegna się z kinem. Prace nad filmem właśnie dobiegły końca, premiera odbędzie się na festiwalu w Wenecji na przełomie sierpnia i września, więc Redford staje się emerytowanym aktorem.
O swoich planach dotyczących emerytury 80-letni wówczas Robert Redford powiedział w wywiadzie w listopadzie 2016 roku przeprowadzonym przez swojego wnuka Dylana Redforda dla portalu Walker Arts Center. Film "The Old Man and the Gun" Davida Lowery'ego z ostatnią rolą Redforda premierowo zostanie pokazany podczas Konkursu Głównego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
Amant, szpieg i rewolwerowiec
Redford, który zdobył sławę dzięki kreacjom aktorskim, uznanie świata filmu potwierdził także dorobkiem reżyserskim.
Urodził się 18 sierpnia 1936 roku. Najpierw rozwijał swoje umiejętności sportowe, które dały mu stypendium na Uniwersytecie Kolorado. Nie zagrzał jednak tam długo miejsca. Został wyrzucony za pijaństwo i wybrał studia malarskie w Europie. W końcu stwierdził, że malarstwo też nie jest dla niego i rozpoczął studia na American Academy of Dramatic Arts w Nowym Jorku.
Jego kariera "wybuchła" wraz z pierwszymi kreacjami na Broadwayu. Trzy lata po debiucie teatralnym pojawił się na srebrnym ekranie: w "Wojennym polowaniu" w reżyserii Dennisa Sandersa (1962 rok).
Jak sam wielokrotnie wspominał, na początku kariery za swoją największą przeszkodę w aktorstwie uznawał swój wygląd. Ze względu na swoje physis filmowcy katalogowali go jako kinowego amanta i kochanka. Żeby odciąć się od tej etykiety, zrezygnował z ról w takich filmach jak "Absolwent” czy "Kto się boi Virginii Woolf”. Zresztą przez całą swoją karierę bardzo świadomie wybierał role - poza rolą szeryfa, nigdy nie wcielił się w postać policjanta.
W 1969 roku zagrał u boku Paula Newmana w "Butch Cassidy i Sundance Kid". Rolą rewolwerowca udowodnił, jak szeroką paletą aktorskich umiejętności dysponuje. Był jednym z ulubieńców Sidneya Pollacka, z którym współpracował sześciokrotnie.
W 1980 roku doszedł do wniosku, że jedyną możliwością, żeby stworzyć kreację aktorską po swojemu, to nakręcić własny film. Zadebiutował jako reżyser w "Zwyczajnych ludziach". Film został nagrodzony Oscarem i Złotym Globem.
Później nakręcił jeszcze osiem swoich filmów. W 2002 roku otrzymał Oscara za całokształt twórczości.
Zdeklarowany demokrata i promotor kina niezależnego
Od początku swojej kariery był zaangażowany politycznie i społecznie. Przez pół wieku wspierał otwarcie Partię Demokratyczną.
Na początku lat 80. Redford chciał się zdystansować od sztucznego hollywoodzkiego blichtru i szumu wokół celebrytów. Znalazł mały, nieznany wówczas festiwal filmów niezależnych. Postanowił się zaangażować w promocję kina niezależnego, a jego nazwisko przyciągnęło do Utah szeroką publiczność. Od 1985 roku organizację wydarzenia przejął jego Sundance Institute, a w 1991 roku nadano imprezie dzisiejszą nazwę - Sundance Film Festival.
Dzisiaj Sundance jest najbardziej opiniotwórczym festiwalem kina niezależnego na świecie.
Redford jest również jedną z twarzy amerykańskiego ruchu proekologicznego, który nie tylko finansuje, ale także wspiera w organizacji projektów edukacyjnych.
Autor: tmw / Źródło: tvn24.pl