"Blisko miłości, blisko aniołów". Artyści wspominają Roberta Brylewskiego

Zmarł Robert Brylewski
Zmarł Robert Brylewski
"Był wspaniałym artystą, i przyjacielem, charyzmatycznym szamanem sceny i studia"

- Dzielenie wspólnego łóżka, śniadania, marnej kasy - wspomina Tymon Tymański zapytany o Roberta Brylewskiego. - Pierwsza myśl, kiedy myślę o Robercie: był człowiekiem wesołym - dodaje Tomasz Budzyński. - Dla mnie, jak dla wielu znajomych muzyków z mojego pokolenia i nie tylko, Robert był mistrzem - przyznaje Andrzej Smolik. - Myślę, że jego śmierć jest klamrą, która zamknęła pewną epokę muzyki - kontynuuje Dariusz Malejonek. - Ludzie nie uświadamiają sobie, jaka to jest strata dla polskiej kultury, dla muzyki. Zostało jego dziedzictwo i tym się trzeba cieszyć - mówi Muniek Staszczyk.

Robert Brylewski urodził się 25 maja 1961 roku w śląskim Koszęcinie, ale bardzo wcześnie przyjechał stamtąd do Warszawy. Wokalista, gitarzysta, producent muzyczny. Był współzałożycielem zespołów Brygada Kryzys, Izrael i Armia, ale również wielu innych projektów, jak Max i Kelner. Już za życia stał się legendą polskiej sceny muzycznej. Zmarł 3 czerwca 2018 roku po kilkutygodniowej śpiączce, w którą zapadł na skutek ciężkiego urazu. Jego pogrzeb odbył się 15 czerwca na warszawskich Powązkach.

Artystę, przyjaciela, idola wspominają: Tomasz Budzyński, Tymon Tymański, Darek Malejonek, Muniek Staszczyk, Andrzej Smolik, Tomasz Organek, Piotr Strojnowski, Michał Wiraszko i Piotr Banach.

"Pamiętam takie dni śmiechem przepełnione. Korytarze i podwórka zapachem napełnione. Nieukryte uczucia w ciemnościach oczu"

Tomasz Budzyński: Pierwsza myśl, kiedy myślę o Robercie: był człowiekiem wesołym. Miłym, sympatycznym, bardzo wesołym człowiekiem. Lubił robić kawały, ale ten jego humor był wyrafinowany. Przypominał trochę stylem humor Kabaretu Starszych Panów. Był kulturalny, pochodził z dobrego domu i takie też było jego poczucie humoru. To jest ta pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, kiedy o nim myślę. Andrzej Smolik: Pamiętam, że miał bardzo duże poczucie humoru i bardzo lubił, kiedy grałem mu piosenkę z bajki "Żwirek i Muchomorek". On to nazywał "mashroom" i natychmiast dorabiał do tego beat. Nasze próby zawsze zaczynaliśmy od tego "Żwirka i Muchomorka", którego grałem na klawiszach, co było zawsze bardzo zabawne.

Tomasz Organek: Poznałem go jako człowieka raczej małomównego i skrytego, co wcale nie oznaczało, że Robert nie miał nic do powiedzenia. Kiedy zdarzały się chwile zmuszające do refleksji, potrafił powiedzieć dwa słowa, które definiowały całą sytuację. To było bardzo śmieszne i trafione w punkt - świadczyło o jego inteligencji.

Tymon Tymański: Miałem okazję komponować z Robim, pracować z nim w studiu, wygłupiać się do rozpuku, momentami nawet wspólnie pomieszkiwać. Brylu był cholernie inspirującym facetem i mimo swych oczywistych słabostek miał jakąś wyjątkową indiańsko-buddyjską mądrość, godność, głębię, humanizm, szacunek do wszystkich istot. Pamiętam wiele momentów, których nie da się opowiedzieć. Dzielenie wspólnego łóżka, śniadania, marnej kasy. Ciężkie pobudki w aucie po całonocnych koncertach czy imprezach.

"I chciałbym mieć zawsze ten obraz przy sobie - obraz tego świata bez fałszu i urojeń"

Tymon Tymański: Miałem z Robertem silny związek karmiczny. Towarzyszyło mi wrażenie, że skądś go znam, zanim go faktycznie spotkałem. Artystycznie byliśmy pokrewnymi duszami, przegadaliśmy kupę nocy i dni na temat Wszechświata, Boga, sztuki i ludzi. Dwa lata po naszym spotkaniu sprawy poszły jeszcze dalej. Zakochałem się w jednej z jego córek i tak oto stałem się jego niedoszłym zięciem, co na jakieś dwa lata skomplikowało naszą relację, ale później było już tylko lepiej. Muniek Staszczyk: Robert był obecny właściwie w całym moim życiu dorosłym. Od kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy w 1980 roku z Kryzysem na scenie Teatru Letniego w Sopocie i podjąłem decyzję, że sam też zakładam kapelę. Słuchałem angielskiego punka, nie wiedziałem, że w Polsce są takie zespoły, że w ogóle tak można. Wyszli w Sopocie na scenę i wyglądali kosmicznie jak na tamte czasy - w czerwonych koszulach i krzyczący "Nuda! Nuda! Nie ma po co wyjść na miasto!". Magura [Maciej Góralski - przyp. red.] i Brylewski byli pierwszymi ludźmi - może poza perkusistą The Rolling Stones - od których chciałem wziąć autograf. Kiedy ich o to zapytałem, powiedzieli: "Jesteśmy kapelą punkową, nie rozdajemy autografów. Sam załóż zespół". Pierwszy już wtedy miałem. Podziwiałem Roberta. Najpierw kochałem go miłością fana, a później miłością braterską. Przez 36 lat, które mieszkam w Warszawie, cały czas przewijał się przez moje życie - znikał, wracał, znowu się pojawiał.

"Był wspaniałym artystą, i przyjacielem, charyzmatycznym szamanem sceny i studia"
"Był wspaniałym artystą, i przyjacielem, charyzmatycznym szamanem sceny i studia""Był wspaniałym artystą, i przyjacielem, charyzmatycznym szamanem sceny i studia"Shutterstock

Piotr Strojnowski: To były czasy Remontu - dołączyłem do tak zwanej załogi gdzieś na przełomie roku 1979-1980. Elitą tej załogi byli Tomek Lipiński, no i oczywiście Robert Brylewski - czasy punkowe. Z czasem zaczęliśmy słuchać też reggae i Robert założył zespół Izrael. Próby mieli w kanciapie w klubie Riviera-Remont przy sali kinowej pod pomieszczeniem, gdzie znajdował się projektor. Na próby przychodziliśmy całą załogą. Kapela robiła próbę, a my, popijając piwo i paląc jointy, słuchaliśmy. Gdy kończyła się próba, zaczynał się zwyczajowo jam i każdy mógł się dorwać do jakiegoś instrumentu lub mikrofonu. Ja czasem odważyłem się złapać za mikrofon.

Piotr Banach: Kiedy byłem młodym chłopakiem, Robert był moim idolem. Izrael, teksty o Babilonie, cała koncepcja rastamana, walki o wolność, miłość. Był dla mnie kimś prawie świętym, jak to z idolami bywa. Pamiętam, jak go poznałem na festiwalu reggae, gdzie na koniec graliśmy wszyscy na wspólnej scenie, to było dla mnie niezwykłe przeżycie. Był taki moment, kiedy siedzieliśmy na obiedzie - a wiadomo, że prawdziwy rastaman nie je mięsa, nie pije (chociaż pod stołem była zawsze jakaś kiełbasa i flaszka) i każdy dostał przydziałowe naleśniki. Przyglądałem się Robertowi, który szybko zjadł swoje, i widać było, że się nie najadł. Powiedziałem wtedy, że ja już nie chcę, więc może chciałby wziąć moje. Przyjął je, zjadł, odsunął się od stołu, beknął i oznajmił. "Ale się nawpier****łem!". Wtedy - poza idolem na piedestale - zobaczyłem go jako człowieka z krwi i kości.

Andrzej Smolik: Dla mnie - jak dla wielu znajomych muzyków z mojego pokolenia i nie tylko - Robert był mistrzem. Kimś, w kogo się zapatrzyliśmy, od kogo się uczyliśmy. Kimś, kto otwierał przed nami wiele muzycznych drzwi. Bardzo dobrze pamiętam dzień, w którym zdarzyło mi się być w Hybrydach na jam session w jego pracowni. Trafiłem tam kiedyś przypadkowo w nocy jako bardzo młody muzyk. Oczywiście, jak to bywa przy spotkaniach z taką muzyczną legendą, byłem przestraszony tym, że mamy razem zagrać - jak on mnie oceni, odbierze... Tymczasem było pięknie.

Okazał się osobą (a tylko najwięksi i najlepsi tak mają), która nikogo nie oceniała. Po prostu przyjmował człowieka jako partnera - chociażby w muzyce - takim, jakim był. Andrzej Smolik

Dawał wszystko od siebie i oczekiwał, że druga strona również da wszystko. To naprawdę było wspaniałe doświadczenie. Mogłem się poczuć, jakby był mu równorzędny, podczas kiedy byłem jego absolutnym fanem. Później zaczęliśmy się ze sobą spotykać i grywać w różnych konstelacjach bardziej swobodnych.

Tomasz Organek: Kiedy się poznaliśmy, Robert - przy całej swojej legendzie - zdawał się być onieśmielony spotkaniem ze mną, czyli człowiekiem, który ledwie parę lat spędził na scenie. Miał w sobie bardzo dużo pokory i to było dla mnie bardzo krępujące, bo mogło sprawiać wrażenie, jakbym ja był większą postacią od niego, co było oczywiście absurdem. Świadczyło to tylko o jego skromności i samoświadomości.

Michał Wiraszko: Roberta poznałem dość późno, bo zaledwie dwa lata temu - na planie filmu "Powracająca FALA". Bardzo szybko przełamał wszelkie bariery i w pełni otworzył się na zadawane pytania. Szybko też "ukradł" ten film swoimi, opowiadanymi z niesamowitym wdziękiem, historiami z życia – swojego, ale i bohaterów polskiej branży muzycznej.

Darek Malejonek: Dostałem od niego w życiu przyjaźń, a także doświadczenie tego, że wolność jest w nas i nikt nie jest nam jej w stanie odebrać, dopóki sami na to nie pozwolimy.

"Światło kryształowe, niewidzialna nić. Dzieci wiedzą, jak żyć"

Tomasz Budzyński: Grałem z Robertem w zespole Armia przez wiele lat. Bardzo dobrze nam się współpracowało, bo mieliśmy podobny gust muzyczny. W zasadzie pracowaliśmy bez żadnych starć czy kłótni. Bardzo podobnie myśleliśmy o sztuce, dlatego nasza współpraca była prosta i łatwa. Bardzo lubiłem z nim pracować.

Darek Malejonek: Miał w sobie takie coś, co sprawiało, że świetnie się z nim współpracowało. Był człowiekiem, który nie tylko kochał muzykę, ale było w tym jeszcze pewnego rodzaju sprzężenie zwrotne, które powodowało, że od razu łapał różne pomysły, że był świetnym (zresztą leworęcznym) gitarzystą. Miał unikalny styl, jak w tym słynnym motywie w utworze "Centrala" z pierwszej płyty Brygady Kryzys, która cała stała się kamieniem węgielnym dla polskiej muzyki alternatywnej.

Tymon Tymański: Uwielbiałem "Czarną płytę" Brygady, to jedna z moich pięciu polskich ulubionych płyt lat 80. Bardzo cenię też pierwszą i trzecią płytę Izraela. "1991" to zresztą płyta światowa, niedoceniona w Polsce, gdzie zawsze raczej hołubiło się popłuczyny zachodniego popu, jazzu, bluesa czy hip-hopu. "Legenda" Armii, płyty Falarka, Usersów i Szumu - było tego więcej. Robert był niespokojnym, niepokornym duchem, przez większość czasu chodziła mu po głowie muzyczna rewolucja. Jeśli nawet nie miał siły jej robić własnymi rękoma, jakimś cudem zawsze znajdował się na pierwszej linii ognia, w samej awangardzie artystycznych poczynań.

Andrzej Smolik: Przez lata byłem zasłuchany w Izraelu, w Armii. Potem - kiedy zacząłem mieszkać w Warszawie - byłem blisko zespołu Falarek, w którego próbach i koncertach często uczestniczyłem, chociaż nie byłem jego członkiem. To był zespół, który bardzo otworzył mi oczy. Robert był absolutnie kreatywnym gościem. Jak na tamte czasy, posiadał też technologię i wiedzę, ponieważ miał swoje studio przenośne: magnetofon wielośladowy, syntezatory, przedziwne efekty, których używał i dla mnie to było bardzo inspirujące. Wiele się od niego uczyłem i to w szybkim tempie.

Tomasz Budzyński: Był dla polskiej kultury niezwykle ważnym muzykiem.

Uważam, że był najzdolniejszym muzykiem naszego pokolenia. Mało kto, z tych urodzonych na początku lat 60., może się pochwalić takim dorobkiem artystycznym. Wystarczy wymienić tylko trzy płyty: "Czarna Brygada" Brygady Kryzys, "Legenda" Armii i "1991" Izraela. Tomasz Budzyński

To był wybitny artysta, niezwykle wrażliwy muzyk. Mogę powiedzieć o nim, że był wizjonerem - płyty, które wymieniłem były nowatorskie dla polskiej muzyki rockowej, a ich brzmienie jest zasługą właśnie Roberta Brylewskiego. Według mnie nikt nie prezentował tak ciekawej sztuki, jak on.

Darek Malejonek: Miał bardzo szerokie horyzonty muzyczne. Grał różne style: od punka, reggae, ale również muzykę eksperymentalną. Wymyślał bardzo rozmaite rzeczy. Był też bardzo dobrym producentem. Studio Złota Skała najpierw znajdowało się na Mazurach, gdzie przez jakiś czas mieszkaliśmy razem całą ekipą i tam powstały dwie bardzo ważne płyty: "Legenda" Armii, a także płyta "1991" Izraela, która była nagrana w Londynie, ale powstała tam. Kiedy studio zostało przeniesione do Warszawy na początku lat 90., Robert zapraszał tam dużo młodych niezależnych kapel, które inaczej nie miałyby szansy, aby w tamtych czasach nagrać płytę. Tam powstała pierwsza płyta Houka, który później stał się jednym z najważniejszych zespołów tamtej dekady.

Robert "Brylu" BrylewskiDaguS | CC BY-SA 2.5

Muniek Staszczyk: Kiedy zakładałem nowy skład T.Love razem z Jankiem Benedkiem, to chciałem, żeby Robert był producentem płyty "Pocisk Miłości". Czułem, że w tym będzie coś świeżego. Pamiętam, że przyjeżdżał do nas takim dużym vanem - wtedy to była niecodzienność - i tym rozklekotanym samochodem telepaliśmy się do Izabelina, do studia Złota Skała. Była jesień, spotykaliśmy się przy kinie Wisła i zawsze towarzyszyły temu śmieszne rozmowy, bo Robert był bardzo kreatywny w swoich opowieściach. Zrobiliśmy ten album i mówiłem mu, że będzie się nazywać właśnie "Pocisk Miłości", a on odpowiedział: "Lepiej będzie, jak ta płyta będzie się nazywać 'Pocisk', bo wiesz, to jest taki pocisk". Czuł miętę do takich militarnych skojarzeń. Kiedy przychodziłem do niego na ulicę Pańską, gdzie wtedy mieszkał i oddawał mi zgrania (nie było cyfry i komputerów, więc wersje do odsłuchu dostawało się na kasetach), to kaseta wcześniej podpisana "T.Love - Pocisk Miłości", zawsze miała przekreślone słowo "miłość".

Michał Wiraszko: Robert tworzył w ciężkich, choć może paradoksalnie dla artystów łatwiejszych o wypowiedź, czasach. Nigdy w tym, co robił, nie był nieznośnie dosłowny czy bezpośredni i chyba to daje mu pewną ponadczasowość i nieśmiertelność. Może nie superuniwersalna w odbiorze, to jego muzyka i słowo są uniwersalne w przekazie. Był zresztą artystą totalnym, tak go postrzegam. Nigdy nie stał w miejscu, bycie w twórczym ruchu zdawało się być dla niego równie naturalne, co oddychanie. Zaświadczy o tym mnogość ról, dzieł i projektów, w które się angażował od Kryzysu po 52UM.

Tomasz Organek: Był bardzo osobliwym artystą. Nie miał nie wiadomo jakiego warsztatu, jako wokalista czy gitarzysta. Trzymał się stylistyki punkowej i była w tym pewna niedoskonałość, ale było w tym coś prawdziwego i to jest najważniejsze. Bardzo często warsztat nie jest gwarantem tego, że wartości artystyczne są na wysokim poziomie, a muzyka i twórczość Roberta to jest przede wszystkim przekaz. Potrafił przedstawić idee wolnościowe we własny osobliwy sposób, który momentami był chaotyczny i abstrakcyjny, szczególnie w ostatnich latach pracy. Ale to było bardzo mocne i silnie oddziaływało na słuchacza i na ludzi, którzy z nim pracowali, a miałem okazję tego doświadczyć.

Tymon Tymański: Nigdy nie byłem fanem Brygady ani Izraela. To kwestia silnego indywidualizmu, ale ja po prostu nigdy przed nikim nie padałem na kolana. Natomiast bardzo szanowałem moich starszych braci w ekspresji: Grześka Ciechowskiego, Lecha Janerkę, Tomka Lipińskiego, Roberta Brylewskiego, Ziemka Kosmowskiego, Krzyśka Grabowskiego, Darka Duszę czy Andrzeja Dziubka. Z nich wszystkich to jednak Brylu okazał się najbardziej kontaktowy, ludzki, kosmicznie inspirujący, choć bardzo cenię sobie swoistą przyjaźń z Lechem Janerką, kolejnym wspaniałym kosmitą.

Darek Malejonek: Pamiętam nasz pierwszy duży wspólnych koncert, który odbył się w Jarocinie w1984 roku. Pod sceną był las ludzi trzymających w rękach magnetofony kasetowe, którymi nagrywali. Wszyscy chłonęli muzykę, bo była dawką wolności, z dużym ładunkiem duchowym. Potem, już w latach 90., spotykaliśmy różnych ludzi, którzy mówili, że ta muzyka dawała im wtedy poczucie wyzwolenia, nawet w takich warunkach, w jakich wtedy żyliśmy. Poczucie, że można założyć kapelę, że można się kochać wbrew systemowi i ogólnej szarości.

Tomasz Organek: Najbardziej zapamiętałem historię naszego koncertu w Stoczni Gdańskiej, który upamiętniał pomordowanych robotników [koncert "Zapal światło dla wolności" odbył się w grudniu 2016 roku - przyp. red.]. Kiedy Robert zaprosił mnie do udziału w tym wydarzeniu i dowiedziałem się, że będzie transmitowany przez TVP, to mieliśmy poważne rozmowy o tym, czy wziąć w tym udział. Zastanawiałem się, czy ten przekaz nie zostanie w jakiś sposób zmanipulowany i podłączony pod coś, pod czym nie chcielibyśmy się podpisywać. Miałem już takie doświadczenia wcześniej, kiedy - z prywatnych pobudek - wziąłem udział w koncercie, który został skomentowany i zaprezentowany w sposób, który jest sprzeczny z tym, co myślę i czuję.

Robert powiedział mi wtedy, że on żadnej władzy się nie boi i skoro mamy szansę uczcić tych zamordowanych, to powinniśmy to zrobić, ale po swojemu. Tomasz Organek

Wpadł na pomysł, aby pod grube zimowe ubrania założyć koszulki z podobiznami Lecha Wałęsy, Henryki Krzywonos i kilku jeszcze bohaterów Solidarności, przemilczanych przez obecną władzę. To była cała akcja z tworzeniem tych koszulek, które dotarły do nas na ostatnią chwilę i były przemycane w taki sposób, aby nikt ich nie widział, bo być może do tego występu by nie doszło. Wywołaliśmy duże zdziwienie u szefa telewizji, który stał pod sceną i dobrze się bawił, dopóki nas nie zobaczył. Osiągnęliśmy zamierzony efekt i widziałem, że Robert poczuł satysfakcję, ale nie w kategoriach agresji - on się dobrze poczuł i wiedział, że dobrze wykonał swój plan. Bardzo dobrze pamiętam ten dzień i mnóstwo śmiechu, który nam towarzyszył podczas tej akcji.

"Ludzie dorośli, spętani układami, mało pamiętają. Myśli podążają inaczej. Myśli poplątane, skotłowane we mgle"

Tomasz Budzyński: Byliśmy artystami niezależnymi, nas media nie lansowały. Tak, jak nie było nas w mediach za komuny, tak nie ma nas też teraz. A nasza muzyka nie była dla pokolenia, ona jest uniwersalna, bo to, co chcieliśmy przekazać ludziom, to są wartości uniwersalne. To, co Robert Brylewski przekazywał chociażby w zespole Izrael, to są miłość, nadzieja, dobro - podstawowe wartości, których człowiek potrzebuje. I taki był przekaz Roberta w jego sztuce.

Muniek Staszczyk: Pamiętam, jak trzy lata temu, razem z kolegami z T.Love kupiliśmy mu gitarę. Cały zespół go kochał i doszły nas słuchy, że nie ma gitary. Robert się nie żalił, to ktoś z jego znajomych powiedział, że do czego to doszło, żeby facet jego typu nie miał po prostu normalnego, fajnego pudła, na którym mógłby komponować. Zadzwoniłem do chłopaków i Bodka [Bogdan Celiński, manager T.Love - przyp. red.] i powiedziałem, żebyśmy to pudło kupili. Nazim [Paweł Nazimek, basista T.Love - przyp. red.] lub Majcher [Maciej Majchrzak, gitarzysta T.Love - przyp. red.] wybrali instrument i zrobiliśmy mu niespodziankę. Umówiliśmy się z nim w knajpie. Był zmieszany, ale tego nie okazywał.

Tymon Tymański: Robert był jednym z tych wrażliwców, którzy czuli, że nie wypada im dopraszać się o kasę, doprecyzowywać finansowych umów. Nie miał też szczęścia do menadżerów. Dopiero pod koniec jego życia zjawiła się rzeczowa i opiekuńcza menadżerka Ewa Galin, ale był zbyt schorowany na intensywne życie koncertowe, zostało mu mało czasu. Na pewno jego wrażliwość nie była przystosowana do realiów wczesnego, krwiożerczego kapitalizmu, w jakich przyszło nam kreować te nasze, pożal się Boże, "wspaniałe kariery". Stosunkowo mały, płytki rynek muzyczny, proste gusta większości, brak mecenatu sztuki i swego rodzaju "zamocowania" sytuacji artysty, niejasność jego prawnego i społecznego statusu - tego problemu nie mają np. ludzie po ASP czy szkole muzycznej - to wszystko zadecydowało o jego trudnej sytuacji życiowej. Z drugiej strony Robert był prawdziwym artystą, a tacy zawsze mają przechlapane.

Nigdy nie starał się i nie zdyskontował przynależnego mu artystycznego sukcesu, co może napawać smutkiem w wymiarze życiowym, ale w wymiarze artystycznym stawia go wśród najszczerszych ze szczerych. Michał Wiraszko

Muniek Staszczyk: Zawsze go lubiłem, bo był dobrym człowiekiem. Otaczał się różnymi ludźmi, różne to były klimaty. Potrzebował dobrego managera i w ostatnich latach znalazł Ewę Galin, która zajęła się jego rzeczami. Zaczęła to wszystko przywracać do porządku, bo wiele spraw było zaniedbanych wcześniej. Robert na pewno nie był typem księgowego. W ostatnich latach częściej występował gościnnie, niż tworzył coś nowego. W listopadzie [2017 rok - przyp. red.] zaprosiłem go jako gościa na dwa koncerty ostatniej trasy T.Love. Był z nami w Krakowie i w Warszawie i - jak się okazało - to był jego ostatni koncert w życiu. 25 listopada w warszawskiej Stodole zagraliśmy razem "Ambicję" i "Karuzelę". Cieszył się, było miło.

Andrzej Smolik: Ostatni raz widzieliśmy się, kiedy moi dawni koledzy ze Szczecina zaprosili Roberta i mnie na koncert zespołu Relanium [2012 rok - przyp.red.]. Byliśmy ich gośćmi podczas jednorazowego występu. Do Szczecina jedzie się bardzo długo i spędziłem tych ileś godzin z Robertem w pociągu. Moje ostatnie wspomnienie jest takie, że przez całą drogę się śmialiśmy. Tryskał humorem w taki sposób, że nie da się tego opisać. To było siedem czy więcej godzin niekończącej się anegdoty i śmiechu. Nie wiem, skąd on brał na to energię.

Tymon Tymański: Jednym z ostatnich obrazków, jakie widzę w pamięci, była nasza akcja pod Pałacem Prezydenckim w lecie 2017. Była to liberalna impreza w temacie niezawisłości sądów, podczas której zapomniano o wolności słowa artysty. Kiedy zaśpiewałem swoje antypolskie paszkwile, młodzi organizatorzy wyłączyli mi mikrofon. Na koniec Robert miał zaśpiewać parę swoich piosenek, ale o nim zapomniano. Kiedy wreszcie zaczęły się gorączkowe pertraktacje pod sceną, był nieugięty. Zasugerowano, żeby zaśpiewał swoje piosenki sam, beze mnie. "Co to, cenzura czy odpowiedzialność zbiorowa?", zakpił, wokół ust błąkał mu się złośliwy uśmieszek. "Albo z Tymonem albo w ogóle. I gramy to, co chcemy", rzucił, a jego twarz zrobiła się harda i nieugięta. Taki był do końca, takim go zapamiętałem.

Tomasz Organek: To był odwieczny wojownik. Zanim go poznałem, widziałem jego antysystemowość, że walczy o wolności, nie tylko osobiste, ale również te związane z demokracją i to nie tylko w latach 80., ale również teraz. Miał w sobie walkę, ale kiedy go poznałem okazało się, że był człowiekiem walczącym w sposób pokojowy. Bliskie mu były idee pacyfistyczne i walka poprzez pokazywanie dobrej strony mocy. Był pod ogromnym wpływem Alvina Tofflera oraz jego koncepcji trzeciej fali, w której upatrywał rozwiązanie konfliktów i wielu światowych problemów. Okazał się człowiekiem bardzo ciepłym i pozbawionym agresji. To mi bardzo zaimponowało.

Andrzej Smolik: Z jednej strony miał w sobie taką skromność i otwartość na innych, a z drugiej - jakieś nieprzejednanie w niektórych kwestiach. Były rzeczy, przy których Robert - będąc pacyfistą i bardzo miłym człowiekiem - mówił "nie". I to znaczyło nie. Mówię tu o rzeczach, o które przez całe życie walczył.

"Blisko słońca, blisko miłości, blisko aniołów, niewinnej świadomości"

Michał Wiraszko: O całej sytuacji związanej z tragicznym zajściem dowiedziałem się w marcu. Byliśmy gotowi oficjalnie zbierać na ratowanie Roberta środki podczas festiwalu w Jarocinie. Stało się inaczej i w tej chwili myślimy, jak poświęcić mu jak największy wycinek tegorocznego festiwalu.

Muniek Staszczyk: W marcu dotarła do mnie ta straszna wiadomość. Byłem blisko do końca. W maju odwiedziłem go w szpitalu. Wyglądał jak Robert, ładnie nawet wyglądał, tylko po prostu spał - był w śpiączce. Różni jego przyjaciele, w tym ja, zrobiliśmy nagrania, które mogłyby go w jakiś sposób pobudzić, mówiliśmy do niego. Wiedzieliśmy, że może być różnie, ale nie myślałem, że taki będzie finał. Do mnie to jeszcze dociera, brakuje mi go, ale myślę, że dopiero to odczuję. To była absurdalna śmierć, która nie powinna się w ogóle zdarzyć.

Tomasz Organek: Dojrzał do takiego momentu, kiedy chciał po prostu pożyć ze swoją rodziną. Najbardziej przykre w tej historii jest to, że ten moment został mu zabrany i to boli.

Tymon Tymański: Jestem pewien, choć jest to oczywista ironia losu, że teraz jego twórczość rozbłyśnie na niebie naszych inspiracji pełną krasą. Dopiero teraz ludzie naprawdę docenią to, co zrobił... To prawda, że Robert nie umiał prosić o pomoc i sam sobie nie pomagał, często żyjąc i balansując na krawędzi, ale od tego kraju, od nas, należało mu się znacznie więcej.

Darek Malejonek: Młodzi ludzie powinni odkrywać tę muzykę. W ostatnich latach jego muzyka była mało grana w mediach. Teraz - po śmierci - pojawiły się w radiach piosenki Izraela, Brygady Kryzys czy Armii. A to jest niezwykła kopalnia. Te utwory dla naszej generacji były bardzo ważne, miałem szczęście, że razem z nim mogłem je tworzyć. Myślę, że jego śmierć jest klamrą, która zamknęła pewną epokę muzyki. Muzyki lat 80., która miała w sobie bunt, zaangażowanie, która niosła w sobie przekaz . Naprawdę czuję taki koniec. Dziś są inne czasy, wtedy mieliśmy jeden cel, którym była wolność i Robert był na pewno człowiekiem wolności. Był symbolem tamtego środowiska.

Muniek Staszczyk: Ludzie nie uświadamiają sobie, jaka to jest strata dla polskiej kultury, dla muzyki. Zostało jego dziedzictwo i tym się trzeba cieszyć. Dla mnie to śmierć bliskiego człowieka i to, co będę pamiętać, to same dobre rzeczy. Był duchem sprawczym całej mojej kariery. Nie byłoby mnie w tej chwili tu, gdzie jestem, gdyby nie on.

Piotr Strojnowski: Myślę, że gdyby nie Robert i tamte próby w kanciapie Riviera-Remont, toby nie powstał zespół Daab. Robert dla wielu był inspiracją i wzorem bezkompromisowości - prawdziwym artystą.

Michał Wiraszko: Robert zostawia nam swoją wrażliwość zaklętą w dorobku muzycznym, książkach i filmach. Korzystajmy z niej na co dzień, to wielka wartość i nauka dla nas samych i dla tych, którzy minęli się z nim w czasie.

Darek Malejonek: Odszedł dobry człowiek. Serdeczny przyjaciel, który zawsze miał czas dla innych. Umiał rozmawiać, był otwarty. Kochał muzykę, kochał życie. Był prawdziwym załogantem.

Tymon Tymański: Był wspaniałym artystą i przyjacielem, charyzmatycznym szamanem sceny i studia, wiecznie poszukującym innowatorem. Będziemy go zawsze kochać i o nim pamiętać, pozostanie w naszych sercach do końca naszych dni jako osobny świat, jako ktoś magiczny, niepowtarzalny i wyjątkowy.

"Ludzie nie uświadamiają sobie jaka to jest strata dla polskiej kultury, dla muzyki"
"Ludzie nie uświadamiają sobie jaka to jest strata dla polskiej kultury, dla muzyki""Ludzie nie uświadamiają sobie jaka to jest strata dla polskiej kultury, dla muzyki"tvn24

Cytaty pochodzą z piosenki "Dzieci" zespołu Max i Kelner; tekst: Robert Brylewski.

Autor: Estera Prugar

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Wykształcony, wierny tradycji i niezależny wobec partii politycznej – taki zdaniem uczestników najnowszego sondażu dla Radia ZET powinien być idealny kandydat na prezydenta. W badaniu zapytano Polaków też o preferowane wiek, płeć, orientację oraz wyznanie głowy państwa.  

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Źródło:
Radio ZET

W piątek od samego rana sypie śnieg. W wielu regionach Polski zrobiło się biało. Przed godziną 10 najintensywniej padało na południu kraju.

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24

Jedna osoba zginęła w karambolu siedmiu samochodów na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Na wysokości miejscowości Gromadka, niedaleko Bolesławca, zderzyły się cztery pojazdy ciężarowe, dwa osobowe i bus.

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
GDDKiA

Sprzęt wojskowy produkcji brytyjskiej o wartości ponad dwóch milionów dolarów trafił do Rosji za pośrednictwem firmy należącej do influencerki - donosi stacja BBC. Firma, za pośrednictwem której eksportowane są brytyjskie obiektywy do kamer, jest zarejestrowana w Kirgistanie.

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

Źródło:
PAP

Dwa lata więzienia za śmierć pięciu gimnazjalistek w koszalińskim escape roomie. Rodzice ofiar są rozczarowani decyzją sądu, a wyrok zgodnie określają jako "żenująco niski". - Dla mnie w tej chwili kwintesencją życia jest to, aby każdego z tych ludzi, którzy przyczynił się do śmierci córki i jej przyjaciółek, po prostu ocenić. Uważam, że jesteśmy winni to naszym dzieciom - mówi ojciec jednej z nastolatek. Reportaż "Uwagi" TVN.

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Źródło:
"Uwaga!" TVN

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

Moim zdaniem Trzaskowski wygra w prawyborach z Sikorskim. Obaj to dobrzy kandydaci, ale moim zdaniem Sikorski nie ma szans na wygraną - mówił w TVN24 były minister rolnictwa Artur Balazs. W jego ocenie "dzisiaj sondaże, które pokazują skalę wygranej w drugiej turze kandydata Platformy, o niczym nie świadczą". - Warto wrócić do refleksji związanej z Bronisławem Komorowskim - wskazał.

Balazs: obaj to bardzo dobrzy kandydaci, ale sprawa jest przesądzona

Balazs: obaj to bardzo dobrzy kandydaci, ale sprawa jest przesądzona

Źródło:
TVN24

25 tysięcy członków Koalicji Obywatelskiej może już głosować na Rafała Trzaskowskiego lub Radosława Sikorskiego w prawyborach, które mają wyłonić kandydata KO na prezydenta. Głosowanie zakończy się o północy, nazwisko zwycięzcy poznamy najpewniej w sobotę.

Trzaskowski czy Sikorski? Ruszyły prawybory w Koalicji Obywatelskiej

Trzaskowski czy Sikorski? Ruszyły prawybory w Koalicji Obywatelskiej

Źródło:
PAP

IMGW wydał prognozę zagrożeń na piątek, sobotę i niedzielę. Wynika z niej, że pojawić się mają oblodzenia i marznące opady. Na drogach zrobi się ślisko. Miejscami powieje też silny wiatr. Sprawdź, gdzie aura może być groźna. 

Niebezpiecznie ślisko na drogach. IMGW wydał prognozę zagrożeń

Niebezpiecznie ślisko na drogach. IMGW wydał prognozę zagrożeń

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Komisja śledcza do sprawy wyborów kopertowych skierowała 10 wniosków do prokuratury. Dotyczą one 19 osób, między innymi Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Mariusza Kamińskiego, czy Michała Dworczyka.

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Źródło:
TVN24

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił, że decyzja Międzynarodowego Trybunału Karnego o objęciu go nakazem aresztowania "spotkała się z budującą mobilizacją wielu przyjaciół z USA na czele, co pokazuje, że ten krok będzie miał poważne konsekwencje dla MTK i tych, którzy z nim współpracują". "Cokolwiek MTK by nie orzekł, nie ma żadnej równoważności między Izraelem a Hamasem" - oznajmił prezydent USA Joe Biden. Szef unijnej dyplomacji oświadczył z kolei, że nakazy aresztowania wydane przez MTK są wiążące dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.

USA i Bruksela reagują po wyroku MTK. Netanjahu o "naruszeniu naturalnego prawa"

USA i Bruksela reagują po wyroku MTK. Netanjahu o "naruszeniu naturalnego prawa"

Źródło:
PAP

Tragiczny wypadek w Kotomierzu pod Bydgoszczą. Kierowca ciężarówki, podczas skrętu w prawo, nie zauważył rowerzystki. 73-latka zginęła na miejscu.

Skręcał w prawo, nie zauważył rowerzystki. 73-latka zginęła pod kołami ciężarówki

Skręcał w prawo, nie zauważył rowerzystki. 73-latka zginęła pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjka jest kolejną, piątą już śmiertelną ofiarą prawdopodobnego zatrucia metanolem w popularnej turystycznej miejscowości Vang Vieng - informuje CNN. Kolejne kraje ostrzegają swoich obywateli przed piciem alkoholu z nieznanych źródeł. 

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Poseł PiS Antoni Macierewicz poinformował w czwartek o złożeniu zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez szefa i wiceszefa MON, w związku z powołanym zespołem badającym działalność podkomisji smoleńskiej. Jego zdaniem materiały podkomisji zostały nielegalnie przejęte. - Nikt nie złamał żadnej ustawy, zostało to wielokrotnie wyjaśnione w Sejmie - powiedział w czwartek w "Kropce nad i" Miłosz Motyka z PSL. Na początku listopada na te same zarzuty odpowiadał już Cezary Tomczyk.

Macierewicz oskarża. "Niech lepiej przygotuje linię obrony"

Macierewicz oskarża. "Niech lepiej przygotuje linię obrony"

Źródło:
TVN24, PAP
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

1003 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Kilku rosyjskich dowódców zostało zdegradowanych i aresztowanych za przekazanie nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformował w czwartek niezależny portal rosyjski Ważnyje Istorii, powołując się na blogerów wojskowych. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Chcieli odwiedzić "wyzwolone" miejscowości, wtedy "na jaw wyszedł rozmiar oszustwa". Dowódcy aresztowani

Chcieli odwiedzić "wyzwolone" miejscowości, wtedy "na jaw wyszedł rozmiar oszustwa". Dowódcy aresztowani

Źródło:
PAP

Rosja notyfikowała USA na krótko przed wystrzeleniem nowego, "eksperymentalnego" pocisku pośredniego zasięgu na Dniepr - powiedziała w czwartek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Podkreśliła też, że groźby Putina pod adresem USA i innych państw nie odstraszą Ameryki od dalszej pomocy Ukrainie.

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

Źródło:
PAP

"Użycie przez Rosję nowej rakiety balistycznej średniego zasięgu przeciwko Ukrainie nie zmieni przebiegu konfliktu ani determinacji sojuszników z NATO we wspieraniu Ukrainy" - oznajmiła rzeczniczka sojuszu Farah Dakhlallah. W czwartek Rosjanie użyli do ostrzału Ukrainy nowej broni.

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

Źródło:
PAP

Marcelina Zawisza, posłanka koła Razem, podczas debaty w Sejmie nad nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zarzuciła rządowi zbyt małe wydatki na ochronę zdrowia. Następnie podeszła do premiera Donalda Tuska i postawiła obok niego figurkę - jak to określiła - "złotego wandala niszczenia ochrony zdrowia".

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

"Złoty wandal" od posłanki dla premiera 

Źródło:
TVN24

Popyt na hydraulików i elektryków w tym roku jest rekordowy, a jego dynamika wciąż rośnie – wynika z danych Oferteo, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej", która publikuje je w piątkowym wydaniu.

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Źródło:
PAP

Centralne Biuro Śledcze Policji i Straż Graniczna zatrzymały kolejnych dwóch podejrzanych w sprawie gangu zajmującego się legalizowaniem pobytu obcokrajowców na terenie Polski. Z ustaleń śledczych wynika, że grupa zalegalizowała pobyt kilkuset osobom, m.in. z Ukrainy, Indii, Pakistanu, Bangladeszu, Nepalu i Gruzji. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

Gang załatwiał cudzoziemcom pobyt w kraju. Kolejne zatrzymania

Gang załatwiał cudzoziemcom pobyt w kraju. Kolejne zatrzymania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Opolscy policjanci poszukiwali zaginionej 14-latki. Dziewczyna wyszła z mieszkania w środę, 20 listopada, i nie było z nią kontaktu. w czwartek wieczorem policja poinformowała, że 14-latka się odnalazła.

Zaginiona 14-latka została odnaleziona

Zaginiona 14-latka została odnaleziona

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jeden z pasażerów samolotu American Airlines na wysokości 9144 metrów stwierdził, że "musi teraz opuścić samolot". Zranił stewardesę w szyję i nadgarstek. Grupa pasażerów obezwładniła go i skrępowała taśmą klejącą. Mężczyzna został aresztowany na lotnisku w Dallas.

Groźny incydent na pokładzie. Ranna stewardesa, pasażer skrępowany taśmą

Groźny incydent na pokładzie. Ranna stewardesa, pasażer skrępowany taśmą

Źródło:
PAP

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Donald Trump zapowiedział w czwartek, że zamierza nominować byłą prokurator generalną Florydy Pam Bondi na nową prokuraturą generalną USA. Nominacja dla Bondi, która reprezentowała Trumpa w pierwszym procesie impeachmentu, jest wynikiem wycofania się nominowanego wcześniej kongresmena Matta Gaetza.

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

Źródło:
PAP

Wielka Pacyficzna Plama Śmieci gromadzi w rosnącym tempie nieduże, centymetrowej wielkości kawałki plastiku pochodzące z różnych części świata. Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.

Masa plastikowych odpadów w rejonie Pacyficznej Plamy Śmieci wzrosła prawie pięciokrotnie

Masa plastikowych odpadów w rejonie Pacyficznej Plamy Śmieci wzrosła prawie pięciokrotnie

Źródło:
PAP, theoceancleanup.com, iopscience.iop.org

Pożar mieszkania w Ząbkach (Mazowieckie) pozbawił dachu nad głową rodzinę ratownika medycznego i pielęgniarki. Ogień pojawił się w garderobie, szybko objął także pozostałe pomieszczenia. - W 20 minut straciliśmy dorobek życia - opowiada pan Krzysztof. Spalone mieszkanie nie nadaje się do użytku. Przyjaciele zorganizowali zbiórkę dla znajdującej się w trudnej sytuacji rodziny medyków.

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Rodzice wyszli po paczkę, dzieci zaskoczył dym z garderoby. Spłonęło mieszkanie ratownika i pielęgniarki

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Ślady po męczeństwie więźniów znalezione w lesie. Trafią do Muzeum Stutthof w Sztutowie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy oświadczenie redakcji TVN24 w związku z decyzją przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o nałożeniu kary pieniężnej za reportaż "29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza", pokazujący działalność Tadeusza Rydzyka. 

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Kara przewodniczącego KRRiT za reportaż o ojcu Rydzyku. Oświadczenie redakcji

Źródło:
TVN24

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczalności choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Źródło:
tvn24.pl

Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Merkel wspomina współpracę z Trumpem. "Zginaj, zginaj, zginaj"

Źródło:
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl

Sejm uchwalił w czwartek ustawę okołobudżetową na 2025 rok, która zakłada między innymi 5-procentowe podwyżki dla nauczycieli początkujących oraz mechanizm uelastyczniający budżet, co ma uprawnić przeciwdziałanie skutkom między innymi powodzi.

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Sejm uchwalił ustawę okołobudżetową. Będą podwyżki dla nauczycieli

Źródło:
PAP

Podniesienie kwoty świadczenia z funduszu alimentacyjnego z 500 do 1000 złotych miesięcznie zakłada nowelizacja ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów, którą w czwartek uchwalił Sejm. Nowela trafi teraz pod obrady Senatu.

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Kwota świadczenia ma wzrosnąć o 100 procent. Sejm daje zielone światło

Źródło:
PAP

Najdroższa ulica handlowa świata znajduje się teraz w Mediolanie. To Via Monte Napoleone - donosi CNN. Możemy tu zrobić zakupy w sklepach takich marek jak Gucci, Chanel, Hermes, Versace, Cartier, Bottega Veneta, czy Celine. Do tej pory królowała nowojorska Piąta Aleja, czyli Upper Fifth Avenue.

Nowa najdroższa ulica świata

Nowa najdroższa ulica świata

Źródło:
CNN

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl